StarCraft Area Forum

StarCraft + Brood War => Strategie i taktyki => Wątek zaczęty przez: Gantar w Maja 04, 2009, 10:55:13 am

Tytuł: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Gantar w Maja 04, 2009, 10:55:13 am
Ostatnio grałem dość dużo PvZ z ludźmi na różnym poziomie ale ze wszystkimi jest ten sam problem.
Bez różnicy w zasadzie od przyjętej strategi przez obie strony i kilku ewentualnych potyczkach na środku mapy czy też w expach zaczyna się to czego najbardziej nie cierpię. Mam już dosyć dobry obraz sytuacji, jeśli chodzi o rozmieszczenie expów przeciwnika, obserwatory latają, proby szukają miejsca na expa, armia wychodzi w bój. Powiedzmy, że ma więcej expów (niestety zwykle tak jest) więc idę mu ze dwa usunąć. Dochodzę do jego expa zaczynam rozwalać co tam ma i w tym momencie drop na maina... No nic, wracam się, choć straciłem sporo budynków udaje mi się usunąć robaki z domu. Znowu wychodzę pokaźną ekipą i przetaczam się po mapie w kierunku jednego z jego expów. W tym momencie (gra na pythonie) mój exp w prawym górnym rogu zostaje zaatakowany przez 12 zerglingów wyskakujących z overlorda razem z defilerem, który dwoma DSami skutecznie obezwładnia cannony. Z moim jednym shutlem na pomoc i tak nie zdążę, rozwalam wiec mu tego expa do którego szedłem i sam jednego zakładam. W tym momencie obserwator wyczaił ruszający większy atak w kierunku świeżo zakładanego expa. Moja armija rusza w sukurs i w ostatniej chwili ratuje Nexusa i z jeden photon. Probe wiec dzielnie stawia cannony, armia rusza do boju po raz nie wiadomo, który i w połowie drogi do jego kolejnego expa... drop na maina ~~

Słowem:
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Maja 04, 2009, 11:03:58 am
Jeżeli w czasie chodzenia główną armią macrujesz, to możesz nowo powstałą armię wysłać do obrony expa/maina, a główną armią zaatakować maina wroga. Często dobrze jest poświęcić expa, aby zniszczyć maina przeciwnika. Do scoutowania expów wroga dobry jest DT na patrolu.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Maja 04, 2009, 12:02:24 pm
Coś jest z tobą nie tak, skoro kampisz na tyle długo, że Zerg może już się bawić w Defilery. Wiedz, że musisz zaatakować go PRZED Hive techem.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: rafikozor w Maja 04, 2009, 05:35:46 pm
Cóż... jeżeli gra taktyką "hungry zerg", czyli buduje dużo dron i stawia expy, to inagressive PvZ = auto loss. Jeżeli zerg nie chce walczyć na środku mapy to nie powalczy i już, gdzie nie skręcisz armią tam on przeniesie się nydus'em i będzie się bronił na linii sunkenów i lurów, próbuj sam dropować te swoje templary w mineralline's. A expy nie zastawia się cannoncami tylko cannon + reaver + DT + HT + zealot, czyli mieszaj jednostki, by wróg nie mógł tak łatwo kontrować samych cannonów np. Poza tym nastaw się na tracenie expów, i tak nie utrzymasz więcej jak 3-4 na raz. Na Pythonie, trudno expy utrzymać. Poza tym wywieraj presję na Zerga od momentu pojawienia się pierwszego templara czy tam obsa przez cały czas.W ten sposób zyskasz choćby to, że będziesz mógł walczyć z Zergiem na środku mapy.
Najlepiej zamieść swojego fpvod'a kiedy grasz pvz!
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Maja 04, 2009, 06:51:26 pm
Najlepsze jest to, że z jego opisu wynika, że wróg gra na ogół low-eco, a nie hungry zerga. Prawdopodobnie robi rusha do Hive i dropy i wygrywa w ten sposób. W gruncie rzeczy na to jest ta sama kontra - pushuj go cały czas. Nie wmawiaj sobie: "a poczekam jeszcze na tego templara", "a zaraz mi upgrade pyknie", "zaraz bede mial goony". Takie wymówki możesz znaleźć w każdej sytuacji, więc atakuj możliwie szybko. Nawet, jak nie dojdzie do bezpośredniego starcia (bo np. czekasz na te przysłowiowe templary :P), to zawsze go nastraszysz i być może zamiast tych kilku dodatkowych dron, będzie musiał zrobić zerglingi? A to sprawi, że jego eco będzie nieco słabsze. Straty w twoich wojskach - zerowe. Prawda, że się opłaca? Takimi małymi szczegółami można wyrobić sobie przewagę bez właściwego atakowania wroga, więc miej to na uwadze. Jak chcesz, to mógłbym nawet nagrać z 2 FPVODy jak się gra PvZ, ale to już zależy od ciebie, bo na marne nie będę nagrywał. :D
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Barol w Maja 04, 2009, 07:36:27 pm
Też mam straszne problemy z tym MU, z tym że zazwyczaj nie dożywam do tak późnej fazy. Zerg zjeżdża mnie w mid game. Boję się wyjść z bazy bo on mnie łatwo obiegnie i mnie zjedzie, później to on ma taką masę że mnie jedzie i najczęściej już kilka expów.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Maja 04, 2009, 08:14:03 pm
Nie  wiem, jak możecie w ogóle doprowadzić do takiej sytuacji. :P Być może taki FPVOD faktycznie by się przydał, by zobaczyć, jakie błędy popełniacie i co trzeba poprawić, bo to na pewno leży w podstawach.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Maja 05, 2009, 01:29:52 am
Do problemów z Zergiem mogę dodać jeszcze sam początek. Zawsze wypuszczam na zwiad 7-8 probke, po postawieniu pylona. Cieżko utrzymać dłużej probke w bazie niż do pojawienia się pierwszych Zerglingów. Później raczej cięzko jest wiechać do bazy kolejnym zwiadowcą, bo raczej zastawi wejście i do pierwszego zwiadowczego Corsaira nie wiem co przeciwnik porabia. A ciężko się zabezpieczyć jednocześnie i przed mutaliskami i przed  jednostkami lądowymi (lingi/hydry/lury).
Najgorsze to te Muty są. Z reguły jak ja mam pierwszego Corsaira, przeciwnik ma już przynajmniej kilka mutów. Jakieś tam parę Cannonów też mam, ale to nie zawsze wystarcza (w końcu 150 minerałów piechotą nie chodzi). Nie tak dawno ze znajomym grałem, to 2 razy z rzędu przegrałem przez rush mutalisków, mimo że byłem pewien, że pójdzie w muty.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: rafikozor w Maja 05, 2009, 02:53:38 am
Chyba raczej zergowi trudno pozbyć się probki aż do speed-ugrade'u lingów... poza tym można mieć mniej szczęścia i w ogóle nie dotrzeć probką do main'a zerga. Można sobie pomóc doświadczeniem, ale często przydaje się szczęście. A co do "nie zdążania na czas" - trzeba podejść do sprawy z kalkulatorem w ręku, ustalić kiedy się pojawia niebezpieczeństwo, i jak zdążyć się obronić...
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Maja 05, 2009, 03:50:25 am
Różnie jest z tym pozbywaniem się probki. Ale raczej lingi dopadają probkę jeszcze przed upgradem (zresztą Zerg nie musi robic tego upgradu od razu). Jeszcze zależy jak kto kontroluje tą probkę. Ja to tylko z shiftem klikam kilka razy wkoło bazy co jakiś czas, trzeba przecież w międzyczasie coś budować   ;).

Często po tej probce można ocenić z jakim przeciwnikiem sie gra. Jak mi do bazy wjeżdża probka i przez długi czas mi jeździ, kręci zawraca, że nie mogę jej ubić, to wiadomo, że z jakimś rzeźnikiem +200 APM gram. ;D

Co do timingów to ostanio i tak mało gram, a żebym miał robic jakiegoś konkretnego skilla, to bym musiał mieć po 5 godzin dziennie na repy, analizy, ćwiczenia i jeszcze granie  :D.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Gantar w Maja 05, 2009, 10:05:42 am
Coś jest z tobą nie tak, skoro kampisz na tyle długo, że Zerg może już się bawić w Defilery. Wiedz, że musisz zaatakować go PRZED Hive techem.
Nie kampię, zwykle tak się dzieje gdy dochodzę do late game, kiedy mamy już kilka starć i zgliszcz po expach. (to jeśli chodzi o te defilery z lingami)

Cytat: rafikozor
A expy nie zastawia się cannoncami tylko cannon + reaver + DT + HT + zealot, czyli mieszaj jednostki, by wróg nie mógł tak łatwo kontrować samych cannonów
Jak mam 3-4 expy to mam w każdym trzymać  mieszankę jednostek zdolnych odeprzeć każdy atak? oO To czym według Ciebie mam atakować? To, że same cannony nie są skuteczne na wszystko to wiem ale problem mam z tym jak się bronić kiedy nie mogę trzymać w expie armii bo jest potrzebna gdzie indziej. Tutaj faktycznie muszę zobaczyć jak wyjdzie z radą tropha (znaczy poświęć expa i zaatakuj maina)

No Euro masz sporo racji z tym "poczekam jeszcze na jednego templara" :P często tak się daję wyrolować samemu sobie :P

A z mutami zwykle nie mam problemu. Zwykle mam już wtedy 1-2 HT i końcówka/zrobiony storm, więc albo leci storm odstraszający jak się zrobi a potem archonik szybko, albo od razu archon. Kilka cannonów też już jest wiec 3-4 muty to se mogą nawet jak nei ma HT jeszcze.
Ale fakt, ze jak zejdzie pierwszy probe to ciężko się przed obsem dostać mu do bazy bo zawsze jakiś wredny sunken tam stoi.

Barol-> w mid game to właśnie największa przewaga tossa chyba jest? W early i late to jest problem

A fpvoda nie wrzuca bo żadnych nie mam, mogę najwyżej jakiegoś repa wrzucić.

A i bym zapomniał. Zawsze sobie obiecuję, że będę jakieś dropy robił w mineral line ale zawsze podczas gorączki meczu zapominam o tym ;P
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Maja 05, 2009, 01:36:00 pm
Różnie jest z tym pozbywaniem się probki. Ale raczej lingi dopadają probkę jeszcze przed upgradem (zresztą Zerg nie musi robic tego upgradu od razu). Jeszcze zależy jak kto kontroluje tą probkę. Ja to tylko z shiftem klikam kilka razy wkoło bazy co jakiś czas, trzeba przecież w międzyczasie coś budować   ;).

Często po tej probce można ocenić z jakim przeciwnikiem sie gra. Jak mi do bazy wjeżdża probka i przez długi czas mi jeździ, kręci zawraca, że nie mogę jej ubić, to wiadomo, że z jakimś rzeźnikiem +200 APM gram. ;D

Ja nie mam problemu z kontrolą probki i z budowaniem (co prawda nie zawsze ogarne scouta, ale to inna sprawa). Wystarczy odrobina multitaskingu, a nie +200 apm (ja na ten przykład mam ok. 120 ;D).
A co do tego upa do speedu dla lingów, to Rafikozor ma rację, lingi bez speedu nie dogonią probki.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Maja 05, 2009, 03:03:09 pm
Dropów nie trzeba robić koniecznie, ale w late game jest to naprawdę opłacalne. To zależy od twojego stylu, ja generalnie zwykłem robić z "nadwyżki" templarów dodatkowe Archony. Ale można oczywiście grać dropa. W late game rób dropy koniecznie, chociaż wtedy często dodaje się do armii Reavery, co pozwala zrobić nawet reav drop. :P
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Maja 05, 2009, 03:37:20 pm
No normalnie lingi nie dogonią probki, ale czesto zdarza się, że probka gdiześ zahaczy, czy wpadnie w ślepy zaułek

W late game to chyba trzeba robic trochę tych archonów, bo jak te lingi mają już upgrade na wściekliznę to jest masakra. Zealoty juz niebardzo sobie z nimi radzą, a sztromy ciężko ogarnąć.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Maja 05, 2009, 06:07:27 pm
Wiesz, sztormy ogarnąć to nie problem. Gorzej jak pierwsze biegną ultry :P.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Trydium w Maja 05, 2009, 08:37:52 pm
Na dropy Zerga polecam w early-game męczyć gnoja Corsairami. Większość Zergów odpuści sobie grę w powietrzu jak zobaczy +1 air attack u Protossa z wczesnymi Corsami.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Maja 05, 2009, 10:16:26 pm
Czemu odpuści ? Przecież wtedy mogą się przydać moje ukochane Devki  :D.

Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Maja 05, 2009, 10:29:53 pm
Zerg na pewno, widząc szybkie corsy +1, szybko zmieni techa i zacznie techować do hive, żeby odeprzeć kilka corsów Devourerami. Ja bym zrobił troche Scrouge'y xD.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Maja 05, 2009, 11:49:25 pm
Trochę tak półżartem napisałem. Generalnie jak pojawiaja sie Corsy to rezygnuję z Mutalisków, a na nie robię Hydraliski. Chociaż Devourery czasem też robię, jak mnie Corsairy wyjątkowo irytują (typu zmiatają szybciej Overlordy niz gina od strzałów hydralisków).
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Maja 06, 2009, 06:48:46 am
Generalnie jak pojawiaja sie Corsy to rezygnuję z Mutalisków, a na nie robię Hydraliski.

To jest właśnie poprawna reakcja na Corsairy.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Maja 06, 2009, 08:38:49 am
Chociaż 7-8 mutów >>> 2 corsy. Przy dobrym timingu, Zerg ma 7-8 mutów, jak toss dopiero 2 latające corsy. Ale też wiadomo, że Zerg nie będzie mógł cały czas latać po mapie mutami, ponieważ w late game od Guardianów lepszy jest ultraling z upami 3/3, ewentualnie do tego jakieś lury albo, jak toss ma sporo goonów (tak ok. 50% jego armii) defilery ze swarmem/palgą.

A tak btw, to czy przypadkiem nie offtopujemy :P?
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: be_power w Czerwca 27, 2009, 03:08:50 am
Podczas takiej gry najlepiej na początku wypatrywać czy zerg wali fast expa czy poola lingi i expa jeżeli to 1 walisz pylona forga i po walnięciu expa 2-3 canny na odstraszenie psów robisz eko później bijesz z 30 gate  i w 20-40 minucie wychodzisz z zajetym miejscem conajmnie 120/200  :)( jak mi sie czesto zdaza) a jak 2 walisz pylon forge 2-3 canny  expa i reszta to samo co w 1 schemacie                  Jak zawsze wychodziłem zerg miał może 2-3 expy nie więcej  i miał  GG ;D ;D ;D               A jeżeli atakuje cie na początku gry kontruj bo najczęściej ATAKUJE SIĘ CAŁYMI SIŁAMI!!!!!  :)
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Czerwca 27, 2009, 10:46:06 am
w 20-40 minucie wychodzisz z zajetym miejscem conajmnie 120/200  :)( jak mi sie czesto zdaza)

Niezły z Ciebie noob, jak w 20 min z 2 baz nie możesz dobić do limitu :P. Ja w 20 minucie gry mam 200/200 (o ile walki były rzadkie), 20 gate'ów i nadwyche 5k/5k.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: be_power w Czerwca 27, 2009, 12:33:47 pm
Ja pisałem z od 20 d0 40 minuty wychodzę z limitem bo nigdy nic nie wiadomo możliwe ,że zerg zrobi dropa albo co wiec ja pisze mój zakładany czas z którym wychodzę z limitem
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Euronymous w Czerwca 27, 2009, 12:36:18 pm
Jeśli gra jest stosunkowo pasywna i zostajesz na 2 bazach, to w ciągu 14 minut powinieneś być blisko limitu.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: tropheus w Czerwca 27, 2009, 12:39:59 pm
Poza tym, PvZ nie może być pasywne. Jak toss dopuści Zerga do zajęcia 4 gazów, to ma gg z miejsca. Około 10 minuty (limit ok. 120 właśnie) toss powinien wyjść z bazy i zająć kolejnego expa.
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: be_power w Czerwca 27, 2009, 12:49:05 pm
Jak Protoss się postara to ma limit w 15 minucie
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Gantar w Czerwca 27, 2009, 02:20:02 pm
A wy jak zwykle... albo o limicie albo o apm ;P
Be_power-> mam wrażenie, że nie czytałeś postu otwierającego dyskusję
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Czerwca 27, 2009, 03:02:49 pm
Ja niedawno grałem PvZ z jakimś Zergiem co  w 15 minut zajął z 70-80% Andromedy i miał już coś koło limitu zerglingów i Ultralisków ze wszystkimi upgradami. ??? Tak w 20 minucie to już było po grze, to nie wiem jak ty możesz wychodzić w 20-40 minucie dopiero z bazy i jeszcze wygrać  ::).
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: rafikozor w Czerwca 27, 2009, 03:40:37 pm
Ja pisałem z od 20 d0 40 minuty wychodzę

Nic dziwnego - przecież w 20 minucie w mainie/naturalu nie ma już surowców, a w 40 minucie surowców nie ma na całej mapie. Być może chcesz nam przekazać jakąś treść obrazowo albo w przenośni. Niestety my do takich form przekazu nie dorośliśmy i wolimy konkretne wartości. Wtedy Cię zrozumiemy. Np. grając TvP buildem 11 rax/rafinery Tank wyjeżdża z Factory w 267 sekundzie...
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Trydium w Czerwca 28, 2009, 01:23:14 pm
Ja niedawno grałem PvZ z jakimś Zergiem co  w 15 minut zajął z 70-80% Andromedy i miał już coś koło limitu zerglingów i Ultralisków ze wszystkimi upgradami. ??? Tak w 20 minucie to już było po grze, to nie wiem jak ty możesz wychodzić w 20-40 minucie dopiero z bazy i jeszcze wygrać  ::).
Masz repka?
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Devourer w Czerwca 28, 2009, 06:56:43 pm
Chyba nie, chociaz musiabym poszukać. Ale koleś to widziałem że mial wcześniej C-, czyli dla mnie to jak z innej galaktyki ;).
Tytuł: Odp: Gdy zerg nie daje spokoju
Wiadomość wysłana przez: Trydium w Czerwca 28, 2009, 07:13:47 pm
Jak byś mógł poszukać to byłbym bardzo wdzięczny ;)