StarCraft Area Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 08, 2024, 10:12:23 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Modyfikuj wiadomość

Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Skrót nazwy naszego serwisu? (duże litery w StarCraftArea):

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: tropheus
« dnia: Listopada 17, 2008, 03:45:25 pm »

A dla mnie SC to najtrudniejsza na świecie gra "do załapania". To, że baraki stawia się po lewej stronie depota, vulturowi daje się rozkaz "patrol", istnienie "magical boxes" dla jednostek ze specjalami, niszczenie lurów/darków za pomocą splasha według mnie nie są ani intuicyjne, ani łatwe (przynajmniej na początku), to chyba nie są konieczne utrudnienia...

Gdzie zniknęło pole do wpisywania znaków?

Niedawno mówiłeś, że umiesz "juz" grać. Widać się trochę przejechałeś, albo po prostu to sprawiało Ci trudność na początku :P.
No ale wróćmy do tematu. SC to trudna gra. Do jej opanowania potrzeba dużo czasu. Dlatego początkujący gracz nie wygra z kimś lepszym od siebie. Dobre micro jest przydatne dopiero pożniej. Przede wszystkim trzeba opanować macro, które jest bardzo trudne. Mając lepsze macro od przeciwnika, pokonamy go używając jedynie znikomego micra, bo przeciwnik tracąc jednostki, nie będzie przysyłał nowych, a Ty będziesz miał ich coraz więcej. A w SC2 macro ma być ułatwione znacznie. Znikną duże różnice w skillu. Przełoży się to wtedy na skupienie się głównie na trenowaniu micro. A co za tym idzie powstanie "Warcraft in space".
Wysłany przez: Lukas_d
« dnia: Listopada 17, 2008, 01:48:24 pm »

Tak tylko dopowiem, że to o czym piszesz, czyli tzw. triki maja być w StarCrafcie 2, z tą różnica, że w SC1 są one 'przypadkiem'; a w SC2 są już robione specjalnie. :)
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Listopada 17, 2008, 01:16:58 pm »

A dla mnie SC to najtrudniejsza na świecie gra "do załapania". To, że baraki stawia się po lewej stronie depota, vulturowi daje się rozkaz "patrol", istnienie "magical boxes" dla jednostek ze specjalami, niszczenie lurów/darków za pomocą splasha według mnie nie są ani intuicyjne, ani łatwe (przynajmniej na początku), to chyba nie są konieczne utrudnienia...

Doskonale da się grać i bez tego. Grając kampanię czy vs. komputer nie potrzeba tak zaawansowanych trików. A i grając przez sieć można dać radę bez takich czarów. Co nie zmienia faktu, że są bardzo przydatne i jeśli się je pozna to gra się dużo łatwiej ;)

Okey, ale ja tak tylko sypnąłem z rękawa przykładami, praktycznie 90% jednostek można zaczarować, ktoś kto dobrze micruje (czaruje) ma ogromną przewagę nad oponentem, co tylko cofa najbardziej uszkodzone jednostki
Wysłany przez: Trydium
« dnia: Listopada 17, 2008, 06:59:43 am »

A dla mnie SC to najtrudniejsza na świecie gra "do załapania". To, że baraki stawia się po lewej stronie depota, vulturowi daje się rozkaz "patrol", istnienie "magical boxes" dla jednostek ze specjalami, niszczenie lurów/darków za pomocą splasha według mnie nie są ani intuicyjne, ani łatwe (przynajmniej na początku), to chyba nie są konieczne utrudnienia...

Gdzie zniknęło pole do wpisywania znaków?

Doskonale da się grać i bez tego. Grając kampanię czy vs komputer nie potrzeba tak zaawansowanych trików. A i grając przez sieć można dać radę bez takich czarów. Co nie zmienia faktu, że są bardzo przydatne i jeśli się je pozna to gra się dużo łatwiej ;)
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Listopada 16, 2008, 11:55:58 pm »

A dla mnie SC to najtrudniejsza na świecie gra "do załapania". To, że baraki stawia się po lewej stronie depota, vulturowi daje się rozkaz "patrol", istnienie "magical boxes" dla jednostek ze specjalami, niszczenie lurów/darków za pomocą splasha według mnie nie są ani intuicyjne, ani łatwe (przynajmniej na początku), to chyba nie są konieczne utrudnienia...

Gdzie zniknęło pole do wpisywania znaków?
Wysłany przez: Gotrek
« dnia: Listopada 16, 2008, 11:09:21 pm »

Problem w tym, że SC1 też taki był, a my toczymy chyba odwieczną dysksusję an tego jak SC2 różni się od jedynki, bo ludzie już na tym etapie widzą, że nie jest różowo.

Oczywiście wszystko się może zdarzyć.

My nie chcemy WarCraft III in space. My chcemy StarCraft 2.0.
Wysłany przez: rafikozor
« dnia: Listopada 15, 2008, 10:21:21 am »

SC2 ma być "easy to learn, hard to master" taki dzieciak z 40 apm powinien radzić sobie komfortowo z rozrastającym imperium, ale z pewnością przegra z kimś, kto wie, kiedy atakować 6,a kiedy 8 Zealotami, albo wie, kiedy potrzebnych jest mu 24, a kiedy 20 dronków....
Wysłany przez: Lord_Pyther
« dnia: Listopada 15, 2008, 12:32:53 am »

Warhammera 40k nie da się porównywać z SC, ta gra ma zupełnie inny charakter i przyznam że pod względem gry zieciowej wcale nie odstaje mocno od SC, wyrzucili ją z WCG tylko dlatego, że nowy dodatek całkowicie skaszanił Balans w tej grze i w rezultacie zabił bardzo dobry tytuł :/ 4 rasy były idealne. W każdym razie tam  miało to głęboki sens, produkowałeś nie jednostki, a oddziały, zbroiłeś odpowiednio,wydawałeś rozkazy itp. Sterowanie oddziałami sprawiało też, że mimo nowoczesnej grafiki i niesamowitego rozgardiaszu na ekranie, wszystko było przejrzyste a do tego istnieje tam pojęcie mikro, szczególnie jeśli ktoś używał umiejętności oddziałów Eldarów. Tam się nawet nie wydobywa i nie można stawiać budynków w dowolnym miejscu mapy, zdobywasz punkty strategiczne ^^'

W Sc zwyczajnie nie da się czegoś takiego wprowadzić, nie zmieniając CAŁKOWICIE systemu rozgrywki. To zupełnie abstrakcyjny pomysł i to nie działało jako "automatyzacja" tylko było elementarnym założeniem gry :P choć nawiasem mówiąc mam wrażenie, ze SC2 czerpie trochę z Warhammera^^ Konkretnie mam na myśli Protossów. Głownie chodzi o te możliwości "teleportu" wszystkie.
Wysłany przez: deimos0
« dnia: Listopada 15, 2008, 12:14:24 am »

Jeszcze tego by brakowało ;). Mam wrażenie, że wtedy Blizzard mógłby zostać zapluty ze złości. Co do probek, warto zwrócić uwagę, że SC2 przynajmniej nie powinno za mocno skupiać się na micro, bo to psuje balans między kontrolą jednostek, a kontrolą ekonomii. Tu chyba warto się zgodzić, że akurat zautomatyzowanie tego elementu szczególnie dobre nie jest (mimo, że było by nowocześnie i "cool & trendy"). Blizzard powinien chyba dać graczom po prostu możliwość wyboru tych "udogodnień".
Wysłany przez: Devourer
« dnia: Listopada 15, 2008, 12:06:59 am »

To dobrze, ze probki będą automatycznie wybobywać minerały, bo będzie można sie bardziej skupić na innych rzeczach np. na bitwach, taktyce. 
Nie lubię tylko czegoś takiego jak w Warhammerze, ze część jednostek jest od poczatku połaczona w 3-4 osobowe oddziały i nie można kontrolować jednostki pojedyczno, tylko cały odział. Ale czegos takiego chyba raczej nie będzie.
Wysłany przez: deimos0
« dnia: Listopada 04, 2008, 10:45:31 pm »

Trend "uprzystępniania" gier jest wciąż obecny, co jest naturalnym zjawiskiem. Ludzie chcą grać, developerzy sprzedawać. Rzecz właśnie w tym, czym obciążony jest taki tytuł jak StarCraft. Niech będzie przystępny (MBS to duży krok naprzód, na szczęście jego forma nie odmóżdża całkowicie gry), niech będzie grywalny ale nie za cenę myślenia. Bo owszem, automatyzacja sprawi, że więcej apm pójdzie na micro, tyle że jak ktoś wyżej wspomniał, SC to nie War3. A w przypadku automatycznego: właczania/wyłączania gazu, rzucania workerów do wydobywania, okrążania jednostek podczas ataku i tego nieszczęsnego a-move jednostek idących do rally point zwyczajnie wygląda to tak, jak gdyby Blizzard próbował swoich graczy złączyć w jedną, wielką rodzinę. Balans macro i micro musi istnieć, inaczej dostaniemy Warcraft in space. Najrozsądniejszym wyjściem było by właśnie umożliwienie wyłączenia tych wszystkich uproszczeń, jako że społeczność i tak się podzieli na tych, którzy będą grali co dzień i na tych, którzy usiądą tylko od czasu do czasu.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Listopada 04, 2008, 09:53:54 pm »

Tak, ale samomikrujące się jednostki czy MBS (na szczęście nie całkowity) nie są dobrym znakiem. Gra może być przystępniejsza, ale nadal niech zachowa duże wymagania względem skilla. Dlatego mam nadzieję, że Blizzard poprawi SC2 na lepsze zwiększając nieco poziom trudności mechaniki.
Wysłany przez: Lord_Pyther
« dnia: Listopada 04, 2008, 08:46:59 pm »

Cytat: Xeron
Właśnie z doświadczenia wiem, że zabawa w SC: BW polega głównie na tym, że nasze umiejętności rosną, potrafimy lepiej zagrać mechanicznie i taktycznie.
To niech temu służy, zarazem będąc coraz bardziej wygodną i przystępną.
Wysłany przez: Euronymous
« dnia: Listopada 04, 2008, 04:40:36 pm »

Tak, ale nie trzeba być profesjonalnym graczem (napisałbym pro, ale nie chcę się narażać Gotrekowi), by cieszyło nas to, że nasze umiejętności wzrastają, że wygraliśmy dzięki lepszej strategii i mechanice...
Wysłany przez: Negro
« dnia: Listopada 04, 2008, 04:35:21 pm »

Z tym, że SC2 nie jest robiony tylko dla Koreańczyków. Co więcej - nie jest on robiony tylko dla pro ale przede wszystkim dla milionów zwykłych graczy.