Chodziło mi o to, że jak ktoś nie chce nic wymagającego, jakąś lekką muzykę, to wtedy sięga po pop.

A nie każdy taki jest (chociaż większość), więc... Nie widzę żadnych problemów. To, że większość osób coś robi, nie znaczy, że muszę ja również to robić. Dlatego niektóre osoby nie "przerzucają" się na pop, tylko nadal słuchają metalu.
Poza tym tylko powiedziałem, że to muzyka nie dla mnie. A Spychi powiedział, że gadam bzdury (czyżby lepiej wiedział, jaka muzyka mi się podoba?) oraz zapewnił mnie, że za kilka lat zacznę słuchać popu. Dużo słyszałem argumentów broniących popu, ale ten jest chyba najgłupszym z nich wszystkich. Po prostu czytając takie głupoty musiałem odpisać, przez co powstała ta "dyskusja". Nie mam zamiaru się kłócić w nieskończoność broniąc tak oczywistych rzeczy, jak to, że każdy ma swój gust i nie można nikogo zaszufladkować na zasadzie "dorośli słuchają popu, dzieci metalu". Z mojej strony koniec dyskusji. ^^