Oczywiście, że Burrow jest przydatny.Po pierwsze, jednostki zakopane regeneruja zdrowie szybciej, niż te na powierzchni. Zawsze można odesłać rannych "żołnierzy", aby spokojnie się uleczyli i nie angażowali w walkę.Po drugie, nawet jeśli kilka zakopanych lingów nie zlikwiduje wrogiego expa, to stanowi znakomitą formę zwiadu i informowania o posunięciach przeciwnika.Po trzecie i najważniejsze, umiejętne używanie Burrow może posłużyć do zmylenia przeciwnika - czy to poprzez zorganizowanie zasadzki (mam tu na myśli coś większego, niż kilkanaście lingów), czy to poprzez obronę expów. Mam na myśli zarówno zakopywanie jednostek przy świeżo powstających wylęgarniach, czy też przy tych już gotowych - zostawiasz część jednostek na powierzchni, gość myśli, że masz słabą obronę i szykuje jakiś nieduży atak, który kosztuje go tylko niepotrzebne straty - co może zwłaszcza we wczesnej fazie rozgrywki przesądzić o dalszym przebiegu gry (ty poniosłeś znikome straty, a twój wróg spore, jak na wczesną rozgrywkę). Że dobrzy gracze nie nabiorą się na to? A co to za argument? Czy po sieci gracie tylko z najlepszymi? Czy nie jest tak, że nawet najlepsi popełniają błędy?Nie wspomnę już o tym, że wyolbrzymiacie niski w gruncie rzeczy koszt Burrowa w postaci stu minerałów i gazu. Cóż wielkiego na tym stracicie? Zmorfujecie jednego Hydrala albo jednego Mutala (więcej za to kupić się nie da) mniej? No, nie róbcie sobie głupich żartów.