Czyli to jest Nadświadomość, ale nie jest Nadświadomość, no litości.
Przestaniesz się bezczelnie wypierać tego, co sam napisałeś, czy mam ci cytować briefing?
W porównaniu z Korhalem, jakiś zapomniany i zapuszczony system, gdzie kiedyś tam coś Korhole mieli, jest zadupiem, i to totalnym. Tylko idiota wpadłby na pomysł, żeby tam sobie nowe imperium budować (a to wprost wynika z tamtego tekstu), zamiast się wziąć za odbudowę Korhal.
A gdzie jest o tym powiedziane w briefingu?-A gdzie było w briefingu powiedziane o wcześniejszych walkach?
Jakiej rady?
Wygląda raczej tak, jakby się autor mapki chciał okropnie silić na oryginalność, ale niestety pojęcia nie miał zielonego, jak owo zamierzenie zrealizować.
Nie, nie, NIE!Ty nie masz więcej jednostek walić graczowi na drodze, ty masz tak przerobić tę mapkę, żeby się coś na niej DZIAŁO. Żeby się toto nie ograniczało do lezienia przed siebie i rozwalania tego, co napotkasz. Żeby zdarzenia skryptowe były. Żeby to było urozmaicone. A nie „dodam Ghosty i Mediców, no i trochę pojazdów”.
Taki fajny dźwięk, używany notorycznie, bardzo szybko się przejada, a tylko odrobinę wolniej zaczyna irytować.
Ale mapa ma być łażeniem i niszczeniem. To nie jest rozbudowany UMS, tylko prosty prolog wprowadzający do prawdziwej kampanii będącej strategią, nie RPG. Pierwsza misja = Tekst, wprowadzenie do dłużej fabuły, nie porażająca grywalność od startu.
"Bezczelnie" to ty wytykasz błędy, chociaż ja sam popieram ten rodzaj motywującej krytyki.
Myślenie w stylu "ja bym zrobił inaczej" nie jest argumentem.
"A gdzie jest coś o Zeratulu?", "A co się stało z Morganą z Inssurection?". Kampania zaczyna się jako wyrwana z kontekstu, a wstęp jest tylko po to, by gracz połapał się w całym tym zamieszaniu.
Rady Z.D.Z., stworzonej na potrzeby tej jednej misji.
Masz dziwnie skrzywione spojrzenie na takie rzeczy.
Jeśli patrzyłeś jedynie na mapę przez edytor, to pewnie odniosłeś wrażenie, że każdy znacznik jest inny.
Jeśli będzie to przeszkadzać paru osobom, usunę to, jak dotąd żadnemu z testerów ani innym graczom nie przeszkadzało to, a jedynie tobie, który, jak podejrzewam, nadal widział mapę jedynie w oknie triggerów. Jeśli będzie to *aż tak* męczące jak mówisz, zredukuję ilość dźwięku lub wprowadzę inny, krótszy, znacznie mniej upierdliwy.
Ale myślenie w stylu „facet z odrobiną zdrowego rozsądku by tak zrobił”, JEST argumentem. A jak na razie w historii nie było powiedziane nic, co by kazało wyżej wspomnianemu facetowi z decyzją Mengska się zgodzić. Wszystko, co to uzasadnia, jest tylko i wyłącznie wytworem twojej wyobraźni, nie przelanym „na papier”. A to źle, bo amatorzy takiej kampanii będą w nią grali i dowiadywali się tego, co sam im tam napiszesz, a nie czytali ci w myślach.
Doprawdy, na oryginalną fabułę to się już nie powołuj.A jak na razie to wygląda to tak, że gracz jest tylko i wyłącznie zdezorientowany, a szczątkowe informacje wcale nie pomagają mu się połapać i powodują, że działania postaci wydają mu się wyprane z sensu. A to wcale nie zachęca do zagłębiania się w fabułę.
Nie stworzonej, Rada UED to jest autentyczny organ, sprawujący nad tą organizacją władzę.Co do samego pomysłu wprowadzenia jej w kampanii, to doprawdy, fakt, żeby niedobitki sił ekspedycyjnych znajdujących się gdzieś daleko (jakieś sześćdziesiąt tysięcy lat świetlnych od Ziemi, szacunkowo licząc), z którymi jest słaby kontakt, otrzymywały instrukcje co do bieżących działań bezpośrednio od Rady UED, jest naprawdę nie z tej ziemi.
Po prostu nie lubię niepotrzebnych i niczym nie podyktowanych udziwnień.
Gdzieżby.
Trzeba było zrobić tę misję krótszą, użyć małej mapy i sprawić, żeby to nie męczyło.„Jacobs Installation” z podstawki też nie jest rozbudowanym UMSem, a jednak coś się tam dzieje ponad rozwalanie kolejnych fal przeciwników.
Jeśli i tak nie używasz Transmission, to najlepszym dźwiękiem jest brak dźwięku. A nawet jeśli byś tego używał, to najlepiej użyć dźwięku „brak dźwięku” (nullsound albo nosound, zależnie od tego, jak kto nazwał ten plik).Jeśli chodzi o to, czy jest to męczące, słuchanie w kółko „Oka Kilrogga” w kampanii Zardona (też dźwięku fajnego samego w sobie), powodowało na dłuższą metę, że miałem ochotę rozwalić głośniki.
To wciąż nie jest argument. Nie masz pojęcia co skłoniło osobę X do działania Y.
To nie brzmi jak krytyka. To brzmi, jakbyś miał mi za złe, że kampania nie jest idealna.
O oryginalności fabuły świadczy nastawienie graczy, nie ja i moje widzi mi się. To, czy fabuła jest oryginalna, przekonacie się, jak już stworzę jakiś kawałek.
Wiesz, większość z ludzi starałaby się utrzymać każdą pozycję tym co ma. Ja po prostu postanowiłem, że rada dokona takiego wyboru, nie innego, więc utrzymuje kontakt z tymi niedobitkami, ponieważ twierdzą, że jeszcze się utrzymają.
A ja nie lubię schematyczności.
Ahh... No tak.
Czy ja czegoś nie rozumiem, czy "nullsound" zawiera tajemniczą właściwość wibraualną/wiadomość podprogową, że wszyscy używają jej podczas wypowiedzi? To tylko 1-milisekundowa cisza, o co chodzi?
I takie pytanie. Czy ktokolwiek z was chciałby ujrzeć w tej kampanii wątek powrotu Programu Cerberus?
Oczywiście, że to jest argument. Jak słusznie zauważyłeś, nie mam pojęcia, co skłoniło osobę X do działania Y, a gracz powinien mieć o tym chociaż mgliste pojęcie - choćby poprzez podsunięcie mu jakichś fałszywych tropów. Bez tego po prostu się dezorientuje.
Czyli: to wcale nie jest krytyka, bo wytykasz błędy. Halo? Czy jest na sali sens?
Ja ci tylko mówię, jakie wrażenia wywołał we mnie pierwszy rozdział - dezorientację i poczucie bezsensu. I mówię, co było tego przyczyną.
Chłopcze, co ty mi wciskasz? Nawet jak były w akcji wszystkie siły DuGalle'a, to ci na Ziemi w ogóle nie wiedzieli, co się tam dzieje dzień po dniu. Dostawali co najwyżej jakieś raporty z biegiem czasu.Czy ty masz pojęcie, jakie trudności wiążą się z komunikacją na tak dalekim dystansie, rzędu dziesiątek tysięcy lat świetlnych? Myślisz, że postęp technologiczny uzasadnia opracowywanie magicznych sposobów komunikacji? Że oni mogą tak po prostu podnieść słuchawkę, wykręcić numer, i urządzić sobie z kwaterą główną gdzieś 60 000 lat świetlnych stąd pogawędkę?To, że to jest kampania, a nie powieść SF, nie uprawnia cię do traktowania odbiorców jak idiotów, którym można wszystko wmówić.
To ty chyba źle rozumiesz pojęcie "schematyczność", albo doszukujesz się go nie tam, gdzie powinieneś - bo zamiast myśleć nad stworzeniem jakichś oryginalnych mechanizmów rozgrywki, jesteś z siebie bardzo zadowolony, pacykując literki i mówiąc "ach, jakie to oryginalne i nieschematyczne".
Yhm, khem, khem, ekhm. Tralabum. Jeszcze potrzeba ekspresyjnych odgłosów?Następnym razem nie baw się w telepatę, bo słabo ci to wychodzi.
Właśnie o to - nie rozprasza, nie męczy żadnym uciążliwym brzdąkaniem i nie sprawia, że po kilku minutach ma się już dość. A umożliwia stosowanie bez przeszkód triggera Transmission.
Może - ale co Cerberus by tam robił?
Mam pewien pomysł żeby w fabułę wplątać Larsa Trakkena, ale to jak więcej ludzi skomentuje
Więc o co my się sprzeczamy właściwie?
Nigdzie nie pisałem, że utrzymują stały kontakt z minuty na minutę.
Co do Rady U.E.D. - Oni nie są "radą starszych" z Ziemii, to ludzie, którzy aktualnie znajdują się na Venom Sara, conajwyżej zmienię ich nazwę z "Rady" na... "Ugrupowanie U.E.D."
To parę małych kwadracików tekście! Ty zacząłeś temat o kolorach i wciskasz mi, że według mnie to oryginalne i ohh, ahh.
A mechanizmy rozgrywki... Tia, dodam 3 surowiec, który będzie amunicją. Gdy skończę misję strategiczną, na pewno znajdzie się w niej coś więcej niż trigger "Run AI script at location X".
Yhm, khem, khem, ekhm. Tralabum. Jeszcze potrzeba ekspresyjnych odgłosów?Wcześniejsza twoja wypowiedź nic, absolutnie nic nie wniosła
Czyli po prostu to dla tych, którzy wolą użyć 1 triggera zamiast paru. Ja chyba przyzwyczaiłem się do tego drugiego sposobu.
A tutaj mniej/więcej to, jak się prezentuje tworzony przeze mnie teren, chociaż w kampanii nie dam spriteów, ponieważ jedynie przeszkadzają, a gra się przezeń wywala.
O to, że nie umiałeś przedstawić wydarzeń w taki sposób, żeby nie było wrażenia bezsensu i absurdu.
Nie musiałeś. Fakt, że oni komunikują się od razu z tą „radą” w związku z jakąś pierdołą, implikuje, że tak jest.
Znowu pomysł bez sensu od A do Z. Czy DuGalle, kiedy jeszcze dowodził olbrzymią flotą, która okupowała jednocześnie kilka rejonów Koprulu i składała się z wielu pomniejszych jednostek, a do tego była w pełni sił, potrzebował jakiejkolwiek „rady” do kierowania tym wszystkim? Czy potrzebował jakiegoś ugrupowania, żeby go codziennie pytać o zdanie? Nie? To z jakiej pietruchy banda obszarpańców, jaka pozostała po siłach ekspedycyjnych UED, miałaby nagle takiej rady potrzebować? Dla jaj?Po prostu ręce opadają.
Ja też z początku używałem tego drugiego sposobu, ale przerzuciłem się na action transmission. I nawet, jak używałem tego drugiego sposobu, nie strzeliło mi nigdy do głowy, żeby katować uszy odbiorcy jakimś dźwiękiem, żeby mu „uatrakcyjnić” kampanię.Używanie transmission nie dość, że jest wygodniejsze i sprawniejsze, to jeszcze zmniejsza ryzyko, że w budowaniu skryptu przeszkodzi limit actionów na pojedynczy trigger.
To jest najprawdopodobniej przyczyną tego, że u mnie NIE WYŚWIETLAŁ SIĘ TEKST.
A ci, którzy wcześniej walczyli jako żołnierze Synów Korhala, stali się gwardią Mengska.
pominę już fakt, że stosujesz tę dziwną deklinację – zamiast „Korhala”, piszesz „Korhalu
Jeszcze coś - jak robisz kampanię po polsku, to rób ją po polsku.
Nie, nie z tą radą.
A kto potrzebował Stukova, sił Durana lub tego DuGallea, który nawet porządnie swoich jednostek w vespan nie potrafił zaopatrzyć?
Rada została stworzona, ponieważ zdania były podzielone. W takich sytuacjach najczęściej wygrywa demokracja, bo każdy chce coś wtrącić.
Hmm? Zarówno u mnie jak i u innych tekst wyświetlał się świetnie, raczej wątpię, by to była moja wina...
Właśnie, toteż oni załatwiają większość spraw w nowym systemie i uprzedzę twoje pytanie "Dlaczego?", ponieważ są najlepsi w ty co robią.
Mnie się wydaje, że jednak "Korhalu" jest poprawną językowo odmianą.
Rzekł Der_SpeeDer, który w potoczną mowę polską wplata "Cerebrate" i odmienia przez polskie przypadki.
Cała kampania jest po polsku, a jedyne co jest po angielsku to tytuły każdej z misji
Hę? Co? Jak? Znowu sens opuścił salę?To, że DuGalle miał Stukowa, i zapewne jeszcze cały zespół innych wysokich rangą oficerów, jest zupełnie naturalne – każdy dowódca ma przecież do dyspozycji sztab... a, właśnie – czy ty się aby właśnie nie przyznałeś, że nigdy w życiu nie słyszałeś, co to takiego „sztab”? I żeby zapełnić tę poważną lukę, wydumałeś sobie ową „radę”?Chryste, czy to się nigdy nie skończy – napotykanie amatorów, mających zerowe pojęcie o realiach wojskowości, a biorących się za tworzenie dzieł w takich realiach?
Boże, ty widzisz i nie grzmisz?
Sprawdziłem – okazuje się, że stoją za tym te kolorki. Jak je wywaliłem z tekstu, to przy ponownym uruchomieniu mapki już się pojawiał.
Nie, nie zapytałbym „dlaczego”. Zapytałbym, skąd się tu nagle wzięli kolesie (i to w dużej liczebności), którzy powinni już nie tylko nie istnieć, ale również nie żyć. Zapytałbym również, z jakiej pietruchy przywrócono tę nazwę, skoro jest już, eufemistycznie rzecz biorąc, zdezaktualizowana.
O, czyżby? A jak opisujemy kiczowatych kosmitów z lat pięćdziesiątych, to mówimy „ludziki z Marsu”? Czy może raczej „ludziki z Marsa”?
Cerebrate trudno przełożyć na język polski, a jego najbliższy ekwiwalent - „mózgowiec” - brzmi iście kretyńsko. DLATEGO zostawiam nazwę oryginalną.
I nazwy Sił, do których poprzypisywani są gracze.