W Korei to już jakaś przesada trochę jest. Kiedyś widziałem jakiś filmik na Youtube to tam graczom towrzyszom nawet tłumy kibiców z transparentami sa jak na meczach. A tak zasadniczo to też najczęściej gram zergami. Tylko ja to raczej słabo gram. Na necie grałem tylko pare tygodni, dopóki server nie siadł. Przy Zerg vs Zerg zawsze był problem, gdy przeciwnik szybciej robił mutaliski. Trzeba było szybko robić hydry i obstawiać Sporami. I jednocześnie jak najszybciej dojśc do Lurkerów, bo wraz z mutami pojawiają się lingi. Baza wtedy jest dosc bezpieczna tylko z niej wyjść, aby zrobić eksa bo te muty przeszkadzają. A przeciwnik się w spokoju rozbudowuje. I w zasadzie zanim człowiek zrobi jakąs armię do ataku, to już przychodził druzgoczący atak przeciwnika.Euronymus napisz może jeszcze co robi Koreański Zerg na Terrana (ten nie musi być koreański). Najbardziej mnie irytują te czołgi i piechota na stim packu z medykami. Zawsze początek gry, to wiadomo robię 9 dronów, pool, 6 lingów, które natychmiast ruszają do ataku. Na ogól oczywiście bez powodzenia, ale zawsze jakies wstępne rozpoznanie jest. Potem jak najszybciej chcę dojść do Lurkerów. Bo jak się zjawią Marinsy na stimie z medykami, to bez Lurkerów ciężko to powstrzymać. Najgorszy szkopuł, ze przeciwnik niekiedy zdąży przeprowadzić atak, zanim zrobia sie Lurkery. Wtedy już moga być duże straty.Jeżeli się spóźni z atakiem, lub go nie zrobi wtedy próbuję go atakować Lurkerami. Czasem wychodzi, jeżeli nie ma jeszcze tanków czy duzej ilości detektorów. Najgorzej jest jak obrona Terrana jest za silna na Lurkery. Wtedy staram się iść w Guardiany, ale to trwa zbyt długo i z reguły wtedy następuje atak piechoty + tanki + 1-2 Vessele. I z reguły wtedy gra sie kończy.
Ja gram w starcrafta bo lubie i nie zamierzam spędzić ani chwili na oglądaniu repów i myśleniu (aha tutaj się spóżniłem pół sekundy, dlatego tutaj mam -4 minerały, dlatego za 2 godziny tutaj miałem 3 ultrliski mniej i dlatego zjadł mnie ht + goony)[przykład głupi, ale myśle, że rozumiesz o co mi chodzi] bo IMO to już zachacza o paranoje. Oczywiście repy oglądam i patrze jakie robie błędy, ale błędy duże. A nie jakies mikroskopijne i nie wyliczam sobie timingu co do milisekundy. Mam co robić w wolnym(heh) czasie i stacraft nie jest moim źródłem utrzymania(heh ale dla niektórych jest . Dla mnie to tylko rozrywka i już.
Poziom rywalizacji w SC jest tak duży, że trudno spotkać gdziekolwiek indziej. I to właśnie napędza!
To Twoje podejście jest raczej kłopotliwe - musisz sobie dobierać wyłącznie mało ambitnych przeciwników.
Bo co poradzisz, jeżeli ktoś zdecyduje się użyć konkretnego, skutecznego builda? Grasz PvZ fe: oponent gra 9 pool'a, potem 12 lingów i próbuje robić pass-by. Co się może złego wydarzyć : możesz mieć źle ustawiony którykolwiek z budynków choćby o kratkę, albo kilka sekund później zacząć budować cannony, albo jedna z blokującch probek stoi w niewłaściwym miejscu i zawsze przegrasz, a przeciwnik na złość zawsze zagrywa to samo. Nie byłoby to irytujące?