StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 08:07:40 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Października 27, 2008, 05:15:30 pm »

Oj są metalowe piosenki o miłości. Tylko takie "inne". (Marduk - Bleached Bones, MayheM - Necrolust xDDD).
 
A teraz wracając do głównego tematu - cześć Negro, fajnie mieć na forum kogoś, z którym nie da się wygrać dyskusji. :D
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Października 27, 2008, 04:54:37 pm »

Zgodzę się z przedmówcą. Metal niesie ze sobą pewien przekaz, który jest zazwyczaj wyrażeniem ideologii i poglądów danego zespołu. Jest to również jedyny rodzaj muzyki w którym (przynajmniej ja nie słyszałem) nie ma kawałka na temat miłości (bądź co bądź, ale temat ostro przereklamowany i nudny). W black metalu ideologia związana jest nawet z tematem wiary, a konkretnie satanismu, nie ma co tego ukrywać. W disco polo standartowy text piosenki: "Poszedłem, wyruchałem, wróciłem", podczas gdy w black metalu texty dotyczą ideologii, wiary, przekonań.

A żeby nie było offtopu, to mówie Ci cześć :P .

EDIT. Przepraszam, bo mogę Cię obrazić, Negro. Według mnie, to disco polo jest ambitną muzyką dla jakiś dresów i głupich panienek.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Października 27, 2008, 07:53:42 am »

Metal i pochodne - nie trawię tego gatunku muzyki pod żadną postacią - uważam że nawet disco polo jest czymś ambitniejszym.

To, że metal jest ostrzejszą muzyką nie znaczy, że nie jest muzyką ambitną. Każdy lubi coś innego - może ci gitarowe riffy nie odpowiadają, ale w przeciwieństwie do takiego na przykład disco polo (gdzie każdy wie, o czym są teksty :P) w black metalu jest głębszy przekaz. ;) Jest to właściwie filozofia i ideologia. Muzycznie też jest wszystko bardzo dobrze, jeśli nie lepiej. :)
Wysłany przez: Gotrek
« dnia: Października 27, 2008, 12:04:58 am »

z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Gotreka

A dziękować, dziękować...

który ma mnie już dość (...) ale nadal się do mnie odzywa

Podręcznikowy przykład sprzeczności :P

i nawet się z tym nie kryje

Szczycę się tym, że rzadko się z takimi rzeczami kryję.
Wysłany przez: Negro
« dnia: Października 26, 2008, 11:12:28 pm »

Zaczynając od podstaw:
Jakub/Kuba, dla wybranych "Kubuś", często również Lopez (tudzież Negro). Nie będę pisał ile mam lat, gdyż informacja ta szybko się deaktualizuje. Dlatego napiszę, że jestem z rocznika Czarnobyla (1986 dla niezorientowanych). W przeciwieństwie do większości nie mieszkam we Wrocławiu, ani też w jego okolicach. Właściwie to bylem tam chyba ze 3 razy w życiu, albo i to nie. Wracając do tematu - na stale mieszkam w niewielkiej miejscowości w okolicach Warszawy, aktualnie jednak, z powodu studiów rezyduję w samej stolicy, konkretnie na Bemowie.

Właśnie - studia. Elektronika i Telekomunikacja na Wojskowej Akademii Technicznej, ściślej na specjalizacji Optoelektronika (lasery, światłowody i takie tam). W momencie pisania tego posta jestem na siódmym semestrze, czyli jak łatwo policzyć - na czwartym roku. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem w okolicy połowy 2010 roku powinienem już móc pisać sobie przed nazwiskiem mgr inż. Aby rozwiać wątpliwości dodam na koniec, że nie są to studia mundurowe - żołnierzem nie jestem.

Standardowo, jak przy każdej innej prezentacji wypada mi napisać czym się interesuję. Na pewno jest to fantastyka - zarówno klasyczne fantasy (z rycerzami, smokami) jak i sci-fi. Jednak nie wszystko od razu mi przypada do gustu. Wydaje mi się, że to czy jakiś świat, historię polubię zależy od tego, w jaki sposób stykam się z nimi po raz pierwszy (pierwsze wrażenie okazuje się bardzo ważne). Z pośród ulubionych pozycji wymienić mogę StarCrafta, WarCrafta (po wycięciu WoW'a), Śródziemie, StarGate, ostatnimi czasy trochę Star Wars. Po za tym wiele mniejszych i mniej znanych filmów czy książek (polecam Siewcę Wiatru Kossakowskiej).

Po za fantastyką film w sensie bardziej ogólnym (choć w ten czy inny sposób na pewno jest to trochę powiązane). Hobby to rozwinęło się stosunkowo niedawno, jakoś w okolicy drugiego roku studiów. Od tamtej pory zaliczyłem dość sporo różnych pozycji. W pewnym sensie szczególnym "działem" tej zabawy są seriale. Za sobą mam już takie pozycje jak The O.C. czy rekordowe StarGate, jednak w ogólnym rozrachunku stwierdzam, że jeszcze dużo więcej pozycji mam przed sobą niż za sobą.

Idąc dalej - muzyka. Bez wątpienia zajmuje ona dość ważne miejsce w moim życiu. W praktyce nie jest to aż tak wzniosłe jak zabrzmiało. Chodzi o to, że towarzyszy ona mi niemal wszędzie - podczas pracy przy kompie, nauki, podróży, etc. Zapytacie - jaka muza. W przeciwieństwie do większości nie jest to metal. Słucham głównie muzyki elektronicznej (techno, trance, dance) jednak nie pogardzę dobrymi kawałkami z innych gatunków - nawet disco polo czy muzyka orientalna. Z tego powodu zdarza mi się czasem słuchać na prawdę dziwnych rzeczy. Jednak są wyjątki. Metal i pochodne - nie trawię tego gatunku muzyki pod żadną postacią - uważam że nawet disco polo jest czymś ambitniejszym.

Co do gier - lubię pograć, czasem nawet sporo. Aktualnie już niemal tylko multi ze znajomymi, ale nie zawsze. Gram raczej w stare, dobre i sprawdzone gry, nie zaś w nowe tytuły. Wśród ulubionych StarCraft, WarCraft 3, Age of Empires 1/2, Heroes of M&M, Unreal Tournament. Jak widać - głównie strategie, a właściwie RTS'y.
Co do samego StarCrafta - aktualnie gram już mało, a ilość grania ciągle spada, w sposób zbliżony do przebiegu funkcji Sa(x). Nadal jednak zdecydowanie bardziej niż gra interesuje mnie sam świat (uniwersum) SC - pod względem fabularnym, historycznym etc.
Dodam jeszcze, że pogrywam sobie w RPG (i nie mam tu na myśli cRPG, w które nie gram wcale). Głównie WarHammer, Wiedźmin, ale zdarzają się tez inne.

Jeśli chodzi o moje usposobienie i podejście do życia to jestem raczej realista, z drobnymi skłonnościami do pesymizmu, ale to raczej jeżeli coś dotyczy mojej osoby. Mam swoje zasady, których się staram trzymać, jednak mimo tego jestem raczej tolerancyjny, choć niektóre rzeczy potrafią wyprowadzić mnie z równowagi. A jako że jestem dosyć nerwowy i impulsywny to w takich sytuacjach robi się co najmniej głośno. Po za tym doskwiera mi lekki pedantyzm i duża dociekliwość (z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Gotreka, który ma mnie już dość, i nawet się z tym nie kryje, ale nadal się do mnie odzywa).

Biorąc pod uwagę to, że mam czasem (a nawet trochę częściej) zapędy dyktatorskie oraz wyżej wymienione cechy wnioskować można, że raczej dobrym materiałem na moda nie jestem. Jednak ocenę mnie, jako osoby na tym stanowisku pozostawiam już innym.

No cóż - trochę się rozpisałem (co mi się czasem zdarza). To by było chyba na tyle. Jak coś - pytajcie. odpowiem na wszystkie pytania ;).