StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 08:55:49 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: SirRaspberry
« dnia: Sierpnia 30, 2009, 01:42:52 am »

Też jestem za LANem.

Nie wiem, jak szybko będą reagować jednostki w SC2 na b.net, ale na pewno będą reagować gorzej niż na LANie.
No ta, ale LANu pewnie nie będzie i nie będzie możliwości porównania  :).


Może Blizzard wywiąże się z obietnicy, że lagi przez bn będą tylko minimalnie większe od tych z LANa(czyt. 0). Heh szczerze w to jednak wątpię przy tak rozbudowanej grze :P
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 09:35:48 pm »

Na LANie gra jest dużo płynniejsza. Na b.net jednostki reagują na rozkazy z opóźnieniem. Nawet jak jest tzw. lan latency, to minimalne opóźnienia nadal są - na tyle, żeby w miarę możliwości grać na LANie.

Turnieje MUSZĄ być rozgrywane na LANie, nie ma innej opcji. Na bnecie wszystko będzie toporne i nie będzie się wykorzystywało 100% gry (np. wiele tricków w BW da się wykonywać tylko na LANie ze względu na "czułość" jednostek).

Nie wiem, jak szybko będą reagować jednostki w SC2 na b.net, ale na pewno będą reagować gorzej niż na LANie.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 09:24:48 pm »

Fajnie, ale jakbyś zaczynał granie w SC od LAN, to byś mówił troszekę inaczej. Poza tym, po co grać na bnet, skoro można grać na LAN oO? Tego chyba nigdy nie pojmę.

Poza tym, granie w SC po LANie przyniosło mi tyle śmiesznych wspomnień, że uwierz mi, nie przesadzam.
Wysłany przez: Der_SpeeDer
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 09:20:14 pm »

Z tym piractwem to nie przesadzajcie, ta gra przecież ma już 11 lat. Twórcy swoje już zarobili

Co to znaczy "swoje zarobili"? Nie ma tak - efekt ich pracy, to wynagrodzenie im się za tę pracę należy.
Ciekaw jestem, co by ktoś taki, jak ty powiedział, gdyby mu szef przy którejś z kolei wypłacie powiedział "a, wiesz, tym razem ci pensji nie dam, swoje już zarobiłeś". Pewnie by się awanturować zaczął. Bo to jasne - jak ja komuś innemu świństwo robię, to jest super. Ale jak ktoś je robi mnie, to jest źle. Zaintonować może modlitwę Polaka z "Dnia Świra"?

Z reguły to stare gry już są za darmo.

Nie "stare gry", tylko abandonware. To są takie produkty, które zestarzały się już na tyle, że w sprzedaży ich nie znajdziesz, choćbyś nie wiem jak chciał. Natomiast StarCraft wciąż jest w sprzedaży, a i owszem. Jeszcze niedawno sprzedawali go oddzielnie za około 50 zł, teraz jest w zestawie Blizzard Antologia, który swoją drogą niedawno nabyłem.

Ty, Devourer, chyba nigdy na LANie nie grałeś.

Ale ja grałem, i wiem, że przesadzasz i, to grubo.

Zresztą wyobraź sobie, że zdarzało mi się zagrać z kumplem na dwóch kompach w moim domu, nie używając wcale LANu, tylko Battle.netu - i też mogliśmy się od razu poglądami wymienić po zakończonej grze.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 09:12:28 pm »

No masz rację, nie grałem.
Wysłany przez: HiDie
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 09:06:05 pm »

Ja bym się nie martwił tak o BN2. Ostatnią rzeczą jaką by spierdzielili to multiplayer (imprezy itp). Logując się do BN2 prawdopodobnie przy zakładaniu gry będzie opcja przeszukiwania sieci LAN.

Reasumując w SC można było grać przez pirata po lanie. W SC2 prawdopodobne podepną LAN pod BN2 (logowanie, weryfikacja gry, następnie założenie gry).
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 08:48:19 pm »

Ty, Devourer, chyba nigdy na LANie nie grałeś. Nie wiesz jaka to frajda wymienić się poglądami po grze twarzą w twarz. Dzięki temu poznałem SC i miałem nadzieję, że dzięki temu będę grał w SC2 z takim zapałem jak w poprzedniczkę.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 07:36:56 pm »

A czemu nie możesz zagrać z Dawką, Muzim, Magicznym i Reavvenem  na BN2 ?

Z tym piractwem to nie przesadzajcie, ta gra przecież ma już 11 lat. Twórcy swoje już zarobili, teraz zresztą kosztuje podobno z 20-30 zł (jak gra wychodziła to tyle kosztowała wersja na "czarnym rynku"). Z reguły to stare gry już są za darmo.

Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 04:39:47 pm »

Bo od kiedy dowiedziałem się o SC2, chciałem zagrać na LAN z Dawką, Muzim, Magicznym i Reavvenem. Tak się na to napaliłem, a tu takie coś. A na Battle.net grywam, nie powiem, że nie.
Wysłany przez: Der_SpeeDer
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 04:35:15 pm »

Jeśli usunięcie trybu gry na LANie faktycznie pozwoli nieco wytępić piratów, to bym się nawet pod tym podpisał, jako człek do bólu praworządny 8).

Aha, w tym sezonie ICCup (13 tygodni) zagrałem 13 gier ladderowych. A na LAN z Muzim, Reavvenem i Dawka (w ciągu 2 LAN party) ponad 50 gier (jest różnica?).

No dobrze, rozumiem, ale dlaczego przestawienie się na Battle.net jest niby takim ciężkim przeżyciem?
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 03:52:02 pm »

Ogólnie to wszystkie darmowe serwery to wylęgarnie piratów, ale ICCup ma zdecydowanie najwyższy poziom (licząc serwery blizzardowskie i darmowe). W sumie to jeszcze NTC (teraz chyba AGL, jeśli się nie mylę) trzyma też wysoki poziom.
Wysłany przez: spychi
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 03:50:06 pm »

ICCUP nadal uważam za wylęgarnie piratów.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 03:44:37 pm »

Ja byłem za SC2 do czasu, kiedy Blizzard postanowił usunąć LAN. Tyle.

Aha, w tym sezonie ICCup (13 tygodni) zagrałem 13 gier ladderowych. A na LAN z Muzim, Reavvenem i Dawka (w ciągu 2 LAN party) ponad 50 gier (jest różnica?).
Wysłany przez: Der_SpeeDer
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 03:42:10 pm »

Ja kampanie SC przeszedłem 3 razy i już. Wolę grać na multi, bo jest dużo wyższy poziom niż w kampani. Dodam, że gra na singlu nigdy mnie jakoś nie rajcowała zbytnio.

Mnie natomiast do dzisiaj rajcuje, choćby dlatego, że warstwa fabularna, chociaż ją znam, wciąż mi pasuje, a bohaterowie są na tyle wyraziści i charyzmatyczni, że kończę misje już wcześniej wygrane po to tylko, aby raz jeszcze przeżyć ten czy inny moment kulminacyjny fabuły.

Na poziomie z kolei mało mi zależy, bo nie należę do tych ludzi, którzy z uporem wyrabiają sobie skill, młócąc intensywnie. Zależy mi w dużej mierze na rozrywce.

I myślałem, że na tym forum są ludzie tolerancyjni (zwłaszcza w grupie moderatorów i adminów, chociaż wiadomo, że są rzeczy, których nie powinno się tolerować), a tu widzę, że jeden z modów próbuje narzucić innym swój tok myślenia, bo jego jest "najlepsze".

Ależ thres bien, staram się jak mogę - po prostu usiłuję "narzucić swój sposób myślenia" mniej więcej w podobnym stopniu, w jakim ty usiłujesz "narzucić" mi swój.

I nie narzekaj już nawet na mój sposób prowadzenia dyskusji, bo ciężko mi zwyczajnie tolerować fakt, że dyskutant cztery razy, zamiast odpowiedzieć na moje pytanie, odwraca kota ogonem. Zapytałem, na jakiej podstawie stwierdziłeś, że StarCraft 2 będzie stricte słaby, i powtórzyłem to pytanie trzy razy, a ty w odpowiedzi zacząłeś mówić o multi i ilości graczy w sieci. I powtarzałeś to jeszcze za każdym razem, kiedy pytałem ponownie.

Ja od początku byłem za SC2, a nadchodzące wieści nastrajają mnie optymistycznie. Już sam fakt, że prace nad sequelem StarCrafta przeciągają się z tego tylko względu, że Blizzard wciąż usiłuje zbalansować rozgrywkę, dobrze z mojego punktu widzenia grze wróży.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Sierpnia 29, 2009, 01:52:31 pm »

Ja zrobiłem 5 oddziałów hydr 3/3 (albo 2/2, już nie pamiętam) i zjechałem tossa. Na Terrana na górze wysyłałem cały czas lingi robione z 10 hatchy, a Terrana na dole (chyba czerwony) pojechałem Guardianami i trochę Devourerów. Gra trwała może ze 40 min, ale przeszedłem. Ale wiadomo, micro trzeba użyć, bo tak to będzie cięzko :D.