StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 16, 2024, 12:07:15 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Ostatnia zmiana: Czerwca 16, 2009, 11:39:40 pm
Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Trydium
« dnia: Czerwca 16, 2009, 10:15:34 pm »

Zerg dał ciała w 13 minucie. Do szczętu rozgromił wojsko Terrana ale z sobie tylko znanych powodów postawił atakować expa zamiast maina. Przewaga była na tyle duża, że w tym momencie to powinno się skończyć.
19 minuta, atak Zerga, porażka stulecia ;D
27 minuta, kolejna potyczka wtopiona przez Zerga, armia w limicie a walczyło jednostek z 30-40 kontroli, reszta stała w domu i nie robiła nic. Fail.
31 minuta, Zerg w końcu zrobił użytek ze swojego mózgu, tyle, że nie do końca. W armii brakło Hydralisków i najważniejsze budynki które należało zniszczyć spokojnie odleciały.
38 minuta, Zerg ma 8k/2k nadwych... zaczynam się wstydzić, że gram Zergami.
45 minuta, Zerg sam skazał się na porażkę swoim nic nie robieniem
Diagnoza: Opening, i Build Order Zerg znał znakomicie. Timing dopracowany do precyzji a zabrakło pomyślunku. Poważnie. Miałem wrażenie jakbym oglądał grę bota z brakiem skryptu odpowiedzialnego za atak. Most pathetic game EVER.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Czerwca 16, 2009, 08:44:11 pm »

Odnośnie Batków w ZvT - znalazłem takiego repa. Właśnie w podobny sposób kiedys nieraz przegrałem. Co byście zrobili na miejscu Zerga w tej 30-40 minucie żeby rozwalić tę obronę Terrana i wygrać ?

http://www.gosugamers.net/starcraft/replays/19384
Wysłany przez: Gotrek
« dnia: Stycznia 01, 2009, 06:10:37 pm »

Gotrek, wszyscy Cię doskonale rozumieją.

Najprościej ujmując - nie ma takiej możliwości, aby ktoś kogoś doskonale rozumiał. A w szczególności wszyscy mnie :P. Ale chyba wiem o co ci szło.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Stycznia 01, 2009, 01:13:44 pm »

Ja bym tego, Gotrek nie nazwał APMem tylko mechaniką.

Ja już po prawdzie gubię się co jest czym, ale bezsprzecznie jedno pozostaje w relacji z drugim, a APM 200 lub nawet 150 wystarczyło by, żeby pokonać i Saviora, July_Zerga, Xellosa, Boxera i kogo tam jeszcze chcecie. Byleby klikać "z rozmysłem", jeśli nadążacie waszmoście za moją myślą (sorrki, ale dorwałem się w końcu do Narrenturma, a i Potop w TV leciał i różne teraz rzeczy plotę :P)...

...gdyż ja dalej twierdzę, że lepszym jest ten co umie wygrać klikając mniej, acz skuteczniej. Oczywiście nie neguje, że u niektórych wzrost skuteczności idzie w parze ze wzrostem szybkości klikania.

Pod tym mógłbym się podpisać. :D
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Stycznia 01, 2009, 11:19:55 am »

Gotrek, wszyscy Cię doskonale rozumieją. Często mówisz, że klikać mniej a skuteczniej, jest lepsze od klikania częściej a niepotrzebnie xD.
Wysłany przez: Gotrek
« dnia: Stycznia 01, 2009, 02:49:42 am »

Ja bym tego, Gotrek nie nazwał APMem tylko mechaniką.

Ja już po prawdzie gubię się co jest czym, ale bezsprzecznie jedno pozostaje w relacji z drugim, a APM 200 lub nawet 150 wystarczyło by, żeby pokonać i Saviora, July_Zerga, Xellosa, Boxera i kogo tam jeszcze chcecie. Byleby klikać "z rozmysłem", jeśli nadążacie waszmoście za moją myślą (sorrki, ale dorwałem się w końcu do Narrenturma, a i Potop w TV leciał i różne teraz rzeczy plotę :P)...

...gdyż ja dalej twierdzę, że lepszym jest ten co umie wygrać klikając mniej, acz skuteczniej. Oczywiście nie neguje, że u niektórych wzrost skuteczności idzie w parze ze wzrostem szybkości klikania.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 31, 2008, 10:53:25 am »

Ja w sprawie APM. Nada może i spamował jak zły, ale miał eAPM więcej niż Savior. Taka jest prawda :P.
W poście wyżej jest napisane, czemu Devourer mnie denerwuje, że hej nie hej, więc nie będę się rospisywał.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Grudnia 31, 2008, 10:41:41 am »

Smutną prawdą jest to, że zdecydowana większość Zergów nie może sobie poradzić z Probe harrasem. A to naprawdę jest nie takie trudne! Jak zamierzasz grać double expa, to postaw drugie Hatchery na drugim expie. Dopiero potem, gdy już masz lingi/whatever możesz zająć naturala. Jeśli zamierzasz grać 3 Hatch tylko z jednym expem, to w razie Probe harrasu, postaw go w obok. Przecież i tak grasz 3 Hatche, więc trzeciego postawisz prosto na naturalu. Nie widzę tu żadnej filozofii o ile nie grasz 2 Hatch. Wtedy sprawa się nieco komplikuje. Zwykłem w takiej sytuacji zmienić mój build z 12 Hatch 11 Pool na 12 Pool 12 Hatch. I wszystko cacy. :) Pylon może dodatkowo utrudnić sprawę, ale większość Protossów skasuje go widząc, że znalazłeś na tą kontrę. Jak nie, to trudno - poczekaj na lingi, dopiero potem stawiaj 3 Hatcha whatever.

Co do postów Gotreka i Rafikozora. Ja bym tego, Gotrek nie nazwał APMem tylko mechaniką. APM można sobie spamować, a mechanika to właściwie użycie swojego APM, swoich akcji. sAviOr był najlepszym graczem swojego czasu i miał najlepszą mechanikę na świecie. A jaki miał APM? 250! W porównaniu do NaDy, który momentami sięgał 500 nie jest to zbyt dobry wynik? Jednak sAviOr używał każdej swojej akcji jak najlepiej mógł.
Rafikozor my się nad nikim nie znęcamy. Jak czyta się niektóre jego posty to można naprawdę dostać szału. Jak Devourer nie może przyjąć kilku prostych rzeczy do wiadomości, to nie dziw się, że niektórzy wybuchają gniewem. Swoją drogą pierwszy raz spotykam się z kimś, kto w takim stopniu olewa dawane przez innych rady i rozpowszechnia swoje teorie. Nie mam nic do Devourera osobiście, jednak jeśli chce grać lepiej powinien choć raz posłuchać, co mówią inni.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 31, 2008, 10:17:21 am »

Ech, bieganie probką to nic. Jak wybuduje Pylona, to jest maniana xD. Czasami zdarza mi się coś takiego zagrać, żeby opóźnić Zerga. Nie wiem czemu, ale jak buduję Pylona Zergowi, to on zawsze gra double expa :P.
Wysłany przez: Winth
« dnia: Grudnia 31, 2008, 02:31:23 am »

Cytuj
Np. te jeźdżące probki na samym poczatku utrudniają stawianie Hatchery jeżdżac ciągle za dronką.


O tej porze, będąc ostro wnerwiony po ostatniej grze (gdzie wszystko skopałem), zrobiłem sobie rewanż i kiedy zaczął mi jeździć SCVkiem po moim naturalu... ... ... wcisnąłem ALT+F4, huknąłem "ENTER" i aż się podniosłem, zanim zrozumiałem, co ja do cholery wyprawiam. :P
Wysłany przez: Dawka
« dnia: Grudnia 31, 2008, 01:11:16 am »

Każdemu się zdarzają wpadki Devourer, czasem wygrywa się z lepszymi, a czasem przegrywa z dużo słabszymi. A co do tej partii z battlecruiserami, to obejżyj repa ;), może się dowiesz skąd miał kasę na batki, może jakiegoś expa przeoczyłeś :P.
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Grudnia 31, 2008, 12:20:48 am »

Z samymi Scoutami nie przegrałem, raczej raz dałem sobie zrobić harras, bo wymyśliłem sobie dziwną taktykę, zresztą już to opisywałem. Wtedy zresztą to były jedne z pierwszych moich gier na ICC.
Z Batkami przegrałem tylko wtedy grając z tym jednym kolesiem. Raz to było po godzinie gry, kiedy rozwaliłem mu 2 expy, w mainie i naturalu już nie powinien mieć surowców od dawna, stracił prawie całą armię naziemną i kilka odziałów Valkyrii. I wtedy wyskoczył mi cały odział Batków.  Sam też sporo straciłem, więc było ciężko z odparciem tego ataku, zużyłem prawie cały gaz z kilku expów, straciłem też kilka ważnych budynków. Udało się w końcu rozwalić te Batki przez Plaque i Devourery, to mi wyskoczyło ich 2 razy więcej. Miałem już mało gazu, defilery się skończyły, Defiler Mound straciłem, Devourerów było mało. I musiałem wyjść.
APM mam teraz trochę większe 70-90, ten koleś miał o dziwo mniejsze. Nie wiem jak mogłem z nim przegrać, skoro wygrywałem ze znacznie lepszymi.
Jeżeli chodzi o pierdoły to często sie przez takie cos przegrywa. Np. te jeźdżące probki na samym poczatku utrudniają stawianie Hatchery jeżdżac ciągle za dronką. Czasem to niszczy cały build początkowy.
Jeżlei chodzi ogólnie o taktykę to cały czas staram sie cos zmieniać i ulepszać wg wskazówek. Repy też oglądam czasem.
Wysłany przez: Gotrek
« dnia: Grudnia 31, 2008, 12:04:04 am »

Bardzo często niskie APM jest skutkiem ZA wolnego wydawania rozkazów. Taki gracz po prostu albo nie korzysta ze skrótów klawiszowych, albo nie ma koncepcji co robić i po prostu myśli na poczekaniu (w wyniku czego klika rzadko, ZA rzadko, a częste kliknięcia trafiają się jak jest gorąco).

50 APM to nie jest tak nisko, ale z własnego doświadczenia wiem, że gracz się "naturalnie" rozwija do pewnego momentu. Ja jak osiągnąłem pułap 70 czy 100 APM (czy może EAPM... nie pamiętam), to pojawiła się blokada i wszelkie dalsze próby były albo daremne, albo na siłę (mało sensowne dla rozgrywki).

Nie chcę wydawać pochopnych osądów, ale zastanów się. Dobry gracz działa na odruch. Ty od początku gry mniej więcej wiesz co masz robić. To jest gra wyćwiczonych (i prawidłowych) posunięć. Oczywiście trąci to rutyną, ale zapobieganie jej to już inna historia. Zastanów sie też poważnie nad twoim użyciem myszki i klawiatury. Pewnie nie piszę tego pierwszy raz, ale wygląda mi na to, że tobie brakuje dobrego obycia z grą i jej mechaniką... Mniemam, że podstawy na SCA masz już za sobą.
Wysłany przez: tropheus
« dnia: Grudnia 30, 2008, 11:44:31 pm »

Następny się znalazł. Apm to nie skill, zapamiętaj to! To, że ma słabe apm, nie oznacza, że nie ma skilla. On nie używa prawie wogóle klawiatury. To jego błąd. Niech nauczy się grać z klawiaturą, a potem reszta.

Ech, do czego to doszło. Bronię Devourera :P.
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Grudnia 30, 2008, 11:03:06 pm »

Cytuj
Skoro tak wszystkim przeszkadzam

3 osoby to nie wszyscy. Wiadomo, że jedni mają gorszego, drudzy lepszego skill'a i mogą beztrosko dokopać anonimowym początkującym. Niektórych to rajcuje jak widzisz. Nie każdy wynosi te same nawyki z dzieciństwa. Nie wdawaj się z nimi w pyskówki.
To, że przegrywasz z Batkami/Scoutami (też z noobami) może być choćby kwestią słabego APM. Skoro masz 50 APM, przypuszczam, że sam rozwalę Cię Batkami, mimo, że gram Protossem.
Wiem, że nie piszesz już Queen > Tank i Guardian > all, ale te Twoje historyjki nikogo "nie wzbogacają". Zobaczysz, gdy (być może) będziesz dużo lepszy, będziesz przegrywał przez pierdoły: zbudujesz sunkena kratkę obok, albo wpuścisz niepotrzebnie proba do bazy i przez to Protoss Cię skontruje, albo np. zbadasz LurkerAspect sekundę za późno. To takie przykładowe błędy, które kosztują grę i błagam Cię, nie opisuj tych wszystkich perypetii na forum, bo każdy już przez to przeszedł.