Misja 8 BW - To Slay the Beast

[marlionkk]

Witam. Od pewnego czasu wzięło mnie na przejście całej Gry Starcraft + Brood War.
Wszystko szło super, przechodziłem wszystkie misje bez problemu, aż natrafiłem na bardzo trudną misję.
To 8 misja sstatniego epizodu w Brood War (Zerg).
Za każdym razem nawet nie zdążę wybudować dobrej obrony, a już mnie atakują ze wszystkich stron dużą ilością jednostek. Latających (Wraith, Valkyrie, Mutalisk, Defiler, Guardian) i naziemnych (czołgi i Ultraliski, no i Goliathy).
NIe mam za bardzo minerałów, żeby cały czas inwestować w obronę. Wypadało by zaatakować, ale nie wiem, jak to robić.
Jakie macie taktyki związane z tą potyczką? Nigdzie nie znalazłem solucji jak coś.
Pozdrawiam!

[oOldXman]

Twoja odpowiedź wygląda, jakbyś ją z jakiegoś translatora wyciągnął.

Ponieważ solucje na głównej stronie SCA już nie działają... Proponuje zobaczyć, jak ktoś przechodzi na YouTube, masz tu link. Wybierz ten, który będzie Ci najbardziej pasował. Nic tak nie pomaga jak na własne oczy zobaczyć jak ktoś coś zrobił, żeby potem to odwzorować. Powodzenia, żołnierzu.

[Der_SpeeDer]

Tę misję akurat niedawno sobie powtarzałem i wcale nie wymagała ode mnie zastosowania żadnej wyrafinowanej taktyki... Wybudowałem po prostu wieżyczki na atakowanych obrzeżach bazy i to - wespół z garstką Hydralisków oraz Dark Templarów (których warto ustawiać nie przy wieżyczkach, ale gdzieś dalej - tak, aby na przykład mogły zajść od tyłu Siege Tanki) - w zupełności mi wystarczyło na pierwsze ataki. Jeśli brakuje ci minerałów, to widocznie niedostatecznie zainwestowałeś w ekonomię - z płynnością finansową nie ma w tej misji większego problemu, szczególnie że do początkowych złóż masz swobodny dostęp (na zachód od twojej bazy, na wzgórzu).

Atak też nie był wcale problematyczny. Pierwszą falą było w moim przypadku po jednego grupie (tj. dwanaście jednostek) Guardianów i Devourerów, i to wystarczyło, by zmieść z powierzchni pierwszą bazę - na północ od mojego maina. To mnie przyprawiło zresztą o nowe złoża, przez co z surowcami od tamtego momentu w ogóle już problemów nie miałem. Ataki wrogów były zaś bardziej upierdliwe, niż faktycznie niebezpieczne. W zaawansowanej fazie gry miałem już po dwie grupy Guardianów i Devourerów (w przypadku Guardianów jeszcze pół), która to ekipa dosłownie wymiotła wszystko, co tam miał komp.

[marlionkk]

Zaatakowałem wschodnią bazę, ale zaraz po tym wszystkie siły komputera atakowały mnie wszystkim co ma. Muszę tam wszystko wysłać, żeby mi bazy nie zniszczyli jak zbieram minerały stamtąd, zresztą wtedy też zdarza się, że atakują mnie z 3 stron naraz. Nie daje rady obronić swojej bazy, a co o ataku na centrum.

[Der_SpeeDer]

Mówię ci przecież, żebyś zaatakował najpierw północną bazę, a nie wschodnią. Obrona własnej bazy to też żaden problem - przy każdym wjeździe wystarczy zbudować kilka Sunken Colonies i do tego paczkę Hydralisków. Te ostatnie świetnie zresztą się sprawiają przeciwko jednostkom latającym. Nie traktuj również Dark Templarów jak świętych krów i nie trzymaj ich gdzieś w odwodzie, tylko używaj. Zabitych można bez problemu zastąpić nowymi, a w dodatku niewątpliwym ich walorem jest niewidzialność, przez co - jeśli zostawisz je gdzieś przy drodze, którą oddziały wroga dochodzą do twojej bazy - potrafią załatwić od tyłu każde ciężkie wsparcie pokroju Siege Tanków.

Najpierw musisz rozwalić bazę na północy i tam od razu zbudować własną. Z obroną tamtego expa też wielkich problemów nie ma, bo komp atakuje go głównie od wschodu, wysadzając wojsko na brzegu półwyspu. Parę umieszczonych tam przeze mnie DK było dla niego solidnym utrapieniem - co wyładowywał, ja mu od razu rozwalałem.

Generalnie, do wygrania tej misji wystarczy dotechować do Guardianów i Devourerów, a potem produkować je do oporu. I nie mów, że tak szybko cię atakują dużą liczbą jednostek, bo w moim przypadku, zanim zaczęły się poważne ataki, miałem już tech do Greater Spire. Nie mówiąc już o tym, że sama obecność w bazie Guardianów oraz Devourerów wzmacnia obronę.

[SirRaspberry]

Aż sobie przeszedłem kampanię Zergów dla tej misji i muszę przyznać, że przez te wszystkie lata nie zrobiła się łatwiejsza. Próbowałem najpierw iść w jakieś Ultry i Defilery, ale szybko przerzuciłem się jednak na powietrzne jednostki, bo pomarańczowy ciągle latał Queenkami.

Der_SpeeDer ma rację, najlepiej zacząć od ataku na górną bazę białego, znad skarpy można to wszystko rozwalić kilkoma Guardami i paroma Hydrami dla ochrony. A dalej od lewej od prawej czyścić stopniowo całą mapę.
Co do obrony to na dole trzy suki, na górze między dwoma przejściami 4 i nic nie przeszło. Warto też postawić coś na skarpie koło naszych minerałów, komputer jakoś lubi to miejsce.
Dary mało mi się przydały bo ciągle dostawały Ensnare i Parasite^^.

Tak przeszedłem samą kampanię Zergów i przypomniała mi się cała fabuła... i mimo upływu czasu to ciągle jest świetna historia .

[Zardon]

Aż sobie przeszedłem kampanię Zergów dla tej misji i muszę przyznać, że przez te wszystkie lata nie zrobiła się łatwiejsza. Próbowałem najpierw iść w jakieś Ultry i Defilery, ale szybko przerzuciłem się jednak na powietrzne jednostki, bo pomarańczowy ciągle latał Queenkami.

To ktokolwiek przeciwko "kompowi" używa czegoś innego niż Guardian+Devourer? 
Jak gram Zergiem VS maszyna to zawsze tylko jednostki latające. 24 Guardiany + 24 Devourery masakrują każdą bazę wroga. Tak też marlionkkowi polecam grać: rób te jednostki na potęgę i używaj ich do obrony/ataku. Im szybciej je zrobisz tym lepiej.

[Der_SpeeDer]

24 Guardiany + 24 Devourery masakrują każdą bazę wroga.

Zalanie kompa Hydraliskami (najlepiej jeszcze z Ultralami do towarzystwa) też skutkuje. Czasem nawet bardziej u mnie skutkowało, niż combo Guardy & Devki.

[Mateusz]

Podbijam do SpeeDer'a. Ja właściwie każdą, możliwą kampanię przechodziłem mass Hydrą.

[sap]

Ostatnio nie miałem neta i przypomniałem sobie o tym temacie, postanowiłem skończyć w końcu Brood Wara. Nie było problemu w tej misji choć zagrałem raczej ryzykownie 12 Guardów i 12 Devów z pierwszej bazy i expa po lewej, już byłem na wyczerpaniu surowców ale sprzątnąłem bazę na górze. Potem poszło już gładko, ale trzeba raczej ogarniać jednostki, żeby nie wychodziły przed szereg na całej linii uderzenia, bo wbrew pozorom łatwo stracić wszystko.