StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 12:06:03 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 12, 2008, 07:53:53 pm »

Mimo wszystko większość gra nie tyle Flash build co standardowy build Terrana z nieco późniejszym armory. Problemem kogoś, kto gra Carriery nie są same upgrady czy jakiś specjalny build. To po prostu fakt, że dzisiaj Terranie makrują na takim poziomie, że jak terr gra 1 Factory w expa i nie zostanie szczególnie uszkodzony ew. harrasem, to jego eko będzie wymiatać. Zauważ pewien mały szczegół. Gdy pro Protossi (hehe) grają na pro Terranów i toss zamierza zagrać Arbitry, zazwyczaj gra dość pasywnie - mało harrasu, defensywna gra armią. Gdy jednak zamierza pójść w Carriery, gra bardzo agresywnie, stosuje wiele timing attacków, harrasuje oponenta. Jakieś wnioski?
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 12, 2008, 06:51:54 pm »

A czy ja napisałem, że we Flashbuildzie chodzi o granie golców? Nie. Napisałem, że Armory jest bardzo szybko i w razie czego, można zrobić golce. Czytaj i myśl, a nie tylko czytaj.
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Grudnia 12, 2008, 06:48:43 pm »

Z tym FlashBuildem nie chodzi o "szybkie pompowanie goliatów",a o gotowe +2 weapons nawet przy 2-base-carriers. Protossa nie zabija sama armia, ale upgrady...
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 12, 2008, 06:41:52 pm »

Jak jest dużo tanków, to chyba logiczne jest, że toss musi robić dużo zetów, nie?
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Grudnia 12, 2008, 06:14:01 pm »

Zauważyłem wczoraj, że te Goliaty zmiatają chyba 1 salwą Carriera. Z drugiej strony jak zrobi też dużą ilośc Tanków to niewiele jednostek zdąży podejść. Rzeczywiście zostaje chyba tylko Stasic field, zeby walczyć mniejszą ilością wojska.
No, ale takie wczoraj grałem tak w sumie eksperymentalnie, a to z reguły nie wpływa korzystnie na wynik. Zresztą, aby wygrywać  musiałbym wyćwiczyć bardziej build. Często mam dylematy (grając protossem czy Terranem) typu najpierw factory czy Academy, zakładać już druga bazę czy jeszcze nie, czy budować już starport czy lepiej kolejną factory.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 12, 2008, 05:28:55 pm »

Dokładnie. W PvT Arbiter >>> Carrier. Kiedyś, jak Terran robił dość późno Armory, to Cariry dawały wina. Teraz wszyscy grają Flashbuilda, który zakłada bardzo szybkie Armory, a co za tym idzie, Terran z dobrym macro nawali 20 golców, zanim Ty zrobisz 6 Carirów.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 12, 2008, 03:19:51 pm »

W tej kwestii przyznam HiDie rację. Jednak mimo wszystko micro na wyższych rankach jest niemal równie ważne w TvP co makro. Uwierz mi - przeprowadzenie pusha na dobrego Protossa jest straszliwie trudne. Aczkolwiek na poziomie D, ew. C makro jest decydującym czynnikiem. Co do Carrierów: gdy Protoss nie sharrasował Terrana dostatecznie (czyt. Terran nie uległ żadnym obrażeniom ekonomicznym) + Terran ma dobre upgrady, to Carriery będą padać jak muchy. Jeśli na przykład zagrałem szybkiego Reaver dropa, zadałeś spore obrażenia Terranowi, to wtedy graj Carriery. Gdy gra idzie dość spokojnie i jest zorientowana na makro, graj Arbitry.
Wysłany przez: HiDie
« dnia: Grudnia 12, 2008, 03:01:03 pm »

Nienawidzę, jak ludzie co nie grają Terranami jako main rasą cwaniakują dużo. W TvP  Macro ważniejsze jest od micro kilkakrotnie.

Co do Carrierów. Ludzie myślą, że jak Carrierów narobią z 6+ to już gg itp. Dobrym podejściem jest zniszczenie pusha Terrana, jeżeli taki istnieje przed twoją bazą. Osłabi go to bardzo. Wtedy można lecieć i ewentualnie męczyć expy. Ale najbardziej denerwującym combo by było wymęczenie Tanków Carrierami, a potem gdy Terran się na Goliathy przerzuca Dragoonami uderzyć.

Poza tym dobrym pomysłem w mid-game jest mieć ekipę do niszczenia min - z 5 goonów + obs. Bo jeżeli Terran zastawi trapa pod twoim mainem to wszelakie posiłki pójdą z dymem.

To takie przemyślenia. Co do harrasu to bym polecał przyjąć jako główny cel rafinerie. Bez gazu tylko Vultury narobić można. A Goony >> Vultury.

ps. Co to są "rowery" ?
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 12, 2008, 01:18:33 pm »

Generalnie u Terranów liczy się głównie micro

Nie zgadzam się. U Terrana decydującym czynnikiem jest na pewno mechanika, czyli makro, wykonywanie buildów i mikro. Nieco mniej liczy się właściwa taktyka czy strategia.
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Grudnia 12, 2008, 12:45:22 pm »

Po założeniu expa masz factory, 1-2 z nich produkują tanki. A Twoim głównym zadaniem jest "srać rowerami i mińmi", przecież "miny są wkurwiające; no jak tu przez to przejść, żeby się nie roz*******ć". Jak Protoss atakuje (oczywiście widzisz to wcześniej, bo dobrze robisz zwiad) rozstawiasz SiegeTanki stawiasz miny w ich zasięgu. Wtedy Protoss zbiera te miny kilkoma zetami. Wykorzystujesz zasięg vulturów, strzelają w zety (zdejmujesz im tarczę), ale nie możesz dać im podejść do rowerów bo oberwą od splash damage... wykorzystujesz ich szybkośc, wycofujesz i przytulasz do tanków. Teraz dajesz tankom rozkaz atakowania goonów po kolei (Shift + click). Powinieneś wyjść ze stratą minimalnej ilości tanków (vultury możesz wszystkie tracić, odbudują się), choć dobry Protoss używa paru sztuczek... A co się dzieje, gdy jest przewaga goonów? Wtedy zety wykończysz szybko i przytulasz vultury do goonów, pozwalasz raz zaatakować, żeby zdjąć tarczę, a potem stawiasz tuż przed nimi miny, jak najwięcej... jedna mina to dodatkowe 2 strzały goona, więc jak w sekundę postawisz 30 min., a z tyłu będę napierać SiegeTanki, to Protoss wycofa wojo...
Generalnie u Terranów liczy się głównie micro, gracze pr0 często używają wszystkich 10 HotKeyów do bindowania factory, a calutkie wojsko obsługują myszą (lewa ręką wciskają strzałki). Miny mają niesamowity potencjał, kiedy "pięć zetów bierze minę na klatę nie boją się", to tracą około 600 HP od miny która nic nie kosztuje!

Cytuj
Nie zgadzam się. U Terrana decydującym czynnikiem jest na pewno mechanika, czyli makro, wykonywanie buildów i mikro. Nieco mniej liczy się właściwa taktyka czy strategia.

Jeżeli nie zgadzasz się tylko w tej kwestii to mnie podbudowałeś:D Tak czy siak moim zdaniem u Terranów trzeba często przełączać się pomiędzy "makro mode" a "mikro mode".
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 12, 2008, 12:40:46 pm »

Oj nie nie nie. Wszystko tylko nie firebaty. Wystarczy trochę mikro i po zabawie. A w momencie, w którym masz Carriery powinieneś mieć co najmniej 3-4 bazy (chyba, że grasz baaardzo szybkie Carriery).
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Grudnia 12, 2008, 12:20:52 pm »

Nie, no expa miałem założonego. Jak robiłem Carriery to już miałem dość duże wpływy. Jeszcze jakieś 5 minut i bym już miał cały oddział Carrów, ze 2 Arbitry i recall. Potem 1 Arbitra miałem wysłać do bazy, przywołac armię, zrobić spustoszenie i drugim Arbitrem odesłać spowrotem. W sumie do przewidzenia też było, że pojawią się Goliaty, ale sądziłem, że Cary dadzą radę. Dragoony miały pomóc, ale co salwa tanków to było tylko słychać tididit, tididit, tididit...
Z drugiej strony jak próbowałem grać Terranem to ten początek ciężki jest bo : czołg w trybie normalnym przegrywa wyraźnie z Dragoonem, ciężko rozłożyć jak są zety a Vultury są mało odporne. Może jakieś Firebaty na poczatek by się przydały.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 12, 2008, 11:26:52 am »

Z twojego opisu wynika, że twoje makro leżało i kwiczało.

Oczywiście, że rozstawiona armia Terrana >>> armia Protossa. Ale kolejną oczywistością jest to, że Protoss powinien unikać atakowania prosto na linię tanków oraz powinien zawsze trzymać się co najmniej 10 punktów populacji powyżej Terrana.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Grudnia 12, 2008, 12:37:18 am »

http://www.youtube.com/watch?v=tHM565baUHU Nic innego po polsku nie widziałem...

Taa... komentarz fachowy  ::). W sumie też sobie musze poszukać jakiś repów. Dzisiaj zagrałem sobie PvT i TvP, się czułem jakbym pierwszy raz na neta wszedł ;D . Wziąłem Terrana, żeby zobaczyć jak mi skontrują Vultury i Tanki. No i wpadły Zety i Goony. Przegrałem, bo on miał olbrzymią przewagę liczebną. Ciekawe co by było przy porównywalnych liczebnie armiach. Chyba jednak Terran by wygrał dzięki czołgom.
W drugiej grze gdzie grałem Tossem to przez większą część gry robiłem Zealoty i Dragoony. Jak załóżyłem expa zacząłem robić Carriery. Miałem już z 6 Carrierów, 1 Arbitra i kilkanaście Dragoonów. Zgodnie z przewidywaniem zaatakował mnie Goliatami i Tankami. Dragoony padły błyskawicznie od tych tanków, Goliaty wykończyły Carriery i było gg. I jak to kontrować ? Moze trzeba miec ze 2-3 Arbitry ze Stasic Field (tego akurat nie zdążyłem zrobić) i rzucać najpierw na Goliaty, w międzyczasie niszczyć tanki Carrierami, potem wycofać Carriery i zniszczyć Goliaty Dragoonami czy Zetami ?   
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Grudnia 11, 2008, 11:29:38 pm »

Mi się zdarza oglądać coś po koreańsku, choć nie rozumiem nic poza nazwami jednostek. Jest jeszcze forum battlenet'u - na początek zawsze trochę tekstu do poczytania...