StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 08, 2024, 09:04:17 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
+  StarCraft Area Forum
|-+  Offtopic
| |-+  Coś o sobie (Moderator: oOldXman)
| | |-+  svartee aka ZerGuard
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] 4 5 Drukuj
Autor Wątek: svartee aka ZerGuard  (Przeczytany 24457 razy)
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #30 dnia: Stycznia 04, 2009, 10:14:34 pm »

To było u Wojewódzkiego xD.
Zapisane

svartee
Gość
« Odpowiedz #31 dnia: Stycznia 06, 2009, 06:38:50 pm »
Modyfikuj wiadomość

Nowa płyta Testamentu jest bardzo dobra. Momentami nawet przypomina mi black/death. :P Nie wiem, czemu.

Może dlatego, że wokal często growluje (choćby w tytułowym utworze) zamiast śpiewać? :P

Dla mnie Maideni są świetni xD. Jeden z moich ulubionych zespołów metalowych, a koncert był świetny. Kto nie był, niech żałuje (jedyne co było tanie jak barszcz to ta... [nie przejdzie mi imię przez gardło :P] córka Harrisa ;/). A co do blacku, to jak jest rzeźnią, to ja jestem Doda :P.

Cóż, słuchałem kiedyś Żelaznej Dziewicy i powiem, że mi się bardzo podobała.
Na koncercie nie byłem, ale też wcale tego nie żałuję. Zwyczajnie nie rozumiem koncertów.
Black jest dla mnie nie do zniesienia, jak zresztą cały metal. Możesz mi podawać, jaki to black metal jest świetny, satanistyczny (...!? To jest zaleta?), klimatyczny (mi tam ten klimat nie odpowiada; nie lubię też tematyki poruszanej w black & death metalu) i pod względem linii melodycznej wręcz doskonały, ale ja i tak zdania nie zmienię. ;p

Zauważyłem, że większość społeczeństwa tak reaguje. :) Na przykład: mówię do kolegi "słyszałeś kiedyś Burzum?", a on odpowiada "a to black, więc straszna napier******* musi być". A tak naprawdę Burzum to ponury, smutny i atmosferyczny black, ba - nie jest nawet to muzyka ostra! Wiesz, czemu Varg grał tak, a nie inaczej? Bo wyrażał sprzeciw względem death metalu, w którym wszyscy używali tych samych gitar, piecyków, ustawień tylko po to, by być cool. Burzum to przeciwieństwo bycia cool, muzyka zrobiona "po swojemu".
Lepiej nie zaliczaj ani nie porównuj mnie do większości społeczeństwa...Diabli wiedzą, kogo tym porównaniem obrażasz, mnie czy ich, ale lepiej się wstrzymaj. ;p
Ciężka muzyka powiadasz? Widzisz, muzyka nie musi być, jak to z finezją i delikatnością wręcz kobiecą ujął twój kolega, napier*******, by uchodzić za ciężką i taką być. Ba, taka muzyka nie musi być nawet metalową. Mnie na przykład mogą dobić niektórymi piosenkami Pink Floydzi, którzy z metalem mają tyle wspólnego co Mozart z Olą Lindgrenem. Chodzi mi o to, że black metal, w tym i Burzum, nie muszą być jakąś rzeźnią (i pewnie nie są, nie odróżniam). Ale wcale nie uważam, że jest to muzyka w jakikolwiek sposób lepsza od death metalu, po prostu równie nie lubię i już (wiem, pewnie się nie znam).
Zapisane
Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #32 dnia: Stycznia 06, 2009, 06:50:18 pm »

Tak - satanistyczne to zaleta. Lepiej, żeby było satanistyczne niż chrześcijańskie.

Nie rozumiem tego przydzielania blacku do muzyki ciężkiej. Pewnie dlatego, że się zwyczajnie przyzwyczaiłem. Sam Euronymous przyznał, że Burzum nie jest nawet brutalne. Venom, którego boją się wszystkie mohery w mieście też nie jest wcale taki ostry dla mnie. Ja tam wyraźnie mogę rozróżnić melodię. Nie rozumiem większości ludzi. :P

Co do Maidenów. Są świetni, ale ciut przereklamowani. :) Nie mówię - kilka utworów mają świetnych, np. Invaders. Mimo wszystko wśród podobnych zespołów zdecydowanie preferuję Mercyful Fate.

Ach - i nie wiem, skąd ci się wzięło, że mam niby kogoś obrazić moim postem. ^^ Nie mam chęci nikogo obrażać, tylko wyrażam swoje zdanie. :)
Zapisane
svartee
Gość
« Odpowiedz #33 dnia: Stycznia 06, 2009, 09:31:34 pm »
Modyfikuj wiadomość

Dobra, ja tam nie będę się wypowiadał na temat tej "zalety", bo zwyczajnie czuję, że się nie dogadamy, a nie chcę rzeźni rozpętywać, przy której tłem muzycznym byłby w sam raz "Bloodpath" Grave'a, ;p

Najwidoczniej się przyzwyczaiłeś. :] Ja np. tak samo nie rozumiem ludzi, którzy uważają jazz za nudny (fakt, większość takich osób to albo jakieś techno-laseczki, ignoranci oraz ci, którzy zwyczajnie nie czują bluesa...jazzu, znaczy się). Nie powiedziałem że w black metalu nie ma jakiejś linii melodycznej - są, pewnie nawet bardzo dobre (nie słuchałem zbytnio black'a to nie wiem). Chodziło mi tylko o to, że tematyka poruszana przez black metalowe zespoły mnie odrzuca, a sama muzyka (o "śpiewie" nie wspominając) jakoś mnie nie rusza.
Maideni mi się podobali, teraz mi się znudzili i, z całym szacunkiem dla zespołu, mają lekko piejącego śpiewaka. Sorry, ale Dickinson swym śpiewem to może co najwyżej kurom do snu śpiewać. Osobiście wolałem Blaze'a Bayleya, który nagrał z nimi m.in. płytę The X Factor. Ale i tak IM mnie teraz ani ziębi, ani grzeje.

Nie obraziłeś mnie, tylko wręcz rozśmieszyłeś. Jakoś bawi mnie zaliczanie mojej osoby do jakichkolwiek większości. Zawsze jestem mniejszością jednoosobową. ;p
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #34 dnia: Stycznia 06, 2009, 09:56:14 pm »

Według mnie, to Blaze'a nie powinni do studia wpuszczać, po wokalu jaki prezentował wcześniej Dickinson. A może i Dickinson czasami pieje, ale człowieku, który mężczyzna ma tak szeroką skalę głosu (nie wylatuj mi Xeron z King Diamondem, bo o nim akurat nie mówimy xD). Harris dostrzegł potencjał Bruce'a i zaczął pisać piosenki pod jego możliwości wokalne (The Trooper w wykonaniu Bruce'a jest wokalnie znacznie lepszy. Jak Blaze śpewał na koncertach kawałki Bruce'a, to reszta musiała grać wszystko szybciej, żeby Blaze potrafił to wogóle zaśpiewać :P).
A co do blacku, to nie wyobrażam sobie, żeby na scene wyszedł Ghaal ze swoim corpse paintem i zaczął śpiewać "We love you, God". To by była istna komedia <hahaha>.
Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #35 dnia: Stycznia 06, 2009, 10:04:53 pm »

Heh... Prawdopodobnie najlepszym wokalistą, śpiewającym "czystym" śpiewem jest King Diamond. Nie przychodzi mi nikt lepszy do głowy, a King to wirtuoz. :P Quorthon z Bathorego również świetnie wykonuje partie wokalne (oczywiście chodzi mi o płyty "wikingowe", ponieważ na innych zazwyczaj growluje - polecam sprawdzić One Rode To Asa Bay).

Jeśli chodzi o growl jest tu ogroooooomny wybór. Jeśli chodzi o ten wyższy blackowy, to Dead jest jednym z faworytów, ale ma ogromną konkurencję. :P Gorgoroth miało zawsze dobrego wokalistę, Immortal po przyzwyczajeniu się też jest fajny. Ogólnie każdy ważniejszy zespół blackowy ma świetny wokal, ale nie każdy taki lubi i nie każdy go doceni. :)
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #36 dnia: Stycznia 06, 2009, 10:14:34 pm »

Mówiłem, bez Diamonda xD.
A co do growlu, to moim faworytem jest i będzie Alexi Laiho z Children of Bodom xD.
Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #37 dnia: Stycznia 09, 2009, 02:13:47 pm »

Hehe - Varg Vikernes w utworze "War" to ma dopiero wokal. :P
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #38 dnia: Stycznia 09, 2009, 02:27:50 pm »

Ta, za ch**a nie bede tak growlował jak On w War :P.
Zapisane

svartee
Gość
« Odpowiedz #39 dnia: Stycznia 09, 2009, 02:53:09 pm »
Modyfikuj wiadomość

Widzę, że ktoś czystkę zrobił. :P W sumie słusznie, brawa dla tejże osoby.

Jak już kiedyś pisałem, growl nie robi na mnie wrażenia i wolę normalny śpiew. Aczkolwiek jak słuchałem death metalu, to moimi faworytami byli: Alexi z CoBa, Angela Gossow z Arch Enemy oraz Ola Lindgren (to facet, a nie kobieta [tak na wszelki wypadek, imię może zmylić ;p]) z Grave'a. Jeszcze wrażenie na mnie robił Chuck Billy z Testamenta. Ba, nawet teraz robi! Ma po prostu potężny growl i śpiew, jego nie da się z niczym porównać.

Jeśli chodzi i śpiew, to moimi faworytami są (i tu wystąpią imiona w ogóle nie związane z metalem): Kurt Cobain (chyba mówić z jakiego zespołu to nie muszę ;p), Lindsay Lohan, Dave Grohl z Foo Fighters, Lenny Kravitz, Axl Rose z Guns'n'Roses...etc. W sumie każdy jest moim ulubionym. :P
Zapisane
tropheus
Level 8-5
*
Wiadomości: 819


Poo, it's hot.


« Odpowiedz #40 dnia: Stycznia 09, 2009, 03:16:45 pm »

Ja też wypiszę swoich xD.
Growl: Alexi Laiho, Ghaal, Dead, Maniac, Varg, Nergal, Shagrath, Michał Kostrzyński (kolejność przypadkowa).
Zwykły: Bruce Dickinson, King Diamond, James Hatfield (z 3 pierwszych płyt i Reload), JB (kolejność przypadkowa).
Zapisane

Euronymous
Level 7-3
*
Wiadomości: 454


www.burzum.org


« Odpowiedz #41 dnia: Stycznia 09, 2009, 04:49:21 pm »

Szczególnie warty uwagi jest Dead (Morbid i MayheM) - GENIALNY wokalista.
Zapisane
deimos0
Newsman
*
Wiadomości: 251


Light's champion in stronghold of darkness


« Odpowiedz #42 dnia: Stycznia 09, 2009, 05:10:38 pm »

Skoro mówimy o wokalistach to mój top to:
"czyści": Roman Kostrzewski, facet z Volbeat (głos jak dzwon i to w dodatku pod Elvisa :D), Jonas Renske (Katatonia), Aaron Stainthorpe (My Dying Bride) - to metalowcy, jeśli chodzi o pozostałych to jest wielu, gdzie wyszczególnię głosy Michała Bajora i Grzegorza Turnaua (mimo, że może nie do końca można mówić o nich jako wokalistach).
Growl: V.I.T.R.I.O.L (Anaal Nathrakh), Dead, Warcrimer (Infernal War), Necronosferatus (Kriegsmaschine), M. (Mgła)
Zapisane

"There is no greater burden than choosing who to save" - Kamahl, Fist of Krosa
svartee
Gość
« Odpowiedz #43 dnia: Stycznia 09, 2009, 05:35:44 pm »
Modyfikuj wiadomość

Ano Grzegorz Turnau ma fajny głos (bardzo fajnie się słucha "Noc" w jego wykonaniu). Jeśli chodzi o resztę, to wokal My Dying Bridge też niczego sobie.
Zapisane
deimos0
Newsman
*
Wiadomości: 251


Light's champion in stronghold of darkness


« Odpowiedz #44 dnia: Stycznia 09, 2009, 05:40:13 pm »

"Nocy" nie znam, ale np. "Znów wędrujemy" wyjątkowo przykuwa uwagę. ;)
Zapisane

"There is no greater burden than choosing who to save" - Kamahl, Fist of Krosa
Strony: 1 2 [3] 4 5 Drukuj 
« poprzedni następny »