To co mówi brzmi rozsądnie, logicznie i tak dalej, ale fakt faktem, że dopowiedział część historii związaną z ową 4-letnią przerwą między BW a WoL. Może Rój był wewnętrznie skłócony, a może nie był - Blizzard tego nie wyjaśnił i to jest błąd z ich strony.
"Zmianę" można zdefiniować jako różnicę pomiędzy stanem rzeczy z chwili zakończenia SC: BW, a stanem z rozpoczęcia SC 2 WoL.
Tym niemniej zdania typu "Królowa Ostrzy mimo odniesionego sukcesu nie spoczęła na laurach. (...) Jednak przez cztery ostatnie lata rój jakby zamarł; po okresie bezlitosnej ekspansji nastała złowieszcza cisza" można odebrać na wiele sposobów i jest to dość mało obszerna informacja o tym co działo się z Rojem przez ten czas.
O Raynorze wreszcie napisane jest "Ci, którzy go znają, mówią, że Raynor jest zdeterminowany, by zabić Kerrigan...ale jednocześnie za nią tęskni". Pisałem w swojej wypowiedzi, iż chciałbym dowiedzieć się z jakiego powodu zaczął tęsknić i jakie były jego uczucia, skoro w BW można było odnieść wrażenie, że znienawidził Kerrigan.
Zergi (nie "Zergowie")
Tutaj tylko krótkie sprostowanie - miałem na myśli całokształt jego postaci, a nie oczywiste wybory, które słusznie z resztą wyjaśniłeś, odnośnie ratowania Kerrigan, tęsknoty za nią itd. Nie chcę być również nazywany ignorantem z tego powodu, iż widzę różnice pomiędzy Raynorem z BW, a tym z WoL.
Pomijając twoje ogólne nastawienie do drugiej strony dyskusji (które jest, jak zwykle, karygodne nawet dla mnie, mimo że to ja zwykle ubolewam nad odsetkiem populacji, która jest debilami)
Mówię ogólnie o całej trylogii. Wiem, wiem, nie powinno się oceniać czegoś co jeszcze nawet nie powstało, ale wszystko wskazuje na to, że LotV wcale nie będzie lepsze od HotSa.
HotS był beznadziejny. Oprócz tego, że fajnie się grało w poszczególne misje, to nie znajduję żadnych, ale to żadnych plusów.
Mogę jednak napisać jeszcze raz: zalatuje to rozwiązaniem z War3, czyli wybielaniem negatywnych bohaterów (Kerrigan)
oraz sojuszem trzech wrogo nastawionych do siebie ras by ocalić Wszechświat.
Mogliby chociażby uśmiercić Kerrigan na początku LotVa
Aż się zdziwiłem że Der_SpeeDer nie pojechał po Wings of Liberty na początku. Bo pomimo że ja nie jestem aż tak wymagający, to i tak znalazłem wiele nieścisłości w pierwszym epizodzie drugiej części.
Pisownię tej nazwy w polskiej wersji SC2 uważam za błędną.
Wszystko, tzn. co?
Nie przesadzajmy. Sam psioczyłem, i to ostro, na fabułę HotS, ale są w niej również pozytywne elementy.
Rzeczywiście, bardzo tę Kerrigan "wybielono", zważywszy, jakich zniszczeń dokonała w trakcie kampanii HotS.
To, że rasy StarCrafta będą musiały podać sobie ręce, by pokonać wspólnego wroga, było dość oczywiste już od zakończenia Brood Wara i misji Dark Origin. Skąd twoja awersja do takiego motywu, a propos? Wszystko to zależy od tego, jak ów sojusz będzie przedstawiony. Na razie coś się nie zanosi na miłość i powszechną zgodę.
Co byłoby już kompletnie durne, bo pozbawiłoby sensu wszystko, czego się dowiedzieliśmy z dwóch poprzednich kampanii.
"Zeratul and James Raynor went their separate ways and have not been heard from since their departure", to po pierwsze .
Po trzecie: Skoro ta historia jest nieciekawe i dokładnie wiesz jak się skończy to oświeć mnie bo ja jeszcze nie wiem .Tylko nie pisz:" sojusz 3 ras i zabicia amona"
Rozumiem, że upływ czterech lat wyklucza zajście jakichkolwiek zmian...
Dziwne, że jak w pierwszym StarCrafcie pojawiają się różne niedopowiedzenia, to nie widzicie w tym nic złego, ale jak pojawiają się w SC2 - "Herezja! To g*wno, nie fabuła! Zniszczyli StarCrafta!".
Te różnice są jak Yeti - ponoć istnieją, ale żadnych nie widziałem. A i wy jak dotąd ich nie wskazaliście - wciąż przytaczacie tylko elementy, które są albo w sposób klarowny wyjaśnione, albo takie, z których łatwo wywnioskować, o co kaman.
Edit: W sumie Blizzard ma teraz problem, jeżeli wszyscy bohaterowie przeżyją i Amon zostanie pokonany/wygnany/zniszczony to ludzie będą narzekać, że to typowy happy end (chyba, że po chwilowym zjednoczeniu zrobi się niezły sajgon na pół sektora^^)Jeżeli ktoś bohatersko poświęci się i zginie, też będzie marudzenie (oby tylko Tassadar z innego czasu nie przyleciał Gantrithorem 9000 )A może wygra Amon el Kononowicz i nie będzie niczego? (wtedy będzie można robić tylko gry-retrospekcje z serri Sc, więc też wątpię)Zobaczymy
Mengsk (...) byłby wdzięczny Jamesowi że go odratował z rak UED, którzy chcieli go od razu stracić po wojnie nad Augustgradem. Tymczasem chcę go złapać i ukatrupić? No sorry, ale każdy ma w sobie chociaż trochę wdzięczności... tym bardziej za uratowanie życia. Tymczasem przez 4 lat go tropi jako buntownika.
to już typowe romansidło Hollywoodzkie
Taldarimowie... przecież oni są związani z Ulrezajem, mrocznym templariuszem (no teraz notabene Mrocznym Archontem) który nienawidził wysokich templariuszy ani konklawe itp... czemu w grze więc jak podpieprzasz im artefakty to używają jednostek wysokim templariuszy oraz archontów?
Tychus
Tychus, Kerrigan, Valerian
Tassadar... no litości? To coś w stylu Alexeia... ożył, tak sobie?
Kerrigan zabiła Warfielda
Jak tylko Zertaul pojawia się na Lewiatanie - Kerrigan go atakuje... CZEMU!? Podobno nie pamiętała niczego z czasów Królowej Ostrzy...a nawet jak by pamiętała, a okłamała po prostu Valeriana w pierwszej misji... to i tak wiedziała że to ona była tą złą i to ona była suką... więc czemu atakuje Zeratula, pomimo że nic jej nie zrobił?
Kerrigan zabiła Warfielda... Jezu jaki to miało wgl sens... zabijasz człowieka który przyczynił się do od infekowania ciebie?
*W Kampanii SC:BW było wiele wydarzeń, gdy graliśmy nie wiedzieliśmy że coś akurat może się wydarzyć, było takie "WTF". Akcja cały czas się zmieniała, a tutaj w SC:WoL, nie ma żadnego zwrotu akcji... od razu będziemy wiedzieć jak to się skończy... zbieramy artefakty, a potem trzeba Kerrigan od infekować... wow...
Tassadar (...) Teoretycznie Tass nie żyje, a to czego doświadczył Zeratul to wiadomość z innej równoległej rzeczywistości, gdzie Tass nie zginął... niby ok, ale...
nie umiałem odmienić, więc napisałem w ten sposób
Myślę, że te stalkery to po prostu przeoczenie, albo zabieg by wrodzy protossi mieli jakieś ground aa.