Czarna Opończa powraca

[Gotrek]

Ponieważ nowsi użytkownicy mnie raczej nie znają, a starsi zapewne mają niepełne i być może nie najświeższe informacje, czas więc może na małe (ah ta ironia...) wprowadzenie.


Urodziłem się w Bystrzycy Kłodzkiej ponad 21 lat temu, mieszkam w Kłodzku, ale w związku z postępującymi studiami obecnie rezyduje we Wrocławiu w mieszkaniu o (za) wysokim stosunku standardu do ceny.

Jestem studentem III roku informatyki na kierunku elektronika na Politechnice Wrocławskiej (wobec czego zdarza mi się widywać Lukina i DooMa znanego też jako Zzzergling). Wobec tego znam się nieco na logice i układach cyfrowych (tak Lurker - ja też robiłem konwerter kodu binarnego na kod Greya i owszem, pojawiają się tam bramki XOR :P), programowaniu w C++, uczę się Javy, sieci komputerowych, architektur komputerów, cache'y, struktur pamięci, trochę matmy, fizy (czyt. całek), rachunku prawdopodobieństwa et cetera.

W związku z moim przyszłym zawodem powinienem się zagłębiać w takie tematy jak PHP, SQL, Blender, administracja i ogólne obycie informatyczne, ale przy moim lenistwie idzie to jeszcze oporniej niż ostatnio ściąganie plików przy moim transferze -.-'

Tym, którzy mnie znają (lub tak im się wydaje) oświadczam, że chyba trochę złagodniałem, choć:
- dalej na arenach prywatnych (jak GG) lubię klnąć często i gęsto, choć ostatnio mam mało okazji,
- ciągle jestem uczulony na analfabetyzm ortograficzny ("gura"), estetyczny (nieczytelne odstępy i wypunktowania oraz na Kompleks Pisowni Wielkich Liter Gdzie Tylko Się Da, zwany też Syndromem Darth Pythera,
- wciąż jestem sarkastyczny, cyniczny i niemiły choć z tego co pamiętam, Lukin, nAiL, Negro i InTheRain odnieśli w realu inne wrażenie. Podobno wciąż się uśmiecham O.o.

Przy okazji przyznaje się. Tak. Jestem bratem ZelgadisaGW (yo braciszku!).

Moja przygoda z SC nierozerwanie wiąże się z SCA oraz Lukinem, nAiLem i kilkoma innymi osobami, ponieważ zwykłem grać w gronie znajomych, a nie w ladderze czy z innymi obcymi. Ta więź jest na tyle mocna, że rozpad grupy (pozdrowienia dla Lukina) doprowadził do tego, że praktycznie nie gram. A do gry z nAiLem wciąż brakuje mi motywacji (bierze się to z tego, że każdą grę biorę na poważnie i do siebie, nie potrafię grać for fun, bo ilość stresu kłóci się z definicją wyrażenia "for fun").

A potem to już co niektórzy pamiętaj. SCA -> forum -> moderator -> znienawidzony moderator -> global moderator -> admin (nie wiem co prawda po kiego grzyba, ale niech będzie). Starałem się wnosić swój wkład w SCA (głównie poprzez pisanie pewnych tekstów, przy czym starałem się jak ognia unikać pisania newsów - pozdrowienia dla nAiLa), choć i tutaj awarie strategie.pl oraz problemy z kadrą odcisnęły swoje piętno.

Jestem konserwatystą i mam np. zwyczaj oglądania jakiegoś filmu dziesiątki razy i przywiązywania się do niego, zamiast sięgania po kolejne produkcje. Przekłada się to na moje zainteresowania i konkretne ich przykłady.

Filmy: seria Alien / Predator, saga Star Wars, Desperado, Piraci z Karaibów, Godzilla itp. itd. Lubię filmy akcji / sensacyjne, a AvP i SW należą do silnych ognisk mojego zainteresowania.

Muzyka: ciężko określić mój typ. Sam nie wiem czego słucham, są to raczej pojedyncze utwory niż całe dyskografię. Lubię np. sporo kawałków Linkin Parka (In the end, Papercut, Numb), Three Days Grace (Animal I have become, Over and over), Ratatat (Seventeen years), Bullet for my valentine (Tears don't fall), SR-71, Sum41 i wiele popularnych radiowych kawałków.

Książki: cztery serie. Władca Pierścieni. Harry Potter. Mroczne Materie. I mistrz nad mistrzami: saga o wiedźminie. Polubiłem też swego czasu Mistrza i Małgorzatę. Ogólnie mało czytam. Za mało.

Anime / manga: tak. Jestem / byłem fanem kilku pozycji. Swego czasu był to Dragon Ball, teraz oglądam od czasu do czasu Bleacha, One Piece oraz Slayers (tylko manga) oraz jestem całkowicie wkręcony (co widać po moim avatarze) w Naruto. Z tej kategorii pewnie bierze się moje zainteresowanie japońskim. (Sore-wa himitsu desu! ^^).

Gry: łolaboga... Ogólnie nie przepadam za nowszymi produkcjami, zwłaszcza takimi, gdzie grafika lub fizyka góruje na fabułą. Wkurza mnie też, jak na dobrym laptopie Sacred 2 wygląda jakby miał 25 klatek animacji, a Wiedźmin ładuje się baaaardzo długo. Wobec powyższego moja lista tytułów przedstawia się następująco:
- StarCraft, WarCraft (II i III), Diablo II, Little Big Adventure (I i II), stary dobry Lew Leon (^^), Star Wars: Rouge Squadron, Dungeon Keeper, Oddworld: Abe's Odyssey / Exoddus i... pewnie się coś jeszcze znajdzie.

Jeszcze trochę na temat mojego charakteru. Jestem cynicznym pesymistą (przyjmuję dewizę, że pesymista zaskoczony, to pesymista mile zaskoczony). Patrząc na ten świat widzę tragiczny obraz. Z tego powodu nie lubię ludzi pysznych, wywyższających się, cwaniaków, kumoterstwa (na dopuszczalnym poziomie jeszcze nim nie jest), nieuczciwych przekrętów, fałszu, dwulicowości, strasznie wkurza mnie jak trzeba być miłym i uśmiechać się do kogoś, kogo światopoglądu się całkowicie nie uznaje.

Mam bardzo specyficzny sposób myślenia i jestem konserwatystą o ciasnym umyśle, nie jestem elastycznym. Jestem ścisłowcem i uwielbiam liczby. Jak ktoś (pozdrowienia dla Negro) stwierdził, jestem "człowiek-statystyka". Lubię mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik (co nie przeszkadza mi odkładać wielu rzeczy na ostatnią chwilę, nie są to bowiem pojęcia stricte sprzeczne).

Przy całej swojej chłodnej, ścisłej kalkulacji, jestem niepoprawnym marzycielem i romantykiem (jestem bardzo wrażliwy i emocjonalny, co uwidacznia się w moim cholerycznym charakterze). Cały czas jestem rycerzem szukającym swojej wyśnionej księżniczki. I niepowodzenie (poparte w pewnej mierze różnie motywowanym brakiem starań) w tej materii jest często powodem mojego braku mobilizacji w innych dziedzinach życia. Bo i po co, jak nie ma dla kogo? Niestety jestem bardzo nieśmiały, bardzo nieobyty z dziewczynami i zwykle bardzo za późno. A ta pułapka niestety łatwo nie puszcza :(.

Na koniec mogę dodać, że jestem typem domownika. Na imprezy nie chodzę (jestem w ogóle aspołeczny :P), nie palę, prawie nie piję (odstręcza mnie smak i brak powodów do picia, mogę wypić Reddsa - ponowne pozdrowienia dla Lukina - w towarzystwie) i nie przyjmuję żadnych narkotyków poza komputerem, internetem, coca-colą, fantastyką, Naruto i dziewczynami :P.

Edit: AHA! Gram w zasadzie tylko i wyłącznie Protossem. En Taro Adun!

[ZelgadisGW]

Przy okazji przyznaje się. Tak. Jestem bratem ZelgadisaGW (yo braciszku!).

Yo. Jak miło że się przyznałeś ^^.

Jestem ścisłowcem i uwielbiam liczby.

Ja odwrotnie. Nie ma to jak rodzeństwo.

(...)jestem niepoprawnym marzycielem i romantykiem (jestem bardzo wrażliwy i emocjonalny, co uwidacznia się w moim cholerycznym charakterze).

Jedna z niewielu podobieństw między nami ^^.

W ogóle raczej nie ma mowy, by ludzie o tobie zapomnieli. Dałeś się poznać jako surowy i cyniczny moderator. Bez ciebie forum SCA to jak ryba bez wody .

[tropheus]

Ja czytać nie lubię. A tak poza tym to jakbym czytał swoją charakterystykę (no oprócz tego "nie piję"). Nawet nie wiedziałem, że nasz srogi moderator jest prawie jak ja . Po maturze planuję wyjechać z dala od starszych i pewnie trafię do Wrocławia, więc będziemy musieli się poznać.

[Gotrek]

ZelgadisGW, Lukin, nAiL, Negro, InTheRain, Zzzergling... niedługo będę połowę forum znał w realu :D

[ZelgadisGW]

Mnie to akurat trudno byś nie znał w realu .

[Pojotr]

Bracia kontaktujący się ze sobą za pomocą forum tematycznego (do czego to doszło)... Dobrze wiedzieć, że nie zabrakło starej gwardii, choć jeden Gotrek więcej jest wart niż cały oddział takich gwardzistów* . Cieszę się, że "powróciłeś", żałuję, że gustu w doborze Anime nie zmieniłeś**.

*Moderatorów?
**Choć jedyną mangą, którą dysponuję na chwilę obecną jest Naruto właśnie (wszystkie tomiki wydane dotychczas w Polsce) to Anime zwyczajnie nie trawię.

[Gotrek]

No cóż. Patrząc po avatarach, to sporo osób miało powiązania z Naruto. Nosiłem się nawet z myślą o założeniu adekwatnego topicu, ale skoro już zacząłeś ten temat, to może wypowiem się tutaj.

Manga Naruto stoi na wysokim poziomie fabularnie i przesłaniowo. Dla mnie to absolutny hit ^^. Anime też ma swoje przebłyski (także na prostej linii książka - adaptacja filmowa), ale też uważam, że jest z lekka do kitu. Mianowicie:

- Dłużyzny. Jak się kiedyś będę bawił tworzeniem filmików, to chyba zrobię filmiki, na których 20 minutową walkę upakuje się dynamicznie w 4 minutowym filmiku i jakość wyłącznie na tym zyska.
- Z Naruto robią jeszcze większego debila niż jest w mandze (gdzie wbrew pozorom czasem myśli).
- Ja wiem, że dodatkowe sceny są może i potrzebne, ale ja ich zwykle nie uznaje i kieruje się kanonem mangowym, bo zwykle psują świetne koncepty walk Kisiela (tj. Kishimoto).
- Pewne odstępstwa mangi od anime. Niektóre rzeczy (Naruto wykrada zwój, kilka momentów walki Naruto vs. Sasuke) różnią się już znacząco i rzadko na korzyść anime.
- Oczywiście całkowita cenzura. Raz - niektóre momenty są przez to niezrozumiałe. Dwa - seria zbliża się niebezpiecznie do anime dla młodszych np. Digimonów, a patrząc na mangę, to serii tej nie postawiłbym wcale niżej od Bleacha, jeśli idzie o powagę. A jeśli idzie o głębię to znacznie wyżej.
- BARDZO WAŻNY PODPUNKT. Pojotr. Twoje "wszystkie tomiki wydane dotychczas w Polsce" zasugerowało mi, że może mówiąc "anime" masz na myśli (o zgrozo) anime na Jetixie z jetixowym dubbingiem. PRECZ SZATANIE. Radzę zabrać się za www.onemanga.com (JP Fantastica pewnie radzi sobie z polskim tłumaczeniem, ale ja polecam angielskie skany z tej strony) oraz serwisem realitylapse (lub dattebayo, z którego poprzedni czerpie) - tu masz anime japońskie z angielskimi napisami... bo jak sobie przypomnę Dragon Balla ze ścieżką tłumaczenia japoński -> angielski -> francuski -> polski na RTL7, to słabo mi się robi.

Z drugiej strony anime może pochwalić się świetną ścieżką dźwiękową, napisaną Toshiro Matsudę.

Jakby ktoś chciał podjąć dyskusję, to proszę o utworzenie osobnego wątku.

Gotrek has spoken. No i howgh.

[Pojotr]

No to źle się zasugerowałeś Gotrek... To, że w dalszym ciągu kupuję polskie wydanie mangi bynajmniej (!) nie oznacza, że nie przeczytałem już dawno całości po angielsku. Z anime to samo- choć przyznaję, że Anime odpuściłem sobie kiedy trening Naruto (ten po spotkaniu "po latach" z Sasuke) został brutalnie przerwany filerami. A Jetixa szczerze nienawidzę za to, że "promuje" Naruto na swojej antenie (ja już jestem zwyczajnie szykanowany za czytanie mangi). Tyle wyjaśnień.

[Gotrek]

Hehe. Ja mam na to prosty sposób. Nie uznaję fabuły fillerów oraz nie uznaję technik mających swój rodowód w fillerach / filmach pełnometrażowych / OAVach i wyłącznie w anime (tj. nie ma ich w mandze).

Ale może przestańmy robić offtop.

[Euronymous]

Haha dla mnie anime i manga to jedno i to samo! xD

[tropheus]

Bo Ty nup jesteś .

[Negro]

Fakt - złagodniałeś trochę... to chyba kwestia starzenia się...

Szczerze to zbyt wielu nowych (przydatnych) rzeczy się o tobie nie dowiedziałem, no ale kurcze - zawsze myślałem, że ty na informatyce jesteś... czytanie kształci

PS.

...rezyduje we Wrocławiu w mieszkaniu o (za) wysokim stosunku standardu do ceny.

Chyba masz na myśli niski stosunek standard/cena... albo raczej mówisz o stosunku cena/standard... a jeżeli się nie mylisz to czemu narzekasz?

[Lord_Pyther]

Gotrek, mordo ty moja, bez ciebie to Forum właściwie nie ma prawa istnieć. Moim zdaniem w pełni zasługujesz na prawa Admina ^^ Nie wiedziałem, że grałeś w Lwa Leona, moją pierwszą w życiu własną grę na PC^^
Właściwie zawsze było mi ciebie ciężko określić, generalnie to zawsze cie lubiłem, chyba najbardziej ze wszystkich na tym forum^^ za to zawsze irytowałem cię niezmiernie,


bo ty zachowujesz się w życiu jak Geralt, a ja zachowuję się w życiu jak Jaskier^^ I ta analogia ma odniesienie do wielu spraw^^

Anime / manga: tak. Jestem / byłem fanem kilku pozycji. Swego czasu był to Dragon Ball, teraz oglądam od czasu do czasu Bleacha, One Piece oraz Slayers (tylko manga) oraz jestem całkowicie wkręcony (co widać po moim avatarze) w Naruto. Z tej kategorii pewnie bierze się moje zainteresowanie japońskim. (Sore-wa himitsu desu! ^^).

Dragon Ball jest Boski, nie ma to jak Dzika Faza z kumplami, kiedy ogląda się Cell Sagę w Dubingu francuskim, z Polskim Lektorem <3 (HERKULES!)
byłem dawniej wkręcony w Naruto, jestem z Mangą mniej więcej na bieżąco (mimo wszystko zerkam na Mangę, która jeszcze niedawno dostarczała miejscami sporo emocji), Anime dosłownie pokazuje "Jak nie należy kręcić adaptacji filmów Animowanych" Szkoda gadać^^'' moim zdaniem Naruto Shippuden od około 50 odcinka to już zwyczajnie dno dna ^^'' Niemniej każdy mangowiec jest dla mnie przyjacielem z definicji xD Gorąco zapraszam na jakiś Konwent, szkoda, ze nie zagadałem do ciebie, kiedy w zeszłym tygodniu byliśmy z Pojotrem we Wrocławiu, natomiast tydzień wcześniej była jedna z najpoważniejszych w Polsce imprez dla fanów M&A (Na konkursie Kostiumów ponad 120 kreacji, nie licząc tych poza konkursem, dla zabawy, oraz ponad 2000 ludzi :3)
Co ciekawe, słuchamy bardzo podobnej muzyki, z tym że ja oprócz tego uwielbiam Muzykę Filmową (w tym utwory symfoniczne różnej maści,Soundtracki z The Island, Transformers, czy StarWars potrafiły mocno wciągnąć ^^) , z Anime, oraz oczywiście i bezapelacyjnie z Final Fantasy! (muszę sobie w końcu kupić płytę: "Final Fantasy Piano Collections", bez problemu dostępne na konwentach^^)

Generalnie to witam ponownie i Pozdrawiam

BTW To nie ty jesteś tutaj czołowym cholerykiem tylko Nail. Zdania nie zmienię ;P

[Gotrek]

W pewnym sensie masz rację. Geralt ma ze mną wiele wspólnych cech, co prawda nie dorastam mu chyba do pięt samą inteligencją, mądrością i życiowym obyciem, to jednak mam podobny charakter, uważam że świat (zwłaszcza obraz wojny pokazany w Wiedźminie) jest beee, lubię cięte teksty i riposty, mam podobną filozofię życiową itp. itd. (aczkolwiek jestem jeszcze bardziej archaiczny i konserwatywny od Geralta i np. nie piję ).

Z kolei Jaskier jest wyraźnym poligamistą (czyt. nie szuka tej jedynej). Jeśli ty jesteś taki Pyther, to masz u mnie kolejny minus . Kto czytał podręcznik do wiedźmina - gry wyobraźni, ten pamięta współczynniki przygoda, honor, reputacja. Dla Jaskra liczyła się przygoda i reputacja (dla mnie liczy się trochę honor. Reszta praktycznie w ogóle, jestem za skromnością i... ech... to niewytłumaczalne).

W dodatku Jaskier i Geralt to przyjaciele. O nas dwóch tego nie można powiedzieć.

Też lubię czasami muzykę filmową. Szczególnie fajne są utwory chóralne jak Ameno, jeden kawałek do reklamy Nike, muzyka ze Star Wars czy z Władcy Pierścieni.

[spychi]

mogę wypić Reddsa

Cytrynowego?
Uwielbiam cytrynowe.