Jestem prawie pewien, że robiłeś wszystko w ScmDrafcie i dlatego też żeby widzieć dialogi trzeba włączyć napisy w ustawieniach.
Komentarze odnośnie misji pisałem na bieżąco (zwijałem grę do paska i notowałem wrażenia).
MISJA I (starsza wersja)
- Pod koniec misji bazę Terran atakuje kilka Zerglingów. Czemu Dull nie reaguje na to? Gracz dostaje tam dwoch firebatow i medyków, walczy z Zergami podczas gdy Dull i SCV mają to w nosie stojąc w samym środku walki.
- Dialogi przez całą misję? Fajny motyw (szczególnie z fragmentem: „Siedź cicho i idź dalej”)
MISJA II
- Marsiol... hahaha, świetne imię
i fajna postać. Ciągle coś robi za plecami szefa. Dla przykładu: zajmuje się Protosskimi artefaktami.
- Misja o wiele ciekawsza niż pierwsza chociaż przez tych Infested Terran dość szybko straciłem medyków.
- Motyw z Ultralami i Overlordem bardzo fajny. Przypomniał mi pierwszą misję Protossów z SC2.
- Uff... udało mi się ją przejść nawet bez medyków. Dobra misja.
MISJA III
- Dajesz zbyt dużo minerałów graczowi i przeciwnikom
MISJA IV
- Co? Dlaczego Dull i Marsiol wyparowali? Pod koniec misji III Marsiol chce przeprowadzać jakieś badania a Dull ma objąć dowodzenie nad oddziałem Marsiola (tak to zrozumiałem). W misji IV okazuje się jednak, że szli tuż obok Browna i nagle zniknęli. Gdyby tego było mało, Brown pyta o nich Thodalisa a ten że: „nie mogę ci tego teraz powiedzieć”. Skoro ta dwójka zniknęła, a Protoss coś wie ale nie chce powiedzieć to chyba oznacza, że maczał paluchy w ich zniknięciu... co najmniej podejrzane -.-
- Ponownie zbyt dużo minerałów – 12 Carrierów rozwiązało wszystkie moje problemy. Wstawiając w mapce zbyt dużo minerałów a nie podkręcając maksymalnie przeciwnika powodujesz, że gracz dość szybko przemacrowuje wroga; robi tyle jednostek że dosłownie zarzucają jednostki kompa czapkami. Na śmierć.
- Podejrzewam, że źródłem mocy był Arbiter? Dobrze by było gdyby pojawił się komunikat o wypełnieniu opcjonalnej misji
- Jakoś nie przypadła mi do gustu ta misja. Pierwsze trzy są fajne, a ta... jest po prostu nudna. Jeden fajny motyw to bohater w bazie sojusznika którym można sobie powalczyć ale poza tym nic się nie dzieje
MISJA V
- Przemiana... wiedziałem, że obecność Samira Durana (Dull w Twojej kampanii) musi pociągnąć za sobą jego infekcję w Zerga.
- Początek bardzo... efektowny.
- Pewnie tak już będzie do końca kampanii więc wspominam po raz ostatni – za dużo minerałów.
MISJA VI
- Nie wiem co mam napisać... po prostu, przeszedłem dość szybko.
MISJA VII
- Nie wiem czy tak miało być, ale pierwszą część misji (zniszczenie bazy Zergów) dokonałem wyłącznie za pomocą lotnictwa nie tracąc ani jednej jednostki – ciut za proste
- Em... natomiast w drugiej części mam chronić wiertło psioniczne które w ogóle się nie pojawiło.
- W tej misji dałeś plamę. Nie zadziałał Twój trigger z wiertłem, a nawet rozbicie wroga nie oznaczało zwycięstwa. Powinieneś przetestować tą mapkę jeszcze raz i samemu przejrzeć te błędy.
Dobra, starczy na razie. Przeszedłem połowę Twojej kampanii i... cóż, początki bywają ciężkie. Mój również nie należał do najwspanialszych więc nie ma co się zniechęcać. Teraz powiem co mi się w tej połowie podoba a co nie.
+ Sporo dialogów na początku kampanii i ogólnie fajny, terrański klimat
+ Teren... w porównaniu z moim terenem w pierwszej kampanii Twój wypada na „+”
+ Misje z jednostkami... najbardziej podobają mi się w Twojej kampanii misje w których łazimy oddziałem. Są w nich dialogi, sprytnie przemyślane trudności (jak to z Ultralami i Overlordem) oraz Infested Terranie którzy u mnie ogólnie wypadają na pół „+” ponieważ dodają szczyptę emocji podczas grania. Niepotrzebnie jednak dajesz ich w każdej misji... co za dużo to nie zdrowo.
- Poziom trudności leży i kwiczy. Nie wiem, czy powinienem dawać w związku z tym „-”, bo nigdzie nie było napisane że kampania ma być trudna. Z tym, że ja osobiście tracę sporo radochy gdy mam przewagę nad komputerowym graczem od samego początku gry.
- Dull i Marsiol znikają w dość dziwny sposób. Niby zostają by przeprowadzić badania, ale jednak Brown pyta o nich i dowiaduje się od Thodalisa (a właściwie nie dowiaduje) że coś jest nie tak ale nie wiadomo co bo paskudny Protoss wie ale nie powie.
- Skrypt w misji VI na pojawienie się wiertła nie działa
Wspomnę jeszcze, że szkoda iż gramy głównie Protossami (początkowe misje bardziej mi się podobały). Raz, że Terranie mieli o wiele fajniejsi klimat w Twoim wykonaniu (i sporo dialogów), a dwa, że ostatnio nagrałem się już Protossami aż mi uszami wyłażą. Jestem świeżo po testowaniu własnej kampanii więc Protków mi się nie chce na obecną chwilę.
Druga część mojej oceny kampanii wraz z werdyktem pojawi się w ciągu kilku następnych dni.
Nie jest źle jak na pierwszą kampanię
EDIT:
MISJA VIII
- Fajna misja, choć chyba najłatwiejsza ze wszystkich w tej kampanii
MISJA IX
- Te miny dookoła Greya są fajne i niefajne... pozbawiły mnie Goliathów
- Wood: „Uciekajcie, w waszą stronę leci wielka gromada Zergów (...)” Ja: „Spoko koleś, moje 24 Battlecruisery dadzą radę, a jak nie to dorobię drugie tyle. Mam od groma zasobów
.”
- Chyba przeoczyłem motyw ze zdradą Greya. Komu on do licha służył? (a kogo zdradził?)
MISJA X
- Ciekawy motyw z nawróceniem. Trochę wkurza fakt, że słudzy Archona czegokolwiek dokonali mimo iż miażdżyłem ich siły stadami Carrierów i Battlecruiserów.
- Przydałyby się jakieś miejsca bądź też komunikaty informujące gracza gdzie Zerg zdołał dotrzeć atakując Terran. Command Center nie może zostać zniszczone, ale jak ja mam pomóc Terranom w razie zagrożenia skoro są do mnie wrogo nastawieni a ja nie widzę ich sytuacji?
- To jak z tym kamieniem w końcu jest? Grey ględził, że ten kamień namawiał go do złego, natomiast na Dulla podziałał zupełnie odwrotnie.
MISJA XI
- Podobają mi się Twoje chodzonki. Nie wiem jak to wyglądało w pierwszej wersji (której czepiał się
Der_Speeder), ale obecnie prezentują się bardzo fajnie
MISJA XII
- Backi znów rozniosły wszystko. Zdecydowanie za dużo minerałów (lub za słaby AI przeciwnika)
MISJA XIII
- Znalazłem ostatni oddział SLN... w tym Goliathy które nie potrafią chodzić po schodach. Bezużyteczne
- Dolazłem do panelu zarządzania mając jeszcze 9 minut. Motyw z DT dobry, ale wykonanie trochę nie takie jakie powinno być. Przede wszystkim, DT powinni mieć na sobie „order:patrol”. Druga sprawa to ta cała masa Zergów nie biegnie na gracza (który najprawdopodobniej schowa się obok panelu oczekując na wybawicielski koniec misji) tylko patroluje sobie obszar przed panelem i nawet gdyby DT tam nie było żaden Zerg by mnie nie zranił. Niepoprawny „order” dla DT (lub też jego brak) sprawił, że musiałem wysłać Ghosty i Dulla by wykończyć resztkę Zergów która się zablokowała.
- Po zabiciu ostatniego Zerga Dull zrobił się niebieski. Dla jaj go zamordowałem, pojawił się komunikat o jego śmierci ale nie przegrałem misji
- Po zakończeniu misji okazuje się, że DT należeli do „Drużyny Vartasa”. Vartas przecież (SPOILER) okazał się zły... nie powinna to być „Drużyna Zardana”?
- Czy gdyby wyczerpał się czas podczas akcji z DT przegrałbym? Nie sprawdzałem tego, ale na moje oko gracz nie powinien wtedy przegrać, ponieważ zdołał wypełnić misję.
MISJA XIV
- No, wreszcie komp potrafi walczyć
- Ostatni atak jest... hmn... do wygrania, choć przyznam że miałem problem. Na szczęście zrobiłem sobie zapis w momencie gdy na liczniku były 4 minuty i za trzecim podejściem udało mi się wygrać
- Nie wiem czy to było celowe, ale gdy licznik wyniósł 0:00 wciąż gra się nie przerywała (przez co raz straciłem bohatera – i musiałem próbować ponownie). Grałem jeszcze dobrą minutę zanim skrypt ruszył dalej i misja się zakończyła.
- Zdecydowanie moja ulubiona misja.
EPILOG
- Aaa, więc wreszcie się wyjaśniło kim był uczeń Vartasa
. Mam jedno zastrzeżenie... dlaczego uczniem Protossa był człowiek?
- Trochę dziwne, że do bazy wleciały Shuttle i Arbiter ale to szczegół
Czas na ocenę kampanii. Zrobię to trochę wzorując się na schemacie używanym dawno temu na SCArea.
Grywalność: za niski poziom trudności. Moim zdaniem jeśli już powstają kampanie do SC1 to powinny być one przeznaczone dla weteranów tej gierki, a faktyczną trudność mogą sprawiać jedynie misje od X wzwyż. Dla mnie który jestem bardzo dobry w walce z kompem (gorzej mi idzie z żywym graczem) trudność sprawiła jedynie ostatnia misja. Poza tym ciekawe polecenia i kontrowersyjne chodzonki które jednych mogą wkurzać a innym może się podobać ich oryginalność. Ja należę do tych drugich.
Fabuła: motyw z kamieniem trochę mało oryginalny. Nie jestem jakimś znawcą literatury czy fantasy, ale nawet ja spotkałem się ze "złymi" artefaktami. Przykładowo: Pierścień z Władcy Pierścieni czy Ostrze Mrozu z Warcrafta 3. Wiem, że w obecnych czasach ciężko coś nowego wymyślić, ale faktem jest że ten pomysł był już przerabiany kilka razy. Mam również wątpliwości co do działania kamienia. Z jednej strony powoduje przejście postaci na stronę zła: Grey czy Vartas a z drugiej na stronę dobra: Dull. To jak to w końcu z tym kamieniem jest? Nawrócenie Dulla w żaden sposób nie mogło poprawić sytuacji kamienia.
Ogólnie opowieść mi się podoba oprócz wyżej wspomnianego motywu z Dullem. Nie powinno być ono spowodowane działaniem kamienia. Mogłeś wymyślić coś innego na przywrócenie go do listy dobrych postaci.
Hmn... nie pamiętam, co dokładnie się stało z Marsiol?
I komu służył Grey przed zdradą?
Na te pytanie nie znajduję odpowiedzi.
Wykonanie: teren dość ładny. Triggery w większości działają bez zarzutów. Jest git pod tym względem.
Ocena:
8/10 gdyby to była moja kampania – podkręciłbym poziom trudności we wszystkich misjach oprócz ostatniej. Nie jest to jednak moja kampania i nigdzie powiedziane nie było, że została zrobiona z myślą o starcraftowych weteranach. Dlatego też nie mogę odjąć punktów w ocenie za poziom trudności. Reszta mniej więcej mi się podoba. Gdyby nie było błędu z wiertłem i takich niewyjaśnionych motywów jak los Marsiol czy nawrócenia Dulla poprzez zły kamień – byłoby oczko więcej
.
Der_SpeeDer: double-posting jest zabroniony. Jeśli chcesz zwrócić uwagę forumowiczów na to, że napisałeś coś nowego, po prostu skasuj poprzedni post i wklej nowy, składający się z tego, co obejmował skasowany, plus nowa treść.EDIT: W porządku. Zrobię tak następnym razem.