StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 16, 2024, 11:04:11 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Mateusz
« dnia: Października 14, 2009, 06:24:58 pm »

Kiko i mandat? Przecież to VIP o_O.
Wysłany przez: Kiko
« dnia: Października 14, 2009, 06:03:58 pm »

Witam,
Spotkała mnie taka dziwna sytuacja i sam nie mam pojęcia jak udało mi się w nią wplątać :). Otóż jechałem sobie do lekarza autobusem słuchają muzyki. Kiedy wszedłem do autobusu skasowałem bilet, był to autobus starszej wersji, więc i kasownik był taki na 'dziurkacz' ;p, nie zwróciłem szczególnej uwagi do tej czynności. Potem wszedł kanar i oczywiście poprosił o bilety, ja mu pokazałem swój i oczywiście zaczął się o coś czepiać. Jednocześnie autobus zjechał na zajezdnie bo się zepsuł. Wszyscy zaczęli wysiadać a ja oczywiście nie mogłem, bo człowiek blokował mi przejście i wiadomo jak to każdy kanar był niezmiernie uprzejmy. Powiedział, że bilet jest zły i poprosił o dokument, ja myślałem, że był zły bo był ulgowy i on myślał że potrzebuję normalnego. Więc pokazałem mu legitkę szkolną, a ten mi ją wyrwał i zaczął przepisywać dane. W międzyczasie jakaś kobieta wstawiła się za mnie i zaczęła krzyczeć na niego, że nie ma prawa brać mojego dokumentu do ręki (to prawda?). Oczywiście nie oddał mi jej dopóki wszystkiego dziad nie spisał. Przez to oczywiście nie zdążyłem na następny bus i spóźniłem się ponad godzinę do lekarza :|. Ten "Pan" oczywiście po wszystkim musiał sobie zapalić papieroska na przystanku, co chyba raczej jest niedozwolone. Nie dostałem żadnego kwitka, ani też nigdzie nie podpisywałem więc pomyślałem, że człowiek tego nie zgłosił... Aż tu nagle dzisiaj, po pięciu miesiącach dostaję wezwanie do zapłaty - 121,20zł w ciągu 7 dni. Mało tego moje nazwisko na wezwaniu zostało przekręcone i napisane przez złą literę...  Napisano, że jeśli nie zapłacę w ciągu 7 dni od otrzymania listu to sprawa zostanie skierowana do sądu :P.

I moje pytanie do Was brzmi: co mogę zrobić w takiej sytuacji? Czy moim jedynym wyjściem jest zapłacenie tego? Przecież podczas tej procedury było tyle błędów ze strony komunikacji miejskiej, jak sami widzicie, pomijając już fakt, że miałem bilet! :P Ktoś miał już styczność z podobną sytuacją?