Nowa płyta Testamentu jest bardzo dobra. Momentami nawet przypomina mi black/death. Nie wiem, czemu.
Dla mnie Maideni są świetni xD. Jeden z moich ulubionych zespołów metalowych, a koncert był świetny. Kto nie był, niech żałuje (jedyne co było tanie jak barszcz to ta... [nie przejdzie mi imię przez gardło ] córka Harrisa ;/). A co do blacku, to jak jest rzeźnią, to ja jestem Doda .
Zauważyłem, że większość społeczeństwa tak reaguje. Na przykład: mówię do kolegi "słyszałeś kiedyś Burzum?", a on odpowiada "a to black, więc straszna napier******* musi być". A tak naprawdę Burzum to ponury, smutny i atmosferyczny black, ba - nie jest nawet to muzyka ostra! Wiesz, czemu Varg grał tak, a nie inaczej? Bo wyrażał sprzeciw względem death metalu, w którym wszyscy używali tych samych gitar, piecyków, ustawień tylko po to, by być cool. Burzum to przeciwieństwo bycia cool, muzyka zrobiona "po swojemu".