"Czy boisz się ciemności? Ja nie. To ciemność powinna się bać." Transportujący więźniów statek kosmiczny ulega awarii, na skutek której zmuszony jest do przymusowego lądowania na nieznanej planecie. Z katastrofy ratują się jedynie pilot statku - Carolyn Fry (R. Mitchell), policjant Johns i eskortowany przez niego groźny przestępca Riddick (V. Diesel) oraz kilku pasażerów z nie uszkodzonej części statku. Na pogrążającej się w coraz większych ciemnościach planecie ocaleni odnajdują niezidentyfikowane szkielety oraz ślady ludzkiej bytności. Kiedy zapada noc, w pobliżu niespodziewanie pojawiają się okrutni drapieżcy, którzy rozpoczynają polowanie na przybyszów. Przerażeni rozbitkowie jednoczą swe siły i rozpoczynają dramatyczną walkę o przetrwanie...
Bardzo klimatyczny horror którego głównym tematem jest ciemność. Może nie zaczyna się trzęsieniem ziemi jak u Hitchcoca, ale napięcie rośnie wraz z czasem (i to ostro). Polecam każdemu chociażby ze względu na postać jaką wykreował Van Diesel. Wieczny uciekinier, umięśniony morderca który budzi w widzach jak najbardziej pozytywne uczucia. Wcale nie jakiś tam debil, tylko sprytny, doświadczony człowiek. Nie ma moralności, ale jest w nim to "coś" przez które nikt nie nazwie go draniem.