Co do kropek. Oczywiście spaliłem, bo nie napisałem, że nie można jeździć wielokrotnie po tym samym odcinku (przecinać można). Tego już można było się domyśleć, Mardok
Wyszło na to, że jest żenująco prosta zagatka.
Jeśli chodzi o wysokiego, to jego ratowałaby tylko sytuacja, kiedy widziałby dwie czarne czapki. Wiedziałby, że ma białą. Ale kurczę widział chociaż jedną białą. Wiadomość "nie wiem" od wysokiego bardzo ucieszyłaby średniego, gdyby zobaczył czarną czapkę u niskiego (wtedy jego czapka musiałaby być biała). Ale jak na złość niski miał białą... To jakaś bajka dla karzełków z kompleksami?No to podobne, znowu czapeczki, ale będzie więcej krwi. Znowu czarne i białe kolorki. I 100 "krasnoludków". Nakładamy im losowo czapeczki: albo białą, albo czarną. Stawiamy gęsiego tak, że ostatni widzi 99 pierwszych czapeczek, przedostatni widzi 98 czapeczek itd., a pierwszy nie widzi żadnej czapeczki (czyli żaden krasnoludek nie widzi swojej). Zabawa polega na tym, że każdy krasnal ma powiedzieć jedno słowo "czarna" lub "biała" określające kolor jego czapki. Nie może powiedzieć nic innego, nie może wykonać gestów, nie może modyfikować barwy głosu itd. - bez żadnego kombinowania: jedno słowo "czarna" lub "biała". Jeżeli zgadnie, jego życie jest ocalone, jeżeli nie, zostaje stracony. Zaczynamy od ostatniego, który widzi 99 czapeczek i jedziemy po kolei aż do pierwszego. Jaka jest możliwie najmniejsza liczba krasnali zagrożonych śmiercią? No i krótki komentarz...
A z tymi kulami to przesada, skoro są dwie urny, w których są dwie kulki, z czego dwie czarne to, gdyby losował z urn (choć w treści zagadki nie jest powiedziane, że kulka musi być wyciągnięta z urny, może być z gatek) to zawsze chwyci czarną, może ją sobie po drodze pokolorować na biało i pokazać. Ale kurczę z urny chwyci czarną...