StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 04:17:08 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
+  StarCraft Area Forum
|-+  Offtopic
| |-+  Kosz
| | |-+  Odp: No więc ten tego...
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Odp: No więc ten tego...  (Przeczytany 4264 razy)
Winth
Level 4-3
*
Wiadomości: 75


Commence nullification of data link.


« dnia: Września 13, 2009, 11:13:37 am »

Cytuj
Ja jestem stróżem regulaminu! Obrońcą zasad! Protektorem praw tego forum! Jestem strażnikiem porządku! Wartownikiem przepisów! Żołnierzem, każdego podpunktu! Gwardzistą normy, którą wyznacza regulamin! Jestem wybrańcem regulaminu, 24/7!

! Chwała i cześć Regulaminowi !
Nic nie stoi ponad Świętym Regulaminem, nawet Administratorzy! Moim przeznaczeniem jest jego obrona, zostałem wybrany! W imię Regulaminu skazuje na potępienie tych, którzy go podważają! Amen!
Strzeżcie się mojego fanatycznego podejścia, łamacze praw! Hahaha! (błyskawica i grzmot w momencie śmiechu 666).

Cytuj
*dowolny post Der_Speedera*

Cytuj
Przybywam do was z pradawnych odmętów. Ja, dzierżący Laguna Blade w jednym, zaś Soul Destroyera w drugim. Ja, bezczelna manifestacja chaosu, bluźnierstwo przeciw racjonalnym prawom, postanowiłem powrócić z wieczystego niebytu, jakim było...

Boże, kolejny betoniarz na forum o warsztacie aktorskim Williama Shatnera... (lub Daniela Day-Lewisa)
Zapisane

Yuki Nagato <3
Der_SpeeDer
Global Moderator
*****
Wiadomości: 343


Jaszczury GÓRĄ!


« Odpowiedz #1 dnia: Września 13, 2009, 11:36:30 pm »

Winth, nie-betoniarzu o kunszcie komicznym Jima Carreya, twoje wyrażanie poglądów za pomocą obrazków już jakiś czas temu się zdewaluowało, a poza właśnie tymi obrazkami poziom luzu i humoru zawarty w twoich tekstach jest zerowy, za to rzeczone teksty mogą się pochwalić toną zrzędzenia i malkontenctwa godnego sześćdziesięcioletniej baby, mimo że ich autor nawet trzydziestki nie dobiegł.

Następnym razem uprzedź, jeśli szukasz wśród forumowiczów talentów aktorskich. Lepiej się wszyscy przygotujemy. A póki co nie ucz ojca dzieci robić.
Zapisane

"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą"

Eurypides
Winth
Level 4-3
*
Wiadomości: 75


Commence nullification of data link.


« Odpowiedz #2 dnia: Września 14, 2009, 07:03:49 am »

Cytuj
Winth, nie-betoniarzu o kunszcie komicznym Jima Carreya

Tak bardzo cenisz moje zdolności aktorskie po jednym poście (nie wypowiedzi w RL, czyli nawet mnie nie widziałeś!)?! Ło Jezu, jestem tak dobry jak Jim Carrey! *odpływa*
Cytuj
za to rzeczone teksty mogą się pochwalić toną zrzędzenia i malkontenctwa godnego sześćdziesięcioletniej baby, mimo że ich autor nawet trzydziestki nie dobiegł.

Powiedział Batinternauta ;)
Zapisane

Yuki Nagato <3
Xel'Demon
Level 2-4
*
Wiadomości: 19


Pani Wielka OWN [PWO]


« Odpowiedz #3 dnia: Września 14, 2009, 06:45:43 pm »

Widać, kolejna kłótnia małżeńska. Ciche dni incoming! :D

Cytuj
Boże, kolejny betoniarz na forum o warsztacie aktorskim Williama Shatnera... (lub Daniela Day-Lewisa)

Aby była jasność, nie cierpię Lewisa, grzecznych bajeczek oraz ckliwych opowieści o tym, jak Jasio pokonał wielkie Zuo i uratował świat.

A ten tekst który Winth zacytowałeś, (coś Twoją osobę kojarzę ze starego SCA [nie tego najstarszego]) to niejako moja wizytówka, tuz obok gwałcenia języka ojczystego i czytania pewnego tygodnika, którego tytułu nie przytoczę. W sumie jedna, góra trzy osoby, wiedzą co to za tygodnik, który czytałem i nadal czytuję.
Zapisane
Der_SpeeDer
Global Moderator
*****
Wiadomości: 343


Jaszczury GÓRĄ!


« Odpowiedz #4 dnia: Września 15, 2009, 11:18:14 pm »

Tak bardzo cenisz moje zdolności aktorskie po jednym poście

Nie, młody, nic nie zrozumiałeś, tamta wypowiedź wcale nie była komplementem. Bowiem każdy człowiek bardziej rozgarnięty i odrobinę bardziej wyrafinowany, niż tępa masa, zdaje sobie sprawę, że z Jima Carreya taki jest komik, jak ze średniowiecznego błazna. Może i śmieszy, ale w tym jego pajacowaniu nie ma za grosz kunsztu ani artyzmu - gość nie umie być po prostu śmieszny, więc śmieszy tym, jak głupio się na planie zachowuje. Co w przypadku niektórych widzów powoduje nie śmiech, tylko irytację.
Jedyny film, w którym faktycznie pokazał, co potrafi jako aktor, to Truman Show. Reszta to w większości tania błazenada i robienie z siebie debila.

(nie wypowiedzi w RL, czyli nawet mnie nie widziałeś!)

Przyganiał kocioł garnkowi.
Zapisane

"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą"

Eurypides
Winth
Level 4-3
*
Wiadomości: 75


Commence nullification of data link.


« Odpowiedz #5 dnia: Września 16, 2009, 06:11:56 pm »

Cytuj
Nie, młody, nic nie zrozumiałeś, tamta wypowiedź wcale nie była komplementem. Bowiem każdy człowiek bardziej rozgarnięty i odrobinę bardziej wyrafinowany, niż tępa masa, zdaje sobie sprawę, że z Jima Carreya taki jest komik, jak ze średniowiecznego błazna. Może i śmieszy, ale w tym jego pajacowaniu nie ma za grosz kunsztu ani artyzmu - gość nie umie być po prostu śmieszny, więc śmieszy tym, jak głupio się na planie zachowuje. Co w przypadku niektórych widzów powoduje nie śmiech, tylko irytację.
Jedyny film, w którym faktycznie pokazał, co potrafi jako aktor, to Truman Show. Reszta to w większości tania błazenada i robienie z siebie debila.

Nie, stary, nic nie zrozumiałeś. Ja sobie bardzo cenię Jima Carreya, a przy tym lubię myśleć, że mam gust lepszy od typowego widza "Włatców Móch".

Dla mnie Carrey zagrał świetnie również w "Kłamca, kłamca". Ten facet uratował "Batman Forever" od kompletnego dna, bo odświeżał film niezłym wykonaniem klasycznego szaleńca.

Nie widziałem filmów takich jak "Eternal Sunshine of the Spotless Mind" czy "Number 23", lecz z recenzji wiem, że Carrey dobrze ukazuje, że potrafi się nie tylko wydurniać. Po prostu od kiedy jest gwiazdą, kojarzy się go wyłącznie z komediami. Za (komedię) "Man on the Moon" dostał Złoty Glob, a typowemu slapstickowemu bałwanowi raczej się takich nagród nie daje.

Poza tym świetnie gra mimiką twarzy.

No i potrafi się nie tylko komicznie wygłupiać.

Who the hell do you think I am? (Ewangelia Mateusza, 16:15)
Zapisane

Yuki Nagato <3
SirRaspberry
VIP
*
Wiadomości: 354


Krystal fan


« Odpowiedz #6 dnia: Września 16, 2009, 07:45:20 pm »

Nie, stary, nic nie zrozumiałeś. Ja sobie bardzo cenię Jima Carreya, a przy tym lubię myśleć, że mam gust lepszy od typowego widza "Włatców Móch".
No niby kim jest typowy widz Włatców Móch według Ciebie?
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2009, 09:49:06 pm wysłana przez Der_SpeeDer » Zapisane

And that's to say "thank you".
Winth
Level 4-3
*
Wiadomości: 75


Commence nullification of data link.


« Odpowiedz #7 dnia: Września 16, 2009, 08:23:57 pm »

Optymistycznie - zdegustowanym człowiekiem, u którego ten show uśmiechu nie wzbudza.
Pesymistycznie? Pewnie kimś takim jak ten gość:


(see also: ktoś z deficytem intelektualnym)
Zapisane

Yuki Nagato <3
Der_SpeeDer
Global Moderator
*****
Wiadomości: 343


Jaszczury GÓRĄ!


« Odpowiedz #8 dnia: Września 16, 2009, 09:48:27 pm »

Nie, stary, nic nie zrozumiałeś.

Masz tu swój beton. Kiedy akurat nie masz pod ręką adekwatnego obrazka, to sypiesz żałośnie trywialnymi i lotnymi równie jak beton właśnie ripostami. Bezmyślne powtarzanie tego, co powiedział poprzednik, jest doprawdy tekstem godnym betoniarza.

Powtórzę po raz kolejny - nie ucz ojca dzieci robić. Nie wiem, kogo ty próbujesz zgrywać na forum, kiedy nudzisz o tych betoniarzach i Williamach Shatnerach, i kiedy wklejasz kolejne obrazki (co już dawno się zdewaluowało, a teraz jest coraz nudniejsze) ale jeśli próbujesz zgrywać kogoś śmiesznego i luzaka, to marnie ci to wychodzi. Robisz się natomiast irytujący, zupełnie jak Carrey (no, mówiłem).

Dla mnie Carrey zagrał świetnie również w "Kłamca, kłamca". Ten facet uratował "Batman Forever" od kompletnego dna, bo odświeżał film niezłym wykonaniem klasycznego szaleńca.

ŁOMOT <stoczyłem się gwałtownie z krzesła>
Nie obejrzałem tego pierwszego filmu, ale mówienie o kretyńskiej roli Carreya w Batman Forever, iż ratuje ona film, to żenada roku. Szaleniec? Poprawka, on zagrał imbecyla i pospolitego pajaca, który non stop idiotuje na planie, i zamiast śmieszyć, głównie irytuje. Irytuje też z tego względu, że komiksowy Riddler był człowiekiem wyrafinowanym i inteligentnym. A Carrey zrobił z niego pośmiewisko i błazna.
Zapisane

"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą"

Eurypides
oOldXman
Level 6-1
*
Wiadomości: 211



« Odpowiedz #9 dnia: Września 16, 2009, 10:19:10 pm »

Koniec, zapędzacie się, to już w ogóle nie dotyczy witania się i innych takich, to przedrostek internetowej kłoni. Więc opanuj się Globalny Modzie i Obrazkowy Chłopcze.
Zapisane

Winth
Level 4-3
*
Wiadomości: 75


Commence nullification of data link.


« Odpowiedz #10 dnia: Września 16, 2009, 11:06:58 pm »

Cytuj
Nie obejrzałem tego pierwszego filmu, ale mówienie o kretyńskiej roli Carreya w Batman Forever, iż ratuje ona film, to żenada roku. Szaleniec? Poprawka, on zagrał imbecyla i pospolitego pajaca, który non stop idiotuje na planie, i zamiast śmieszyć, głównie irytuje. Irytuje też z tego względu, że komiksowy Riddler był człowiekiem wyrafinowanym i inteligentnym. A Carrey zrobił z niego pośmiewisko i błazna
.

No właśnie. Forever jest tak kiepskie, że można go oglądać dla walk i... o, Carrey też nie bierze tego filmu na poważnie. To jest fajne.

Cytuj
Masz tu swój beton. Kiedy akurat nie masz pod ręką adekwatnego obrazka, to sypiesz żałośnie trywialnymi i lotnymi równie jak beton właśnie ripostami. Bezmyślne powtarzanie tego, co powiedział poprzednik, jest doprawdy tekstem godnym betoniarza.

Och, naucz mnie, mistrzu, jak być tak wspaniałą osobą jak ty.

Cytuj
Powtórzę po raz kolejny - nie ucz ojca dzieci robić. Nie wiem, kogo ty próbujesz zgrywać na forum, kiedy nudzisz o tych betoniarzach i Williamach Shatnerach, i kiedy wklejasz kolejne obrazki (co już dawno się zdewaluowało, a teraz jest coraz nudniejsze) ale jeśli próbujesz zgrywać kogoś śmiesznego i luzaka, to marnie ci to wychodzi. Robisz się natomiast irytujący, zupełnie jak Carrey (no, mówiłem).

A mnie bardziej bawi, że się spinasz przy poście, który miał w założeniu stanowić żart. Więc nie ucz ojca dzieci robić, ponuraku.
Zapisane

Yuki Nagato <3
SirRaspberry
VIP
*
Wiadomości: 354


Krystal fan


« Odpowiedz #11 dnia: Września 17, 2009, 12:10:36 pm »

Poprawka, on zagrał imbecyla i pospolitego pajaca, który non stop idiotuje na planie, i zamiast śmieszyć, głównie irytuje. Irytuje też z tego względu, że komiksowy Riddler był człowiekiem wyrafinowanym i inteligentnym. A Carrey zrobił z niego pośmiewisko i błazna.
Der_Speeder nie rozpędzaj się, skoro on to grał, i grał TAK to na życzenie reżysera, więc obwinianie go o zniszczenie tej postaci jest nie na miejscu. To tak jakbyś winił zupę o to że jest nie smaczna, zamiast winić kucharza.

No
Koniec, zapędzacie się, to już w ogóle nie dotyczy witania się i innych takich, to przedrostek internetowej kłoni. Więc opanuj się Globalny Modzie i Obrazkowy Chłopcze.
Dokładnie, IMO do zamknięcia, bo tu już nic o Xel'Demonie się raczej nie pojawi.
Zapisane

And that's to say "thank you".
Der_SpeeDer
Global Moderator
*****
Wiadomości: 343


Jaszczury GÓRĄ!


« Odpowiedz #12 dnia: Września 18, 2009, 05:10:45 pm »

No właśnie. Forever jest tak kiepskie, że można go oglądać dla walk i... o, Carrey też nie bierze tego filmu na poważnie. To jest fajne.

Ehe, to najpierw mieliśmy tak, że on swoją grą (w domyśle - zapewne bardzo dobrą) uratował film. A teraz nagle się okazuje, że on wcale dobrze nie grał, tylko specjalnie grał źle, niby po to, aby dostosować się do poziomu filmu i przez to pokazać tym bardziej wyrafinowanym ludziom swoje tajemne przesłanie na temat tego, co myśli o BF.
I gadaj tu z kimś takim, kto w ten sposób kręci.

Och, naucz mnie, mistrzu, jak być tak wspaniałą osobą jak ty.

Ty to powiedziałeś.

A mnie bardziej bawi, że się spinasz przy poście, który miał w założeniu stanowić żart. Więc nie ucz ojca dzieci robić, ponuraku.

Cała przyjemność po mojej stronie, błaźnie.
A jak chcesz się wydurniać w Internecie, to znajdź sobie do tego inne forum.
Zapisane

"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą"

Eurypides
Strony: [1] Drukuj 
« poprzedni następny »