StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 04:05:39 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 19, 2008, 12:07:23 am »

Różnych graczy spotykałem, było kilku maniaków takich jak wy (ciągle repy oglądali, porównywali itp) to z nimi i tak i tak nie miałem szans. Wygrywałem raczej ze słabszymi.
Zresztą zanim zrobię Defiler Mound oddział piechoty z 2 tankami już może być pod moją bazą. Tak raz właśnie przegrałem, bo chciałem dojść szybko do defilerów, to wjechało mi w bazę dokładnie 2 tanki, oddział Marinów na Stimie + kilku medyków. Miałem wprawdzie kilka Lurkerów, trochę lingów, ale wszystko poszło się rypać i było gg.

Co do Vesseli to już mówiłem,że mozna je wybijac Scourgami, więc nie wiem czemu sie wszyscy upieracie, że Vessele na pewno wybiją wszystkie guardy.  Na ogół z armią idzie 1-2 Vessele, więc to aż taki problem nie jest. A jak Vessel weźmie Irradiate na Tanka ? To lingi nic mu nie zrobią. Terran dość często używa  min, które też mogą łatwo zniszczyć lingi. 

P.S a na jakim serverze wy wogóle gracie ?
Wysłany przez: Trydium
« dnia: Listopada 18, 2008, 11:19:32 pm »

Recepta dla ciebie na sukces instant. Zamiast cisnąć na siłę do Guardianów zrób tech do Defilers Mound i jak najszybciej wykonaj upgrade Consume. Wtedy [Ling/Crackling] + [cokolwiek właściwie] i osłaniając się Swarmem naciskasz takiego Terrana. Kończy ci się energia u Defierów? Consume 2-3 lingi i jest z powrotem 200. Zanim przeciwnik zdąży poskładać czołgi do ucieczki pieski ze speedem już tam są i tak właśnie gnoja spychasz do jego bazy. W między czasie zrób sobie prędkość i transport do Overlordów. W tym samym czasie jak przeciwnika zajmujesz na froncie zrób mu małego dropa kundli do maina. Na dobrego gracza nie wystarczy a właściwie to nawet nie wyjdzie, ale z twojego poziomu wypowiedzi wnioskuję, że raczej nie spotykasz zbyt dobrych graczy.
I nie mówię tu tego aby cię obrazić, ale przy TvZ robienie Guardów i nie umieranie na miejscu COŚ znaczy ;) Normalny Terran albo wystrzela ci je Irradiatem albo wpadnie między nie kilkoma Vesselami które mają Irradiate na sobie. Tak czy siak właściwie cała flota idzie ci się rypać. Pomijając fakt, że techowanie w stylu (może zdążę zanim on przyjdzie) wiedzie najczęściej do porażki. W większości przypadków nie zdąża się i mamy GG bo zanim nam wylęgną się pożądane jednostki Terran już ciśnie nas z dwoma tankami i obstawą piechoty.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 18, 2008, 10:13:17 pm »

Co wy tak z tymi Vesselami ? Tylko Guardiany mogą niszczyć ? Równie dobrze mogą niszczyć Mutaliski, Lurkery czy Defilery i poważnie uszkadzać Ultraliski. Vessele trzeba eliminować jak najszybciej, najlepiej Scourgami.  Z tymi Guardianami miałem na myśli obronienie tego konkretnego ataku w założeniu, że nie ma żadnej floty. Jeżeli rozwale w ten sposób armię terrana, to mając Guardiany można dorobić trochę mutalisków (czy nawet zmienic je w Devourery), Scourgy wziąć jeszcze kilka Oversów i  ruszać na jego bazę. Mało prawdopodobne, aby miał wtedy więcej niż 1 starport i zdążył wyprodukować więcej niż 1-2 Valkyrie. 
Wysłany przez: sap
« dnia: Listopada 18, 2008, 09:50:47 pm »

Jak jeszcze nie masz Ultralisków to radź sobie wyrywając rinsów Mutaliskami i dużymi ilościami standardowego combo ling + Lurker. A jak w końcu cię zmassuje to znaczy że nie radzisz sobie z techem Hive'a. Powodzenia w powstrzymaniu Terrana tylko Guardianami i Lurkerami... Vessele uwielbiają pacyfikować niewygodne Guardiany, a jak już zyska w ten sposób trochę czasu, to zaczekaj na Valkyrie. Jak ma te swoje czołgi to te Lurkery ci same nic nie dadzą - chyba nie wjedzie na nie bezmyślnie, tylko wystrzela z odległości, prawda? A na kompa to se możesz, kompa to ja mogę pojechać używając samych Mutalisków. (dlatego jak ćwiczę to ich nie używam, bo dla bota to pewna śmierć)
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 18, 2008, 09:28:16 pm »

Zanim zrobisz te 15-20 mamutów z upgradami i defilery to Terran zdąży 3 razy zrobić tę watahę Marinsów z 20 czołgami. Ultraliski łatwiej ? Kosztują więcej od Guardianów i są bardziej overlordożerne. Oddział Guardianów + odział Lurkerów też łatwo może powstrzymać taki atak, tylko te pierwsze też trzeba zdążyć zrobić. Zresztą do Ultralisków trzeba koniecznie upgradować pancerz, co też zajmuje sporo czasu. Bez ulepszonego pancerza Utraliski są nic nie warte.
Guardiany zawsze lubiłem, na kompa ich zawsze używałem, zresztą kampanię w Brood Warze to nie wiem jak bym bez nich przeszedł. 
Wysłany przez: sap
« dnia: Listopada 18, 2008, 09:03:11 pm »

"Przy dużej liczbie [dowolna jednostka] szybko giną nasze [dowolna jednostka], więc nie warto ich używać."
W ten sposób odbieram to co piszesz Devourer. Wszystko szybko ginie, jeśli wroga jest dwa razy więcej niż twoich wojsk... Jak gość ma watahę M&Ms'ów i 20 czołgów, a ty rzucasz na to 40 Zerglingów, 5 Lurkerów i cztery Ultraliski, to się nie dziw że szybko giną... Zakładamy tutaj, że przeciwnicy mają podobne macro i umieją grać. Więc taki Zerg powinien mieć jakieś 60 Zerglingów, 15-20 mamutów z upgrade'ami i Defilery.
Zresztą, łatwiej jest mieć Ultraliski niż Guardiany. Tak samo z Defilerami. Jak się puszcza Mutaliski nad sam środek batalionu marynarzy z Medykami, można równie dobrze samemu je pozabijać - oszczędzisz amunicji. Mutki nie do tego służą, podlatuj z boku, strzelaj i zawracaj,  a nie "przelecieć obok piechoty".
Cytat: Devourer
zerglingi za szybko giną (trzeba mieć ich bardzo dużo aby odniosły jakis skutek.

Zerglingów się używa TYLKO w dużych ilościach. (jasna sprawa - wtedy kiedy są już czołgi, bo w pierwszych minutach gry oczywistym jest, że nie będziesz miał ich dużo)
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 18, 2008, 08:39:52 pm »

Grałem przez kilka tygodni na Euronecie jakoś z miesiąc temu dopóki nie padł. Jeżeli wygrywałem z Terranem to na ogół Lurkerami., jak nie miał jeszcze tych tanków. Później zawsze starałem się robić Guardiany, tylko rzeczywiście jest to czasochłonne i często wcześniej następował atak jak ty mówisz. Przed Guardianami chyba koniecznir trzeba zrobić z 5-6 Queenów i Spawn Broodling. Czasem wygrywałem jak się udawało dojść do tego oddziału Guardianów. Zresztą i tak bym nie zdążył zrobic w tym czasie Ultralisków czy nawet Defilerów. Można wkopywać Lurkery przed czołgami, ale trzeba mieć ich dużo, bo połowa nie dobiegnie do czołgów, część rozwali piechota albo Goliaty zanim się wkopią. Hydraliski się na czołgi nie nadają, zerglingi za szybko giną (trzeba mieć ich bardzo dużo aby odniosły jakis skutek. Mutaliski nie są w stanie nawet przelecieć obok piechoty na stimie. Zresztą jak próbowałem grać z pominięciem floty to mi szło jeszcze gorzej. Te Ultraliski cięzko upilnowć, bo mają tendencje do rozłażenia się na boki i biegania między jednostkami, zamiast atakować, zresztą przy dużej liczbie czołgów szybko giną.
Wysłany przez: Trydium
« dnia: Listopada 18, 2008, 07:48:18 pm »

Devourer mam takie wrażenie, że nigdy nie grałeś przez internet w Starcrafta. Zerg Tanki zjada umiejętnym micro a nie głupich techem do Guardianów który nie dość, że jest drogi to zabiera masę czasu. Btw. Guardian strasznie szybko umiera i w momencie w którym ty przestawisz się na jednostki latające Terran wypompuje ci kosmiczne ilości Tanków z Goliathami, GG dla ciebie.
Polecam na gomtv.net - pooglądaj trochę jak wygląda gra bo są po prostu skuteczniejsze taktyki niż te które podajesz.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 18, 2008, 07:43:00 pm »

Guardiany tak często występują jak w Izraelu śnieg.

A na Defilery to vessele dadzą radę.

Po za tym strasznie dużo można stracić przy opponencie z dobrym micro mut. Rinsy za free giną.
Nie mówię, że tak nie powinno się grać, ale gdybamy tutaj nad mechaniczną stroną walki :)

To niby czym Zerg ma rozwalać czołgi bez dużych strat jak nie Guardianami ? No chyba, że Queenami ze Spawn Brodling. Nawet Ultraliski odniosą duże straty, jak jest duża liczba czołgów. Na DEfilery Vessele dadżą radę, ale na Vessela wystarczą 2 Scourge.
Wysłany przez: HiDie
« dnia: Listopada 18, 2008, 07:26:51 pm »

Guardiany tak często występują jak w Izraelu śnieg.

A na Defilery to vessele dadzą radę.

Po za tym strasznie dużo można stracić przy opponencie z dobrym micro mut. Rinsy za free giną.
Nie mówię, że tak nie powinno się grać, ale gdybamy tutaj nad mechaniczną stroną walki :)
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 18, 2008, 06:16:19 pm »

Tylko jeżeli lury sie zakopią to piechta raczej nie ma szans.
Ja ostatnio prawie w ogóle nie gram ale z dwa lata temu kiedy aktywnie cisnąłem po 4-8 gier dziennie Zergami to walcząc z Terranami widziałem tylko i wyłącznie M&M'sy ;) Dopiero po wstępnych zastępach Marinesów i Mediców wróg dodawał z żadka Tanki. Częściej przed czołgami widziałem Science Vessel'a. Goliatów w ogóle.

Terran bez Tanków ? We wczesnej fazie gry to sama piechota wystarczy, ale z Lurkerami nie mają szans, późnej z upgradowanymi Ultraliskami też nie, a jak dojdzie Defiler z DS to już będzie rzeź niewiniątek ;).
Poza tym sporej liczbie guardianów też nie dadzą rady bo nie zdążą podejść. 
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Listopada 18, 2008, 05:07:06 pm »

Ja wolę używać MM na lury i muty. Na lury, jeśli nie muszę, nie podchodzę bez tanków. Poza tym, trenując MM micro, szybko da się po miesiącu szybko rozdzielić Marines widząc zakopujące się lury. Co do mutów to są one używane zazwyczaj do harrasu, więc golce, będąc mało mobilne i wolniejsze od Marines na stimie, zaczną się plątać i zanim dojdą, to z SCVów zostanie niewiele :P.
Wysłany przez: HiDie
« dnia: Listopada 18, 2008, 09:09:13 am »

Zgadzam się z przedmówcą. Imo przy lurkerach + mutach oponował bym tylko przy mechu (Goliaty + Tanki).
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Listopada 17, 2008, 09:22:12 pm »

Heh. Typowy mech jest skuteczny na mapach takich jak Katrina. Po pierwsze sama geografia mapy (wąskie przejścia), po drugie ułożenie expów (można powoli przesuwać ball w stronę wroga).

Mech jest dobry o ile możesz zrobić jeden, ale za to skuteczny atak. Nie sprawdza się, gdy mapa jest otwarta, lub expy są za delko od siebie - łatwe flankowanie u Zerga czyni ten build niezbyt mocnym.

Cała rewolucja, jaką uczynił Fantasy, to stosowanie vultów w early game. Nie dość, że w większości gier uda się nimi zadać jakieś obrażenia, to można jeszcze zrobić dropa. (przewidziany jest szybki dropship) Następnie można idealnie go zescoutować i sharrasować Valkyrią. Teraz możemy zareagować odpowiednio do jego buildu. (mając 2 faktorie produkujące Goliathy) Gra Mutaliski? Kontynuuj produkcję Valkyrii oraz Goliathów. Gra Lurker + Ling? Szybki Science Vessel z przejściem w klasycznego mecha. Gra hydry? Graj klasycznego mecha.
Czemu to aż tak skuteczne? To sprawa tego harrasu - zawsze siłą Zerga była przewaga ekonomiczna (mógł produkować bardzo dużo jednostek, by skontrować mecha). Teraz jej nie ma, bo mamy map control, żeby mu expanda uniemożliwić. Mało tego często zadamy harras i to nie byle jaki! 2 bazy vs 2 bazy ZvT to naprawdę coś! Na dodatek mając taką kontrolę nad mapą (miny i te sprawy) uniemożliwiamy mu jakieś wybitne flanki. Nawet jak mapa jest otwarta. Dlatego ten build sprawia, że mech jest tak skuteczny na każdej mapie.

Tyle ode mnie.
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Listopada 17, 2008, 09:14:28 pm »

Nawet i stary Boxer używał Goliathów... mech vs. Z zawsze był spotykany, ale wszystko zależy od mapki... kiedy jest powiedzmy jedno dojście do 4 expów warto grać mech na Zerga. Tak samo bio vs. P - nie działa na wszystkich mapach, ale na niektórych może być skuteczne.