StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:57:38 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
+  StarCraft Area Forum
|-+  Offtopic
| |-+  Coś o sobie (Moderator: oOldXman)
| | |-+  Dark Power
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Dark Power  (Przeczytany 9017 razy)
Negro
Abaddon
Administrator
*****
Wiadomości: 173


The Armageddon is coming...


« dnia: Października 26, 2008, 11:12:28 pm »

Zaczynając od podstaw:
Jakub/Kuba, dla wybranych "Kubuś", często również Lopez (tudzież Negro). Nie będę pisał ile mam lat, gdyż informacja ta szybko się deaktualizuje. Dlatego napiszę, że jestem z rocznika Czarnobyla (1986 dla niezorientowanych). W przeciwieństwie do większości nie mieszkam we Wrocławiu, ani też w jego okolicach. Właściwie to bylem tam chyba ze 3 razy w życiu, albo i to nie. Wracając do tematu - na stale mieszkam w niewielkiej miejscowości w okolicach Warszawy, aktualnie jednak, z powodu studiów rezyduję w samej stolicy, konkretnie na Bemowie.

Właśnie - studia. Elektronika i Telekomunikacja na Wojskowej Akademii Technicznej, ściślej na specjalizacji Optoelektronika (lasery, światłowody i takie tam). W momencie pisania tego posta jestem na siódmym semestrze, czyli jak łatwo policzyć - na czwartym roku. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem w okolicy połowy 2010 roku powinienem już móc pisać sobie przed nazwiskiem mgr inż. Aby rozwiać wątpliwości dodam na koniec, że nie są to studia mundurowe - żołnierzem nie jestem.

Standardowo, jak przy każdej innej prezentacji wypada mi napisać czym się interesuję. Na pewno jest to fantastyka - zarówno klasyczne fantasy (z rycerzami, smokami) jak i sci-fi. Jednak nie wszystko od razu mi przypada do gustu. Wydaje mi się, że to czy jakiś świat, historię polubię zależy od tego, w jaki sposób stykam się z nimi po raz pierwszy (pierwsze wrażenie okazuje się bardzo ważne). Z pośród ulubionych pozycji wymienić mogę StarCrafta, WarCrafta (po wycięciu WoW'a), Śródziemie, StarGate, ostatnimi czasy trochę Star Wars. Po za tym wiele mniejszych i mniej znanych filmów czy książek (polecam Siewcę Wiatru Kossakowskiej).

Po za fantastyką film w sensie bardziej ogólnym (choć w ten czy inny sposób na pewno jest to trochę powiązane). Hobby to rozwinęło się stosunkowo niedawno, jakoś w okolicy drugiego roku studiów. Od tamtej pory zaliczyłem dość sporo różnych pozycji. W pewnym sensie szczególnym "działem" tej zabawy są seriale. Za sobą mam już takie pozycje jak The O.C. czy rekordowe StarGate, jednak w ogólnym rozrachunku stwierdzam, że jeszcze dużo więcej pozycji mam przed sobą niż za sobą.

Idąc dalej - muzyka. Bez wątpienia zajmuje ona dość ważne miejsce w moim życiu. W praktyce nie jest to aż tak wzniosłe jak zabrzmiało. Chodzi o to, że towarzyszy ona mi niemal wszędzie - podczas pracy przy kompie, nauki, podróży, etc. Zapytacie - jaka muza. W przeciwieństwie do większości nie jest to metal. Słucham głównie muzyki elektronicznej (techno, trance, dance) jednak nie pogardzę dobrymi kawałkami z innych gatunków - nawet disco polo czy muzyka orientalna. Z tego powodu zdarza mi się czasem słuchać na prawdę dziwnych rzeczy. Jednak są wyjątki. Metal i pochodne - nie trawię tego gatunku muzyki pod żadną postacią - uważam że nawet disco polo jest czymś ambitniejszym.

Co do gier - lubię pograć, czasem nawet sporo. Aktualnie już niemal tylko multi ze znajomymi, ale nie zawsze. Gram raczej w stare, dobre i sprawdzone gry, nie zaś w nowe tytuły. Wśród ulubionych StarCraft, WarCraft 3, Age of Empires 1/2, Heroes of M&M, Unreal Tournament. Jak widać - głównie strategie, a właściwie RTS'y.
Co do samego StarCrafta - aktualnie gram już mało, a ilość grania ciągle spada, w sposób zbliżony do przebiegu funkcji Sa(x). Nadal jednak zdecydowanie bardziej niż gra interesuje mnie sam świat (uniwersum) SC - pod względem fabularnym, historycznym etc.
Dodam jeszcze, że pogrywam sobie w RPG (i nie mam tu na myśli cRPG, w które nie gram wcale). Głównie WarHammer, Wiedźmin, ale zdarzają się tez inne.

Jeśli chodzi o moje usposobienie i podejście do życia to jestem raczej realista, z drobnymi skłonnościami do pesymizmu, ale to raczej jeżeli coś dotyczy mojej osoby. Mam swoje zasady, których się staram trzymać, jednak mimo tego jestem raczej tolerancyjny, choć niektóre rzeczy potrafią wyprowadzić mnie z równowagi. A jako że jestem dosyć nerwowy i impulsywny to w takich sytuacjach robi się co najmniej głośno. Po za tym doskwiera mi lekki pedantyzm i duża dociekliwość (z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Gotreka, który ma mnie już dość, i nawet się z tym nie kryje, ale nadal się do mnie odzywa).

Biorąc pod uwagę to, że mam czasem (a nawet trochę częściej) zapędy dyktatorskie oraz wyżej wymienione cechy wnioskować można, że raczej dobrym materiałem na moda nie jestem. Jednak ocenę mnie, jako osoby na tym stanowisku pozostawiam już innym.

No cóż - trochę się rozpisałem (co mi się czasem zdarza). To by było chyba na tyle. Jak coś - pytajcie. odpowiem na wszystkie pytania ;).
Zapisane

Gotrek
Administrator
*****
Wiadomości: 125



« Odpowiedz #1 dnia: Października 27, 2008, 12:04:58 am »

z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Gotreka

A dziękować, dziękować...

który ma mnie już dość (...) ale nadal się do mnie odzywa

Podręcznikowy przykład sprzeczności :P

i nawet się z tym nie kryje

Szczycę się tym, że rzadko się z takimi rzeczami kryję.
Zapisane

"Failing to prepare is preparing to fail".

"The last thing one knows in constructing a work is what to put first"
   — Blaise Pascal.

"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości
   — Terry Pratchett.
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #2 dnia: Października 27, 2008, 07:53:42 am »

Metal i pochodne - nie trawię tego gatunku muzyki pod żadną postacią - uważam że nawet disco polo jest czymś ambitniejszym.

To, że metal jest ostrzejszą muzyką nie znaczy, że nie jest muzyką ambitną. Każdy lubi coś innego - może ci gitarowe riffy nie odpowiadają, ale w przeciwieństwie do takiego na przykład disco polo (gdzie każdy wie, o czym są teksty :P) w black metalu jest głębszy przekaz. ;) Jest to właściwie filozofia i ideologia. Muzycznie też jest wszystko bardzo dobrze, jeśli nie lepiej. :)
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #3 dnia: Października 27, 2008, 04:54:37 pm »

Zgodzę się z przedmówcą. Metal niesie ze sobą pewien przekaz, który jest zazwyczaj wyrażeniem ideologii i poglądów danego zespołu. Jest to również jedyny rodzaj muzyki w którym (przynajmniej ja nie słyszałem) nie ma kawałka na temat miłości (bądź co bądź, ale temat ostro przereklamowany i nudny). W black metalu ideologia związana jest nawet z tematem wiary, a konkretnie satanismu, nie ma co tego ukrywać. W disco polo standartowy text piosenki: "Poszedłem, wyruchałem, wróciłem", podczas gdy w black metalu texty dotyczą ideologii, wiary, przekonań.

A żeby nie było offtopu, to mówie Ci cześć :P .

EDIT. Przepraszam, bo mogę Cię obrazić, Negro. Według mnie, to disco polo jest ambitną muzyką dla jakiś dresów i głupich panienek.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2008, 12:15:32 pm wysłana przez tropheus » Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #4 dnia: Października 27, 2008, 05:15:30 pm »

Oj są metalowe piosenki o miłości. Tylko takie "inne". (Marduk - Bleached Bones, MayheM - Necrolust xDDD).
 
A teraz wracając do głównego tematu - cześć Negro, fajnie mieć na forum kogoś, z którym nie da się wygrać dyskusji. :D
Zapisane
svartee
Gość
« Odpowiedz #5 dnia: Października 27, 2008, 05:47:51 pm »
Modyfikuj wiadomość

Witam mojego imiennika, poniekąd mi już znanego. No no, trochę masz lat na karku, może zacznę się zwracać do ciebie per "Pan", haha.

To, że metal jest ostrzejszą muzyką nie znaczy, że nie jest muzyką ambitną. Każdy lubi coś innego - może ci gitarowe riffy nie odpowiadają, ale w przeciwieństwie do takiego na przykład disco polo (gdzie każdy wie, o czym są teksty :P) w black metalu jest głębszy przekaz. ;) Jest to właściwie filozofia i ideologia. Muzycznie też jest wszystko bardzo dobrze, jeśli nie lepiej. :)

Nie rozumiem - facet (zwracanie się per "Pan" sobie daruję ;-) ) wyraził swoje zdanie i, pomijając fakt, że uważam to samo co on, to jest jego sprawa, dla niego jest to mało ambitna muzyka i tyle. By the way, cała metalowa muzyka nie jest jakoś muzycznie skomplikowana, a i przesłanie jest, ekhm, równie prymitywne co linia melodyczna. O "śpiewie" nie wspominając. :P No, ale koniec offtopu.
Zapisane
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #6 dnia: Października 27, 2008, 05:53:32 pm »

Witam mojego imiennika, poniekąd mi już znanego. No no, trochę masz lat na karku, może zacznę się zwracać do ciebie per "Pan", haha.

To, że metal jest ostrzejszą muzyką nie znaczy, że nie jest muzyką ambitną. Każdy lubi coś innego - może ci gitarowe riffy nie odpowiadają, ale w przeciwieństwie do takiego na przykład disco polo (gdzie każdy wie, o czym są teksty :P ) w black metalu jest głębszy przekaz. ;) Jest to właściwie filozofia i ideologia. Muzycznie też jest wszystko bardzo dobrze, jeśli nie lepiej. :)

Nie rozumiem - facet (zwracanie się per "Pan" sobie daruję ;-) ) wyraził swoje zdanie i, pomijając fakt, że uważam to samo co on, to jest jego sprawa, dla niego jest to mało ambitna muzyka i tyle. By the way, cała metalowa muzyka nie jest jakoś muzycznie skomplikowana, a i przesłanie jest, ekhm, równie prymitywne co linia melodyczna. O "śpiewie" nie wspominając. :P No, ale koniec offtopu.

A ja też wyraziłem swoje zdanie. I co? :P I ty też wyraziłeś swoje zdanie? I nie rzucam się na ciebie. :P Facet - gubisz się w tym, co mówisz.
 
A kończąc offtop pytanie do Negro - nie myślałeś czasem nad zagraniem w Tormenta bądź Fallouta? :P Aż tak do cRPG jesteś uprzedzony? :)
 
P.S. Porównując nasz wiek... To i tak jestem dla ciebie panem. ;)
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #7 dnia: Października 27, 2008, 06:00:59 pm »


To, że metal jest ostrzejszą muzyką nie znaczy, że nie jest muzyką ambitną. Każdy lubi coś innego - może ci gitarowe riffy nie odpowiadają, ale w przeciwieństwie do takiego na przykład disco polo (gdzie każdy wie, o czym są teksty :P ) w black metalu jest głębszy przekaz. ;) Jest to właściwie filozofia i ideologia. Muzycznie też jest wszystko bardzo dobrze, jeśli nie lepiej. :)

Nie rozumiem - facet (zwracanie się per "Pan" sobie daruję ;-) ) wyraził swoje zdanie i, pomijając fakt, że uważam to samo co on, to jest jego sprawa, dla niego jest to mało ambitna muzyka i tyle. By the way, cała metalowa muzyka nie jest jakoś muzycznie skomplikowana, a i przesłanie jest, ekhm, równie prymitywne co linia melodyczna. O "śpiewie" nie wspominając. :P No, ale koniec offtopu.

Tak uważasz? A słyszałeś kiedyś o tym, że artyści disco polo nie potrafią grać na keyboradach? A słyszałeś, że te keyboardy mają czytnik dyskietek 3,5"? A wiesz ile takich "utworów" muzycznych zrobionych na kompie zmieści się na takiej jednej dyskietce? A poza tym to "zaśpiewaj" growlem, jak taki jesteś do przodu. Jak się uczyłem to przez pierwszy miesiąc ledwo co mogłem mówić. Teraz już jest lepiej, ale dalej mnie gardło boli. I jeśli uważasz, że muzyka  jest prymitywna to sieknij jakiś riff death/black metalowy.

EDIT. Mi też możesz mówić pan.
« Ostatnia zmiana: Października 27, 2008, 06:12:45 pm wysłana przez Gotrek » Zapisane

Ghoster
Level 3-5
*
Wiadomości: 52


Przewrócić kulkę...


« Odpowiedz #8 dnia: Października 27, 2008, 06:27:53 pm »

Walnąłbym jakiś śmieszny tekścik, który rozumie tylko Negro i ja, ale nic takiego sobie nie przypominam. XD
W każdym razie: Jak miło, cześć.
PS: O! A mi możecie mówić "pan"? Proszę. :D
Zapisane

Gotrek
Administrator
*****
Wiadomości: 125



« Odpowiedz #9 dnia: Października 27, 2008, 06:45:10 pm »

EDIT. Mi też możesz mówić pan.

Jak dla mnie to wygląda jakbyś był zazdrosny. Tak w ogóle to dzięki za łaskę. Obejdzie się.

My chyba zamierzaliśmy dyskutować jak się ma disco polo do metalu, a nie ile riffów potrafi wykonać jeden czy drugi.

Jak na razie argument to taki, że wykonawca metalu ma gorzej. Nikt mu chyba nie kazał być metalowcem. Jak sobie wybrał cięższą muzykę to jego problem. Jak to mówią, po każdych studiach można kopać rowy.

Negro może trochę przesadził z tym disco polo, ale muzyka pop często potrafi już nieźle się wybronić.

Ja z kolei wolę np. "In the end" czy "Animal I have become" - dla mnie jest to odpowiednie tempo, rytmika, dobór słów i melodyjność.

Gdzieś doczytałem, że Nightwish to też niby metal i ich "The end of all hope" również uznaje za udane, a teledysk za niezły.

Z kolei jak słucham tego: http://pl.youtube.com/watch?v=u2pxxxRTrbQ (i NIE chodzi mi o alternatywne tłumaczenie czy teledysk), to ciężko mi to nazwać typową muzyką.

Brzmi to jak czytanie, gdyż wersy są od siebie oderwane, a (jak dowodzi tłumaczenie), nie łatwo sobą połączyć i znaleźć dobre czy jakiekolwiek tłumaczenie, bo nie słychać słów. Gościu zachowuje się jakby chciał przekrzyczeć muzykę. W takim razie po co muzyka? Jego ryczenie (warto zaznaczyć, że ryczenie też potrafi być fajne samo w sobie), niezależnie od tego ile gościu hektolitrów potu wyprodukował, żeby to wytrenować, zupełnie nie komponuje się dla mnie z muzyką. Ryk, perkusja, ryk perkusja. Ogólnie mógłbym powiedzieć, że ścieżka dźwiękowa, oderwana od kontekstu, ujdzie (dla niektórych pewnie super), natomiast "lektor" nadaje się do odpędzania ptaków na lotniskach.

Oczywiście można wyskoczyć z tekstem, że Behemot to zły przykład itp. (może to nie jest metal, ja się nie znam). Ale takie coś nie ma dla mnie wartości, bo to wygląda bardziej na rozmowę (monolog) niż utwór muzyczny.

Może to wynika, że ja np. lubię "chórowe i operowe" kawałki (jak Nightwish de facto).

W każdym razie Negro się lekko zagalopował, ale ty też tropheus... Szczerze? Nie spodziewałem się tego po tobie.
Zapisane

"Failing to prepare is preparing to fail".

"The last thing one knows in constructing a work is what to put first"
   — Blaise Pascal.

"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości
   — Terry Pratchett.
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #10 dnia: Października 27, 2008, 07:05:35 pm »

Gotrek - w takim razie może ci się spodobać parę kawałków Bathorego na dobry początek:
http://www.youtube.com/watch?v=hDpc-831GPs
http://www.youtube.com/watch?v=IVli3u3R0us <- to raczej sklasyfikowałbym jako ballade ;)
http://www.youtube.com/watch?v=bz-mKR1tXZc
http://www.youtube.com/watch?v=c4bAQUy1GkY
Bathory to absolutne mistrzostwo jeśli chodzi o metal.

Co do Behemotha - według mnie jest to rewelacyjny zespół, jednak nie jest to black metal tak jak Bathory, Burzum czy MayheM. Jest to death metal więc muzyka mająca być raczej odstresowywaczem. :) Ja głównie słucham blacku, jednak od czasu do czasu do deathu sięgnę.

Myślę, że jeśli chodzi o death, to Hypocrisy - Eraser bardzo wpada w ucho i myślę, że może spodobać się komuś, kto nie słucha za dużo metalu.

P.S. A jak ktoś mi powie, że Bathory to nie jest ambitna muzyka, to go łyżką w nocy zadźgam. :)
« Ostatnia zmiana: Października 27, 2008, 07:12:07 pm wysłana przez Euronymous » Zapisane
Negro
Abaddon
Administrator
*****
Wiadomości: 173


The Armageddon is coming...


« Odpowiedz #11 dnia: Października 27, 2008, 08:03:51 pm »

Żeby sprostować. Mi metal jednoznacznie kojarzy się z tym "ryczeniem", o którym wspomniał Gotrek. A niestety - muzyka jest sztuką, a aby ryczeń nie trzeba mieć większego talentu i nawet treningu (znam takich ludzi). Fakt - nie powinienem nikogo szufladkować, tym bardziej, że znawcą gatunku nie jestem, ale tak już wyszło. Mój błąd.

Przepraszam, bo mogę Cię obrazić, Negro. Według mnie, to disco polo jest ambitną muzyką dla jakiś dresów i głupich panienek.

niby tak. jednak zastanawiający jest fakt, że gdy tylko jest jakaś impreza czy koncert disco polo wszyscy (zarówno dresy, "ziomale" jak i ci co słuchają Rocka) się dobrze bawią (i co ciekawe znają teksty). A najlepsze jest to, że gdyby dzień wcześniej kogoś z nich spytać o muzykę to sami Hip-Hopowcy/Metale i wszyscy tylko się śmieją z disco polo.
Stwierdzone na podstawie własnych doświadczeń (Juwenalia).
Co do ambitności samych tekstów - wiadomo - jak wszędzie nie wszystkie, ale jednak sporo z nich ma "drugie dno".

A teraz wracając do głównego tematu - cześć Negro, fajnie mieć na forum kogoś, z którym nie da się wygrać dyskusji. :D

A skąd ta teza? Fakt - wielu przegrywa, gdyż nie jest do takiej dyskusji przygotowanych... ale wszystko jest możliwe ;P.

...nie myślałeś czasem nad zagraniem w Tormenta bądź Fallouta? :P Aż tak do cRPG jesteś uprzedzony? :)

To się właśnie nazywa nadinterpretacja. Raz, że nie jestem uprzedzony, dwa - myślałem nad tym, a nawet myśli wprowadzałem w czyn. konkretniej - grałem w Fallouta - 10 minut. Zdenerwowałem się tym, że mnie zabili ;P
Czemu nie gram w tego typu gry? Tak na prawdę to nie wiem. Najprawdopodobniej przyczyną są ciągłe wybory w tych grach. Czy być dobrym wojownikiem, czy rzucać fireballe. Kogo wziąć do drużyny, armor +5 czy strenght +3 etc. A ja niestety wolał bym mieć wszystko. Inna sprawa, że lubię strategie, i niestety na inne gry czasem brakuje czasu. Podsumowując - jeśli chodzi o cRPG (i podobne) to trochę pogrywałem w: Diablo (Hack & Slash - wiem), Septerra Core, Final Fantasy (te pierwsze, na NESa), WoW (moglem coś pominąć). Ubogo.

Ps. Na tej antenie mam chyba najlepszą oglądalność. I to w godzinach wieczornych, najlepszych ;P
« Ostatnia zmiana: Października 27, 2008, 08:27:20 pm wysłana przez Negro » Zapisane

deimos0
Newsman
*
Wiadomości: 251


Light's champion in stronghold of darkness


« Odpowiedz #12 dnia: Października 27, 2008, 08:05:14 pm »

Panowie, dyskusja na ten temat to doprawdy niepotrzebny offtop. Obie strony mogą przytoczyć tuzin argumentów, a i tak stanąć musi na tym, że każdy lubi to, co lubi. Metal może wydawać się taki czy owaki - kwestia wciągnięcia się w ten gatunek. Tak samo nie wytłumaczycie fanowi HH czy techno, że jego ulubiony gatunek ma znikomą wartość muzyczną z tego czy innego względu. Apeluję więc o powrót do normalnego toku funkcjonowania tematu ;) . I przepraszam za ten spory OT. Witaj  Negro :D .
Zapisane

"There is no greater burden than choosing who to save" - Kamahl, Fist of Krosa
Gotrek
Administrator
*****
Wiadomości: 125



« Odpowiedz #13 dnia: Października 27, 2008, 08:25:30 pm »

Czy być dobrym wojownikiem, czy rzucać fireballe. Kogo wziąć do drużyny, armor +5 czy strenght +3 etc. A ja niestety wolał bym mieć wszystko.

Też to mam. Fallouta 2 nie przeszedłem, bo jakiś bug nie pozwolił mi wykonać jednej misji dla mafii i się wkurzyłem. W Baldur's Gate miałem 4 lub piąty poziom zanim doszedłem do kopalni Nashkil (zwiedziłem tyle mapy, ile się dało). Oczywiście przypakowanym krzatem z +15 HP co poziom. Ogólnie lubię overpowering (z tego miejsca pozdrawiam Wintha).

Z podobnego powodu nie przeszedłem nigdy do końca Gruntz (ktoś zna tą grę? :P): w 4 poziomie w, bodajże, szóstym świecie nie potrafiłem znaleźć wszystkich sekretów :P.

Swego czasu nie opuszczałem terenu w Diablo, jeśli nie miałem pewności, że odkryłem całą mapę wraz z wszystkimi narożnikami (sic!).

To jednak nie przeszkadza mi uwielbiać RPGów. No nie wiem Negro, jak ty masz takie problemy to może spórbuj Final Fantasy czy Chrono Trigger. Mógłbym zaproponowac jeszcze jedną grę, ale może lepiej jednak nie...
« Ostatnia zmiana: Października 27, 2008, 08:28:18 pm wysłana przez Negro » Zapisane

"Failing to prepare is preparing to fail".

"The last thing one knows in constructing a work is what to put first"
   — Blaise Pascal.

"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości
   — Terry Pratchett.
deimos0
Newsman
*
Wiadomości: 251


Light's champion in stronghold of darkness


« Odpowiedz #14 dnia: Października 27, 2008, 08:52:58 pm »

A ja lubię jRPG :D. I Chrono Trigger polecam, nie wiem dlaczego, ale w pozostałych grach fabularnych nic mnie nie porusza tak, jak w przypadku azjatyckich produkcji.
Zapisane

"There is no greater burden than choosing who to save" - Kamahl, Fist of Krosa
Strony: [1] 2 Drukuj 
« poprzedni następny »