StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 01:07:28 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
+  StarCraft Area Forum
|-+  Offtopic
| |-+  Dyskusje dowolne
| | |-+  Muzyka (Moderator: oOldXman)
| | | |-+  Rap
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 Drukuj
Autor Wątek: Rap  (Przeczytany 62927 razy)
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #45 dnia: Stycznia 23, 2009, 11:21:31 pm »

Problem w tym, że NIE MA satanistów wśród black metalowców. Po prostu nie ma. Ani jednego. To głupi mit. A wszelacy blokersi, którzy słuchają rapu tylko dla szpanu SĄ, bo obcuję z nimi prawie codziennie.
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #46 dnia: Stycznia 23, 2009, 11:22:17 pm »

Po pierwsze, Negro, nie mówię o przekazie METALU tylko BLACK METALU.

Nie próbuj mi tu wciskać ciemnoty. To czy jest to black, death czy heavy metal nie zmieni faktu, że nadal jest to METAL. Tak samo jak goa, progressive czy ambient - mimo iż rozróżniane są jako różne gatunki, mają własny styl to nadal wszystko to TRANCE.

To wyobraź sobie, że black metal, mimo że jest metalem, też ma swój własny styl i przekaz.
Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #47 dnia: Stycznia 23, 2009, 11:23:50 pm »

Cytuj
Na jakiej podstawie stwierdzasz, co ja myślę?

Negro - przecież napisałem to wyraźnie: "na podstawie waszych (czyli twoich i Svartee) wypowiedzi".
Zapisane
Devourer
Level 7-3
*
Wiadomości: 448



« Odpowiedz #48 dnia: Stycznia 23, 2009, 11:27:12 pm »


Na jakiej podstawie stwierdzasz, co ja myślę? I kto tu jest teraz "ignorantem" co? Po za tym - szczerze zwisa mi jaki jest przekaz black metalu - nadal będę trzymał go w jednym worku z reszta metalowych kawałków. Inna sprawa, że rozmawiamy to o muzyce jako takiej a nie jakiś ideologiach czy wyznaniach jakie ona za sobą pociąga.


To tak samo jesteś "ignorantem". Przekaz jest oczywiście ważny, ale najważniejsza jest sama muzyka. Jak ci się dana muzyka nie podoba, to cię przekaz nie interesuje. Więc analogicznie metale wrzucą te wasze ambitne rapy do jednego wora z całym pozostałym hip hopem.
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #49 dnia: Stycznia 23, 2009, 11:30:10 pm »

Devourer, po raz drugi przyznaję Ci racje xD. Może na SC nie za bardzo się znasz, ale jesteś ok.
Zapisane

Negro
Abaddon
Administrator
*****
Wiadomości: 173


The Armageddon is coming...


« Odpowiedz #50 dnia: Stycznia 24, 2009, 03:00:07 am »

Problem w tym, że NIE MA satanistów wśród black metalowców. Po prostu nie ma. Ani jednego. To głupi mit.

Tego ani ty, ani nikt inny nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić. Znasz każdego fana black metalu osobiście? Nie? Więc nie możesz wypowiadać się w imieniu wszystkich. I nie tłumacz mi się tu ideologią black metalu. Wszędzie może znaleźć się "czarna owca".

To wyobraź sobie, że black metal, mimo że jest metalem, też ma swój własny styl i przekaz.

Zerowe zrozumienie treści mojej wypowiedzi.
Zdaję sobie sprawę z tego, że black metal czymś się w stosunku do reszty metalu charakteryzuje - inaczej nie było by przecież sensu nazywać go odrębnym gatunkiem. Jednak nadal jest to po prostu metal (w ogólniejszej klasyfikacji).

To tak samo jesteś "ignorantem". Przekaz jest oczywiście ważny, ale najważniejsza jest sama muzyka. Jak ci się dana muzyka nie podoba, to cię przekaz nie interesuje. Więc analogicznie metale wrzucą te wasze ambitne rapy do jednego wora z całym pozostałym hip hopem.

Tu też kiepsko z interpretacją treści.
Przecież mnie to nie boli, że ktoś wrzuca rap i hh, do jednego worka. Możesz nawet muzykę dzielić tylko na black metal i resztę a i tak to nic nie zmieni. Kwestia indywidualnych upodobań. I właśnie dlatego nie interesuje mnie przekaz black metalu - bo go nie słucham. Dla mnie jest to po prostu metal.

Negro - przecież napisałem to wyraźnie: "na podstawie waszych (czyli twoich i Svartee) wypowiedzi".

W takim razie bardzo słabo u ciebie z interpretacją treści czytanych, gdyż źle stwierdzasz. Moje wyobrażenie na ten temat dość mocno odbiega od tego, co napisałeś.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2009, 12:35:27 pm wysłana przez Negro » Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #51 dnia: Stycznia 24, 2009, 06:48:51 am »

Cytuj
Tego ani ty, ani nikt inny nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić. Znasz każdego fana black metalu osobiście? Nie? Więc nie możesz wypowiadać się w imieniu wszystkich. I nie tłumacz mi się tu ideologią black metalu. Wszędzie może znaleźć się "czarna owca".

Najprostszym sposobem na udowodnienie tego, że nie ma satanistów wśród black metalowców jest wytłumaczenie, że nie ma, nie było i nie będzie (teistycznych) satanistów W OGÓLE! Nigdy! Osoby, które były palone za to, że były "czarownicami" były związane z pogańskim kultem (były tzw. initiates). Najlepsze jest to, że sam Jezus również był initiate! Osoby były palone żywcem za coś, co Jezus zrobił przed nimi.

Cytuj
Zerowe zrozumienie treści mojej wypowiedzi.
Zdaję sobie sprawę z tego, że black metal czymś się w stosunku do reszty metalu charakteryzuje - inaczej nie było by przecież sensu nazywać go odrębnym gatunkiem. Jednak nadal jest to po prostu metal (w ogólniejszej klasyfikacji).

Według definicji Euronymousa, black metal nie jest określeniem pochodzącym od heavy metalu (to znaczy, że nie musi być to koniecznie odmiana heavy metalu) - pochodzi ono z piosenki Venoma pt. "Black Metal". Z tego powodu może to być zagrane nawet na skrzypcach, ale nadal będzie black metalem o ile będzie zawierało przekaz bądź klimat BMu! (np. polski zespół Profanum robi utwory stworzone tylko na syntezatorze, dużo jest takich w Burzum) Ponadto nie można jednoznacznie określić cech tego gatunku - najlepsi BMowi artyści stawiają właśnie na oryginalność, każdy chciał zrobić nową, indywidualną  muzykę. Chodzi mi o ten prawdziwy black metal, a nie późniejszy, skomercjalizowany crap. W takim razie mam tu na myśli zespoły takie jak MayheM, Burzum, Darkthrone, Immortal, Gorgoroth, Emperor i jeszcze kilka innych.

Cytuj
Tu też kiepsko z interpretacją treści.
Przecież mnie to nie boli, że ktoś wrzuca rap i hh, do jednego worka. Możesz nawet muzykę dzielić tylko na black metal i resztę a i tak to nic nie zmieni. Kwestia indywidualnych upodobań. I właśnie dlatego nie interesuje mnie przekaz black metalu - bo go nie słucham. Dla mnie jest to po prostu metal.

Problem w tym, że ty wrzucasz BM i różne odmiany heavy metalu do jednego worka. Nie mówię - zazwyczaj BM jest metalem, jednak różni go od reszty podgatunków to, że muzycy całkowicie zrywają ze schematami, trendami i technikami popularnie i szeroko stosowanymi przez innych by móc tworzyć oryginalną i personalną muzykę.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2009, 12:35:46 pm wysłana przez Negro » Zapisane
SCreligjons
Level 2-2
*
Wiadomości: 10


« Odpowiedz #52 dnia: Stycznia 24, 2009, 01:04:05 pm »

I tak jest z całą sceną black metalową (nie wliczam Dimmu Borgir, który złamał jedną z zasad blacku).

A jaką oni to zasadę złamali? Bo nie słyszałem... ;P
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #53 dnia: Stycznia 24, 2009, 01:33:31 pm »

Skomercjalizowali się.
Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #54 dnia: Stycznia 24, 2009, 01:36:54 pm »

Właściwie nie o samą komercjalizację chodzi (bo sam Euronymous pod koniec swojego życia przyznał, że warto nieco rozpowszechnić black), ale o zniwelowanie black metalu i odstąpienie od jego głównego celu. Celem black metalu była ORYGINALNA muzyka, gdy Dimmu Borgir to nędzne popłuczyny po MayheM i Emperorze (z tego drugiego ukradli nawet cały styl grania). Nie mówię, że DB był jedynym takim zespołem, jednak jest jednym z tych, którzy najbardziej się "zasłużyli" dla blacku.
Zapisane
spychi
Promotor
*
Wiadomości: 81


Twilight Spychi


« Odpowiedz #55 dnia: Stycznia 24, 2009, 03:23:43 pm »

Tupac - Changes > wszystko.

http://pl.youtube.com/watch?v=a2ucUWr_7kE

Człowiek, który wpisał się w historię nie tylko muzyką ale poglądami i zmienił stereotyp czarnych.
Dzieciństwo

Tupac Shakur już jako dziecko przejawiał talent artystyczny. Matka zapisała go do The 127th Street Ensemble, grupy teatralnej, gdzie jako 12-latek zadebiutował na scenie (1983). Trzy lata później, w czerwcu 1986 roku, Shakurowie przenieśli się do Baltimore, gdzie Tupac zapisał się do Baltimorskiej Wyższej Szkoły Artystycznej (Baltimore School for the Performing Arts), rozpoczynając naukę baletu, aktorstwa i poezji. Właśnie w Baltimore Tupac napisał swój pierwszy rapowy tekst i występował pod pseudonimem MC New York.

Nie udało mu się ukończyć tej szkoły. Wraz z resztą rodziny przeprowadził się po raz kolejny (1988), tym razem do Marin City w Kalifornii. W sierpniu 1988 roku jego ojczym Mutulu Shakur został skazany na 60 lat więzienia za udział w napadzie. Rząd Stanów Zjednoczonych utrzymuje, że towarzysze Mutulu ze świata politycznego tworzyli organizację przestępczą. Po skazaniu ojca Tupaca, jego matka wpadła w uzależnienie narkotykowe. Miała również wiele kryminalnych zatargów. Tupac nie mogąc znieść widoku staczającej się na dno matki, wyprowadził się do opuszczonego domu, gdzie mieszkał wraz z przyjaciółmi.

Dalsza część jego biografii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tupac_Shakur

Posiadam książkę z jego biografią, którą czytałem wielokrotnie. Jest to wielki człowiek. Jego piosenki zmieniły moje poglądy, kto cie tam wie czy bym był aż tak tolerancyjny jeśli chodzi o kolor skóry gdybym jego muzyki nie słuchał.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2009, 03:45:05 pm wysłana przez spychi » Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #56 dnia: Stycznia 24, 2009, 04:08:40 pm »

Tak BTW, to jako dowód bezczelnej demonizacji BMu mogę podać kilka "historii" publikowanych przez media. W jednej z nich jest napisane, że Varg będąc dzieckiem wyjechał z całą rodziną na rok do Iraku (!), a tam jego ojciec konstruował program komputerowy (!!) dla Saddama Husseina (!!!). Ponadto były opisane "rewelacje" jakoby Varg miał w szkole bić i znęcać się nad innymi dziećmi ze względu na ich kolor skóry (!!!). Ponadto uznano go za zwolennika... nazistowskich kosmitów, którzy mają swoje bazy na innych planetach (!!!!!!!!!). Jak to Varg określił "nie wiedziałem, czy się śmiać, czy płakać". Teraz widzicie, jak działa chrześcijańska propaganda. :) Nie zdziwiłbym się, by w kontynuacji tej książki posądzano go o zaprzedanie duszy Kubusiowi Puchatkowi.
Zapisane
sap
Recenzent
*
Wiadomości: 270


« Odpowiedz #57 dnia: Stycznia 24, 2009, 04:29:48 pm »

Skąd wiemy, że TY piszesz prawdę twierdząc, iż takie rzeczy były publikowane?
Zapisane
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #58 dnia: Stycznia 24, 2009, 04:50:57 pm »

Żal? A to tak trudno sprawdzić? Media promowały książkę "Lord of Chaos: The Bloody Rise Of The Satanic Metal Underground" napisaną przez M. Moynihana oraz  D. Søderlinda. Jak nie wierzysz, to przeczytaj tą książkę (i pośmiej się z "rewelacji").
Zapisane
Trydium
VIP
*
Wiadomości: 291


Stary ogr


WWW
« Odpowiedz #59 dnia: Stycznia 24, 2009, 06:04:56 pm »

Xeron ale rozmawialiśmy o muzyce, może kwestie teologiczne obgadamy w innym temacie żeby bałaganu nie robić? :)

Tak mi się nasunęło właśnie na myśl...
Muzyka to sztuka, gdyż jest ona TWORZONA. Ja osobiście jestem "ślepy" na sztukę, jednak zdecydowanie nie głuchy. Uwielbiam muzykę nie bacząc na jej gatunek a raczej wykonanie. Jeśli jest dobra, bogata w przekaz, uczucia, metafory, cokolwiek... przypada do gustu. Dobrze się jej słucha, sprawia przyjemność, pozwala się odczuwać. Metal pokochałem za klimat który stwarza, od mrocznego po radosny i euforyczny (power metal), trance uwielbiam za uczucie spokoju które ze sobą niesie, można pływać w tej muzyce bez końca. Rock jest cudowny za swój przekaz, metafory i skłanianie do refleksji, Rap za przekaz, historie które ze sobą niesie, a z każdą historią w parze idzie nauka - o ile ktoś potrafi wyciągać wnioski.
To tylko mój pogląd na muzykę, jeśli ktoś się z nim utożsamia to bardzo mi miło mieć towarzyszy w trwaniu.
Nie ma nic lepszego od odczuwania muzyki, rozkoszowania się dźwiękiem, czyjąś ciężką pracą włożoną w przede wszystkim w przemyślenie i zaplanowanie piosenki.
Zapisane

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 Drukuj 
« poprzedni następny »